– Podchodziłem do tego pomysłu sceptycznie – mówi Mariusz Stachyra, właściciel Karczmy pod Kluką w Słupsku. – Rozumiem oczekiwania zarówno osób palących jak i niepalących. Jednak uważam, że to byłaby za duża ingerencja w swobody obywatelskie.
Palenie będzie zabronione między innymi na placach zabaw, czy przystankach. Jednak w lokalach to właściciele zadecydują o możliwości palenia lub nie, a zakładach pracy zostaną wyznaczone palarnie.
– Uważam, że palenia powinno się zabronić na sali, ale nie wolno dyskryminować palaczy, dlatego powinno być dla nich wyznaczone specjalne miejsce – podkreśla Bożena Hołowienko właścicielka Restauracji Staromiejskiej w Słupsku. – Chociaż sama jestem za nie paleniem to sądzę, że wszyscy powinniśmy się na wzajemnie szanować.
Czwartkowa decyzja Sejmu to ulga także dla palaczy, którzy nie byli zachwyceni rządowym pomysłem.
– Lubię usiąść z kawą w restauracji, zapalić papierosa i poczytać książkę lub gazetę – mówi Stanisław Adamiec. – Jest to dla mnie moment wytchnienia w codziennej pracy i cieszę się, że nikt nie odbierze mi tej przyjemności.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?