Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie idź do lasu bo wilka złapiesz. Wilcze watahy z młodymi zadomowiły się w okolicy Słupska [ZDJĘCIA, WIDEO]

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
W słupskim lasku południowym można spotkać wilczą rodzinę złożoną z wadery i sześciu szczeniaków. A w całym regionie bliskie spotkania ludzi z wilkami to już norma. Niestety, te zwierzaki nie boją się ludzi i bywają mocno nachalne, o czym przekonał się rolnik, który musiał dwie godziny spędzić w ciągniku, otoczony przez wilczą rodzinę.

- Wilki zadomowiły się w całym naszym regionie, czyli w dawnym województwie słupskim. Raz po raz dochodzą nas sygnały o spotkaniach ludzi z wilkami. Rolnicy skarżą się na szkody spowodowane przez wilki. Grzybiarze zaś relacjonują spotkania. I nie są one już czymś rzadkim - uważa Michał Pobiedziński, łowczy okręgowy w Słupsku.- Niektórzy są w szoku, bo są przypadki, w których wilki nie boją się ludzi. To logiczne, bo te inteligentne zwierzęta zauważyły, że ludzie nie są dla nich żadnym zagrożeniem.

Okazuje się, że wygrzewający się w słońcu wilk potrafi leżeć na ścieżce w lesie i leniwie spoglądać na grzybiarzy. Jeden ze słupskich myśliwych siedząc na ambonie odganiał przez kilkadziesiąt minut całe stado, które rozłożyło się pod drabiną. Podsłupski rolnik cierpliwie w ciągniku czekał dwie godziny na polu przy lesie, aż wataha ruszy się i pozwoli mu wyjść. Autor tekstu sam spotkał wiosną tego roku wilka w lesie koło Krępy. Zwierzak był równie zaskoczony i wycofał się bokiem, tak jak i autor. Dzisiaj w tym lesie koło Słupska mieszka wadera z sześcioma szczeniakami.

Łowczy uspokaja. - Nie było w naszym regionie przypadku, by wilk zaatakował człowieka. Ale trzeba być ostrożnym. W razie spotkania nie uciekać, by instynkt zwierzęcia nie spowodował, że zacznie gonić. Trzeba spokojnie wycofać się.

Mieszkańcy Kusowa i Krępy skarżą się zaś, że znajdują w lesie coraz więcej pozostałości po zwierzynie zjedzonej przez wilki, a nie spotykają tych stad saren i jeleni, które podchodziły pod same domostwa od lat.

- Ślady wilków i upolowanej przez nie zwierzyny mamy coraz liczniejsze. W tym roku stada liczące po 6-8 dorosłych wilków były w kilku rejonach naszego okręgu. Teraz mają szczeniaki, więc polują - mówi Michał Pobiedziński. - Z tym też wiążą się szkody, np. w stadach owiec, czy innych zwierząt gospodarskich zgłaszane przez rolników.

Film i zdjęcia do artykułu otrzymaliśmy od Zarządu Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Słupsku.

W związku z tym, że wilki są pod ochroną, za wszelkie szkody wyrządzone przez nie odpowiada Skarb Państwa czyli Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gdańsku. Na jej stronie jest komunikat: "W odniesieniu do informacji medialnych pojawiających się w przestrzeni publicznej i sugerujących konieczność strzelania do pojawiających się w województwie wilków Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku przypomina, że wilk zgodnie z załącznikiem nr 1 do Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 16 grudnia 2016 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt (Dz. U. z 2016 r., poz. 2183) objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Ponadto zgodnie z załącznikiem nr 4 do ww. rozporządzenia, jest gatunkiem wymagającym ustalenia stref ochrony ostoi, miejsc rozrodu lub regularnego przebywania. W stosunku do chronionych gatunków zwierząt, w tym również wilka, zostały wprowadzone m.in. zakazy: umyślnego zabijania, umyślnego okaleczania lub chwytania, przetrzymywania, niszczenia lub uszkadzania nor i legowisk oraz umyślnego płoszenia lub niepokojenia.

Wilk chroniony jest także na mocy prawa europejskiego. Jest gatunkiem priorytetowym w „Dyrektywie siedliskowej” i przedmiotem zainteresowania Wspólnoty, dla którego, w celu ochrony jego siedlisk bytowania, wyznacza się Specjalne Obszary Ochrony Natura 2000.

Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gdańsku rozumie obawy rolników, w kontekście ewentualnych ataków wilków na zwierzęta gospodarskie i wyrządzane szkody. W szczególnych wypadkach możliwa jest eliminacja wilka – konieczne jest wówczas jednak uzyskanie zezwolenia na odstępstwo od zakazu, które wydaje każdorazowo Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska.

Informujemy również, że za szkody wyrządzone przez wilki w pogłowiu zwierząt hodowlanych przysługuje odszkodowanie. Do oględzin i szacowania szkód, a także ustalania wysokości odszkodowania i jego wypłaty zobowiązany jest w imieniu Skarbu Państwa regionalny dyrektor ochrony środowiska, a na obszarze parku narodowego dyrektor parku. Oględziny dokonywane są na wniosek poszkodowanego i z jego udziałem..."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie idź do lasu bo wilka złapiesz. Wilcze watahy z młodymi zadomowiły się w okolicy Słupska [ZDJĘCIA, WIDEO] - Głos Pomorza

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto