Nieznani sprawcy zniszczyli samochód dyrektora MOPR w Słupsku

Do incydentu doszło w nocy ze środy na czwartek na jednym z parkingów w Słupsku na którym stało też kilkadziesiąt innych aut. Samochód Dyjasa został oblany żrącą substancją część pojazdu. Doszło do uszkodzenia lakieru. Szkody wyceniono wstępnie na 4 tysiące złotych.
- Naszym zdaniem było to celowe działanie - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji - Prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Wszystkie osoby, które mają jakąś wiedzę na ten temat proszone są o kontakt.
Klaudiusz Dyjas od sierpnia tego roku jest dyrektorem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. Już po objęciu stanowiska zapowiadał, że zrobi w ośrodku audyt, który odpowie jak funkcjonuje placówka i co należy w niej naprawić. Mówił również o niezdrowej sytuacji między pracownikami.
- Chciałbym, aby audyt ten, przeprowadzony przez zewnętrzne osoby odpowiedział mi i moim pracownikom jakie elementy funkcjonowania placówki są słabe i należy je poprawić, i co zrobić aby je poprawić oraz które działania są dobre i powinny być dalej prowadzone w obecnej formie. To będzie przegląd zarówno finansowy jak i organizacyjny. Nie chciałbym, aby podlegli mi pracownicy stwierdzili, że przyszedł nowy dyrektor i wprowadza nie podparte niczym zmiany. Będzie audyt, będą jego wyniki i wspólnie podejmiemy dalsze działania. Uspokojenie sytuacji w MOPR, która nie jest za dobra chociażby z racji ostatnich, nieciekawych wydarzeń jest wszystkim potrzebna. Wtedy pomoc oferowana ludziom będzie odbywała się w normalnych warunkach, bez niepotrzebnych komentarzy i podejrzeń - mówił po objęciu stanowiska Dyjas.
Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że kilka dni przed incydentem doszło do zwolnienia jednego z pracowników MOPR. Sam poszkodowany mówi jednak, że nie ma w firmie wrogów i nie wie, kto zniszczył jego auto.