Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nokaut powrócił na scenę. Gra muzykę prosto z serca

Katarzyna Kuniczuk
Marcin Surowiec
Współtworzyli historię słupskiego rocka. Po latach zawieszenia gitary na kołku, Andrzej Wójcik, lider Nokautu, postanowił zespół reaktywować.

Wszystko zaczęło sie przy ul. Niemcewicza 19 na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
Andrzej Wójcik, wspólnie z kolegami, postanowił założyć własny zespół. Pierwszym utworem, z którym się zmierzyli wspólnie z Ryśkiem Gęburą i Markiem Bakiką, pozostałymi członkami Nokautu, była Ognista Kula Deep Purple.
Na początku próby odbywały się w świetlicy słupskich Zakładów Przemysłu Ziemniaczanego. Inspiracją dla młodych muzyków były legendy - Led Zeppelin, Slade, Deep Purple, Black Sabath.
- W 1975 roku przenieśliśmy się do Młodzieżowego Domu Kultury, wtedy przy ulicy Bieruta. Tam mieliśmy do dyspozycji bardzo dobry sprzęt i salę widowiskową. Grałem wtedy na czechosłowackiej gitarze Jolanie, która miała kolor czerwony. Strasznie wtedy nie lubiłem czerwonych gitar, więc ją rozebrałem i pomalowałem na czarno, wyglądała jak prawdziwy Stratocaster.

DESZCZ NAGRÓD
W tamtym czasie szli jak burza, jeździli po kraju, zdobywali nagrody - między innymi w 1976 roku pierwsze miejsce na Wrocławskim Maju. Zagrali także na festiwalu w Kielcach - gdzie także zwyciężyli, zdobywając Złotą Jodłę. Nokaut występował na festiwalach, na których grały również Manaam czy Osjan. Wystąpili nawet jako support Budki Suflera w 1977 roku.
- Jaką muzykę robiliśmy? - wspomina Andrzej Wójcik, jedyny członek pierwszego składu.
- Ja przynosiłem linię melodyczną i opracowywaliśmy to wspólnie z zespołem. Ale na początku musiał być ten temacik, wokół którego się wszystko kleiło. Co ciekawe, wtedy chyba jako jedyny w Polsce zespół graliśmy taką muzykę, mając w składzie obój, na którym grał Bogdan Koń. Byliśmy wtedy strasznymi napaleńcami, ja ćwiczyłem od sześciu do nawet ośmiu godzin dziennie. Byłem zafascynowany grą Ritchiego Blacmoora z Deep Purple.

POWRÓT NA SCENĘ
Po latach przerwy Nokaut wrócił na słupską scenę muzyczną.
Obecnie grają w nim Andrzej Wójcik na gitarze, Waldemar Stopa na basie, wokalistka Eliza Nowak i najmłodszy wiekiem i stażem perkusista Rafał Kosiński. Autorem tekstów i muzyki jest Andrzej Wójcik.
Można było ich niedawno usłyszeć na koncercie w Obłężu czy w słupskim Motor Rock Pubie. Słuchają ich przedstawiciele wszystkich pokoleń, wszyscy ci, którzy kochają starego, dobrego rocka.

MUZYKA NA LATA
- Gram w Nokaucie od roku - mówi Rafał Kosiński. - Słucham muzyki z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Kocham tamto brzmienie, zupełnie inne niż teraz. Muzycy grali od serca, nie było produkcji jednorazowych melodyjek. Kiedyś przeczytałem bardzo trafne zdanie - dawniej tworzono muzykę na lata, a teraz na lato. Nokaut stylistycznie nawiązuje właśnie do tamtej muzyki, muzyki na lata.

TEKSTY PROSTO Z SERCA
Nokaut gra przede wszystkim kompozycje Andrzeja Wójcika, zespół ma w repertuarze tylko dwa covery Garego Moora i jeden Deep Purple. Pomimo różnicy wieku świetnie się rozumieją.
- Teksty tworzone przez Andrzeja płyną prosto z serca, ale są i takie, które oparto o doświadczenia z własnego życia - mówi Rafał Kosiński. - Nie potrafię wybrać - to mi się podoba bardziej,a tamto mniej. Podoba mi się wszystko. Jako muzykowi, który jest nadawcą, zależy mi, żeby nasz wspólny przekaz był dobry w całości. Równo zagrane kawałki, wzbudzające w publiczności emocje. Wszyscy wkładamy w to, co gramy i jak gramy całe serce. A czego oczekujemy? Niczego. Gramy dla ludzi i dla siebie, bo to jest nasza pasja.

Tekst Katarzyna Sowińska

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto