Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oswajamy dzieci z teatrem. Będzie zabawa i edukacja

Katarzyna Kuniczuk
Michał Tramer, dyrektor teatru Tęcza
Michał Tramer, dyrektor teatru Tęcza Łukasz Capar/gp24.pl
Z Michałem Tramerem, dyrektorem Tęczy, rozmawiamy o kończącym się remoncie teatru.

Teatr Tęcza dostał pieniądze na remont tuż przed objęciem przez pana stanowiska dyrektora.

- Przyszedłem tu we wrześniu i od razu dostałem w pakiecie dotację rządową. W sumie dostaliśmy milion złotych: 800 tysięcy złotych na remont i 200 tysięcy złotych na zakup autobusu.To ogromna zasługa władz miasta, które wydeptały to u poprzedniej pani premier. Udało się zrobić coś, czego przez wiele lat w Tęczy nie było. Ale w prace zaangażowała się cała rzesza naszych przyjaciół. Czasem były to drobne dary, ale było ich bardzo dużo. Dzięki temu udało się zrobić wiele rzeczy, które nie zostały ujęte w projekcie.

We foyer dzieci i dorosłych witać będą gabloty...

- W siedmiu gablotach zobaczyć będzie można klasyczne techniki lalkowe na tle kolorów tęczy. Chcę, żeby hole spełniały funkcje edukacyjne. Tam będzie też można prowadzić zajęcia teatralne i opowiadać o tych lalkach. Osoby przychodzące do teatru będą mogły dowiedzieć się, jakie są techniki wykonania lalek, a być może będzie też można niektóre z nich animować. A to są bardzo cenne zbiory. Zespół techniczny zawsze dbał o to, by były one w jak najlepszym stanie i mało który teatr lalkowy może się pochwalić taką kolekcją.

Zobaczymy również te najstarsze lalki, z pierwszych lat funkcjonowania Tęczy?

- Tak, takich lalek, które mają ponad 50 lat, jest trochę. Planujemy pokazać je w gablotach, ale też w oknach pracowni od strony ulicy Bema. Tam powstanie galeria Przypadkiem. Przechodnie przypadkiem będą odbiorcami sztuki. Przez cały sezon 2016/2017, w którym Tęcza świętować będzie 70-lecie istnienia, będziemy prezentować dzieła twórców związanych z naszym teatrem.

W drugiej części foyer zniknęły fotele, na których czekało się na wejście na widownię. Teraz można się poczuć niemal jak w domowym przedszkolu.

- Taki był nasz zamysł. A to pewnie z powodu kolorowych klocków, które będą zamiast krzeseł i stolików. Uważam, że teatr dla dzieci powinien być jak klocki, jak zabawka, która rozwija wyobraźnię. Chciałbym, żeby w przyszłości były tu także stanowiska edukacyjne, żeby dzieci mogły spróbować samemu poanimować lalkę i pozmieniać scenografię. Foyer jest pewnego rodzaju strefą buforową. Bardzo często tutaj właśnie nasi widzowie mają pierwszy kontakt z teatrem. Często dzieci mogą się po prostu bać, więc chodzi o to, żeby je trochę oswoić z miejscem.

Remont objął nie tylko miejsca dostępne dla widzów, ale również te pomieszczenia, gdzie pracuje administracja i technicy.

- Tak, dzięki temu pracuje się nam bardziej komfortowo. Ale dla widzów powstały również nowe toalety. Zwiększyliśmy ich liczbę, by była zgodna z przepisami. Dodatkowo powstała toaleta dla osób niepełnosprawnych. Sam budynek też wypiękniał, bo został odświeżony i ocieplony. Nowe są również garderoby dla aktorek i aktorów.

Pracownia techniczna zajęła miejsce dawnej sali prób.

- Ta przestrzeń jest bardzo dobra na pracownię. Poza tym ważne, żeby pracownia znajdowała się blisko sceny. Zależy nam też na tym, by można tu było wprowadzić dzieci i poprowadzić zajęcia edukacyjne.

Podglądać techników będzie można też od strony ulicy Bema, bo miejsce małych okien zajęły dużo większe. Wyglądają jak okna wystawowe.

- To kiedyś była przestrzeń sklepowa i powrócono za wskazaniem konserwatora zabytków do wersji dawnej, co bardzo mi się podoba. Oglądać będzie można, ale niekoniecznie to, co się dzieje w pracowni. Okna będą przestrzenią ekspozycyjną galerii Przypadkiem. Co nie znaczy, że będą one wykorzystywane na przykład podczas dni otwartych. Aktorzy też mają kilka pomysłów na ich wykorzystanie na przykład na happeningi czy teatr cieni.

Teatr ma też nowy Tęczobus.

- Kupiliśmy autobus. Do tej pory jeździł on między Krakowem a Wieliczką. Teraz wozi aktorów, ekipę techniczną i scenografię, która znajduje się za ścianką, w części bagażowej. Autobus został specjalnie dostosowany do naszych warunków.

Tęcza dużo jeździ?

- Nasz teatr od początku z definicji jest objazdowo-stacjonarny. Początkowo jeździł wozami, traktorami, które ciągnęły budę, fordem z demobilu z dziurami po kulach.

Czyli teraz będzie komfortowo.

- Tak. Ale przede wszystkim nie ufaliśmy już poprzedniemu Tęczobusowi. Zdarzały się awarie po drodze i spektakle graliśmy z opóźnieniem.

Czy dzięki temu, że aktorzy pracują w bardziej komfortowych warunkach, widzowie będą mogli przychodzić do was częściej?

- Oby. To oczywiście zależy od widowni. My będziemy robić wszystko, żeby przyciągnąć do nas widzów. Jeśli oni będą przychodzić, to my będziemy dla nich grać. A mam wrażenie, że liczba widzów już rośnie. Jeśli chodzi o frekwencję, przez kilka ostatnich spektakli mamy lekką tendencję zwyżkową.

#rozmawiał Daniel Klusek

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto