O Elżbiecie Bilickiej pisaliśmy w „Głosie Pomorza” wielokrotnie, gdy jako uczennica słupskiej szkoły muzycznej w klasie mgr Lucyny Jackowskiej-Brzóski wracała z wyróżnieniami i nagrodami zdobytymi podczas krajowych i międzynarodowych konkursów pianistycznych. Ze Słupskiem jest bardzo związana. Kilkakrotnie grała jako solistka z orkiestrą Sinfonia Baltica, zdobyła też tytuł laureatki prestiżowej Estrady Młodych podczas 46. edycji słupskiego Festiwalu Pianistyki Polskiej. Nawet gdy uczęszczała do liceum w Gdyni, przyjeżdżała na indywidualne lekcje fortepianu do Słupska. Jej występy szkolne za każdym razem cieszyły się dużym zainteresowaniem. Elę wyróżniała naturalna fraza, precyzja, dojrzałość, idealne wyczucie czasu i rozumienie każdego utworu, jaki wykonywała. W pamięć zapadały zwłaszcza jej wykonania sonat i koncertów Beethovena i Mozarta.
Cztery lata temu Elżbieta Bilicka uzyskała tytuł magistra na Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, gdzie studiowała m.in. pod okiem prof. Katarzyny Popowej-Zydroń. Na tej uczelni ma też otwarty przewód doktorski. Brała też udział w mistrzowskich kursach prowadzonych przez światowej sławy pianistów, takich jak Andrzej Jasiński i Maria Jao Pires. Ma na koncie sukcesy w wielu międzynarodowych konkursach pianistycznych. W tym roku – mimo epidemii – udało jej się zwyciężyć w dwóch: w lipcu w trzyetapowym konkursie Walled City Music i w grudniu we wspominanym wcześniej konkursie, w którym brało udział reprezentantów z 27 krajów.
Jak wygląda i przebiega konkurs pianistyczny online?
Forma online jest teraz, w czasie pandemii, bardzo popularna na konkursach. Przesyła się nagrania, które organizatorzy publikują w formie playlisty na YouTubie, gdzie słuchać ich może publiczność i jury. Jurorzy oceniają każdego uczestnika zdalnie i tak też obradują. Są to bardzo specyficzne warunki. Z jednej strony, w moim przypadku, miałam komfort grania sali koncertowej, którą dobrze znam - z dobrą akustyką i świetnym fortepianem marki Steinway. Z drugiej strony, nagrywanie zamiast występu na żywo narzuca wymóg jeszcze większej perfekcji. Ma się świadomość, że każde nagranie będzie odsłuchiwane wiele razy i żaden szczegół nie umknie uwadze jurorów.
W lipcu brałam udział w konkursie o podobnej formie, w którym również zajęłam pierwsze miejsce. Był to międzynarodowy konkurs Walled City Music, zwykle rozgrywający się w Derry w Północnej Irlandii. Całość miała trzy etapy i do każdego przesłaliśmy osobne nagrania.