Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies-rozbitek zostaje z marynarzami [wideo]

Patryk Szczerba
Patryk Szczerba
Nikt nie zgłosił się po psa, którego uratowali badacze IMGW. Dziś już wiadomo, że zostanie w Gdyni i rozpocznie służbę na pokładzie statku.

Decyzją zarządu Morskiego Instytutu Rybackiego dołączy on do załogi statku "Baltica" i stanie się jej pełnoprawnym członkiem. Od marynarzy otrzymał imię Baltik.

Czy na zawsze zostanie na statku?

- Nie ma nikogo, kto by się uwiarygodnił jako właściciel psa, także na razie zostaje pod opieką załogi. Funduszami na karmę i opiekę zajmie się Morski Instytut Rybacki - informuje rzecznik prasowy MIR Ewa Baradziej-Krzyżakowska

- Załoga otrzyma specjalne nagrody w uznaniu za uratowanie psa od instytutu. Swoje gratulacje przesłał również Prezydent RP Lech Kaczyński, który gratuluje załodze brawurowo przeprowadzonej akcji, specjalne podziękowania i wyrazy uznania kierując do maszynisty statku Adama Buczyńskiego, głównego ratownika - dodaje rzecznik.

Baltik czuje się już dobrze, ale musi przejść jeszcze badania weterynaryjne, a potem oficjalnie rozpocznie służbę na statku i będzie towarzyszył załodze w każdym rejsie.

- To prawdziwy "luzak", który jest towarzyski, ale chodzi swoimi ścieżkami. Wcale się nie dziwię, że komuś uciekł - mówi Natalia Drgas, szefująca ekipie oceanografów, którzy w poniedziałek uratowali psa dryfującego na krze po Bałtyku.

Adam Buczyński ze statku R/V Baltica o akcji ratunkowej
List gratulacyjny od prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego

Przypomnijmy, że wszystko wydarzyło się w poniedziałek 25 stycznia, kiedy badacze Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wypłynęli w rejs monitoringowy w ramach programu badań jakości wód Bałtyku. Ok godz. 15 jeden z marynarzy zauważył w wodzie jakiś obiekt. Okazało się, że jest to pies, który próbował wdrapać się na krę.

Jak opowiada Jerzy Wosachło, kapitan Baltiki istniało zagrożenie, że statek przepłynie obok psa, który pozostanie niezauważony.

- To oficer wachtowy zameldował, że coś się rusza na krze. Poszedłem na mostek i skierowałem statek w tamtym kierunku. Przez lornetkę zobaczyliśmy, że to jest pies. Był bardzo wyczerpany i tak naprawdę walczył o życie - opowiada już po opadnięciu emocji kapitan statku.

Czytaj też:

Zobacz jakie możliwości daje Ci MMTrojmiasto.pl >>

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto