Chłopak, po podłożeniu ognia sam zgłosił pożar. W sprawie nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna to były strażak ochotnik z Kępic, którego wcześniej również zatrzymano za podpalenia.
- Policjanci w czasie dochodzenia dotarli do młodego mężczyzny, u którego znaleziono telefon komórkowy z którego zgłaszano pożar. Podejrzewamy, że to on dokonał podpalenia tego budynku - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Przy okazji wyszło na jaw, że mężczyzna kilka lat wcześniej, jeszcze jako strażak ochotnik, został oskarżony o podpalenia lasu i barakowozu. Został wtedy zawieszony w straży.
Mężczyzna jest obecnie przesłuchiwany. Straty po pożarze wyceniono na około 1500 zł.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?