Po co słoniowi takie duże uszy?

Kacper Czapiewski, 6,5 roku

- Żeby mógł szybciej biegać (bo jest ciężki) kiedy tygrys go będzie gonił. Słoniowi uszy się wtedy chwieją, bo one są takie wielkie i wiatr go popycha. Tygrys napada na słonie, bo jest mięsożerny, a słoń jest gruby i ma dużo mięsa, choć sam je rośliny: kwiaty i trawę, no i pije dużo wody, a czasami nią pryska. Słonie żyją w Australii i w ZOO, tylko że tam bardziej śmierdzi. Ale zwierzęta są pod ochroną. Kiedyś, w ZOO widziałem trzy małpy: mamę, tatę i dziecko. Dziecko się bawiło, a tata wydłubywał mamie z pleców pchły i je zjadał, a potem srały. W Australii zwierzęta też srają, tylko że w jednym miejscu.

Martyna Kosiedowska, 6 lat

- Żeby się ochłodzić, bo słoń żyje w dżungli, a tam jest bardzo ciepło, bo to najcieplejszy kraj. Tam żyją też żyrafy, lew, hipopotam i nosorożec. Słoń macha uszami i wtedy jest mu chłodno. Myślę, że gdyby tylko chciał, mógłby kogoś powiać tymi uszami. Jak ja bym mu coś zrobiła, to na pewno by na mnie nadepnął, ale jak bym była grzeczna i nie denerwowała go, to nic by mi nie zrobił.

Emil Zakrzewski, 5 lat

- Żeby dobrze słyszał jak lew będzie chciał go ugryźć albo podrapać. Uszy słonia są bardzo grube, żeby były ciężkie. Jak ja bym takie miał, to bym się z miejsca nie ruszył, ale słoń da radę, bo ma wielką głowę. Słonie są w ZOO, tam gdzie małpy. Małpy wariują tam normalnie jak małpy i jedzą banany. Ale co słonie jedzą? Nie wiem. Słodyczy na pewno nie jedzą. Słoń ma jeszcze takie dwa rogi. Wbija w nie ofiary.

Julia Rząska, 6 lat

- Słoń musi mieć duże uszy dla bezpieczeństwa. Gdyby miał małe, to by nie słyszał, że jakiś pan chce zastrzelić słonika. Ludzie strzelają do słoni, żeby mieć ich skórę. A potem przerabiają ja na kurtki. Słonie mieszkają w Afryce, na kontynencie. To jest bardzo daleko stąd. Kiedyś widziałam małego słonika w ZOO, stał i ruszał trąbą.

Felicja Grunau, 5 lat

- Gdyby słoń miał małe uszy, to by śmiesznie wyglądał. On cały jest duży. Uszy są mu potrzebne do słuchania. Jak mama go woła, to musi słyszeć i iść do niej. Widziałam wczoraj słonia w kinie. Mama wołała swojego synka słonika i zatrąbiła na niego trąbą. To był film "Kubuś i Hefalumpy". Tatuś nas zawiózł i przywiózł.