Polska - Libia w Słupsku. Wspomnienia piłkarza

Pierwszy międzypaństwowy mecz reprezentacji Polski w piłkę nożną rozegrano w Słupsku 19 sierpnia w 1979 roku. Polska wygrała z Libią 5:0. Podopieczni ówczesnego coucha Ryszarda Kuleszy wystąpili w składzie: Mowlik, Dziuba, Rudy, Wieczorek, Janas, Wójcicki, Sobol, Kapka, Nawałka, Pawłowski, Faber, Telecki, Kmiecik, Wróbel, Sybis.

Stanisław Terlecki, ówczesny napastnik biało-czerwonych na łamach tydzień temu ?Przegładu Sportowego? wspomniał ten mecz, a właściwie wydarzenia mu towarzyszące. ?Zgrupowanie w Słupsku urozmaicaliśmy sobie nieoficjalnymi, takimi bez pozwolenia kierownictwa, wypadami do Ustki. Libią nie przejmowaliśmy się wcale, a gdy okazało się, że mają ramadan (religijne święto - dop. redakcji) zapomnieliśmy o tym, że trzeba wyjść na boisko? - wspomina Terlecki.
?Po spotkaniu ci, którzy nie pojechali do domu urządzili sobie w hotelowej restauracji bankiecik - wspomina Terlecki.
W jego trakcie okazało się, że szkoleniowiec Ryszard Kulesza tak poróżnił się z napastnikiem Janem Sobolem, że ten już przestał trafiać do kadry.
Libijczycy wyjechali ze Słupska z bagażem pięciu goli, ale rzeczywiście nie piłka nożna zaprzątała im głowy. Np. zapragnęli trenować w środku nocy, i stadion 650 lecia trzeba było oświetlić reflektorami milicyjnych samochodów. Zażądali także, aby organizatorzy zapewnili im żywego barana, którego musieli zabić i wypić jego krew. Dziwna to była metoda przygotowania do meczu. Może dlatego taki wynik...