Minister edukacji przekazała bowiem do konsultacji społecznych projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, to fakt, czy sześciolatek pójdzie od września do szkoły, czy też nie, będzie zależeć wyłącznie od woli rodziców. Rzecznik ministra edukacji Grzegorz Żurawski wyjaśnia, że przesunięcie obowiązku szkolnego ma umożliwić samorządom odpowiednie przygotowanie do wprowadzenia tej reformy we wszystkich szkołach.
Podkreśla jednak, że wcześniejsze posłanie dziecka do szkoły jest dobrym pomysłem, ponieważ zapewnia mu szybszy rozwój, wcześniejsze odkrywanie talentów i korygowanie ewentualnych deficytów. - Chcemy, aby pod tym względem polskie dzieci miały warunki porównywalne z ich europejskimi rówieśnikami - mówi Żurawski.
Większość pomorskich urzędników samorządowych nie uważa jednak, żeby dodatkowy czas był im potrzebny.
W opinii słupskiego urzędu miasta szkoły podstawowe są jak najbardziej przygotowane do przyjęcia sześciolatków w poczet uczniów w 2012 roku.
- Wydział oświaty nie widzi najmniejszego problemu jeśli od przyszłego roku szkolnego dzieci sześcioletnie miałyby zacząć uczęszczać do szkół - mówi Krzysztof Sikorski, wiceprezydent Słupska. - Wiadomo, że zawsze pojawić się mogą jakieś drobne szczegóły, które w trakcie roku szkolnego będzie należało skorygować. Już w tym roku służyliśmy wszelką pomocą jeśli chodzi o przygotowanie klas pod kontem dzieci sześcioletnich.
Chodziło między innymi o wymianę mebli szkolnych i zakupu innych akcesoriów niezbędnych do nauki sześciolatków.
Nie dla połączenia podstawówek w Słupsku
- W tej chwili mój sześcioletni syn poszedł do klasy zerowej w szkole, choć czasem zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby gdybym wysłała go do pierwszej klasy - mówi Ewa Nowakowska, mama Kamila. - Wydaje mi się, że w okresie przejściowym rodzice zdążyli już pogodzić się z myślą, że w 2012 roku dzieci w wieku sześciu lat będą już pełnoprawnymi uczniami. Kolejne przesuwanie chyba nie ma sensu. Dzieci obecnie dojrzewają szybciej.
Podobnego zdania są nauczyciele.
- Nie widać różnicy pomiędzy dziećmi sześcioletnimi, a siedmiolatkami, które chodzą do pierwszej klasy - mówi Joanna Wantoch Rekowska, dyrektor Społecznej Szkoły Podstawowej w Niepoględziu. - Często zdarza się nawet, że młodsze dzieci mają więcej zapału do nauki.
- Jesteśmy doskonale przygotowani na przyjęcie sześciolatków - zapewnia Jerzy Jasiński, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Takie same zapewnienia usłyszeliśmy m.in. w Sopocie, Gdyni, Malborku, Lęborku, Człuchowie, Pruszczu Gdańskim i Starogardzie.
Niektórzy samorządowcy zgadzają się jednak z ministerstwem. Wśród nich jest m.in. Jan Szlufik, wójt gminy Malechowo. - Dwa lata okresu przejściowego dadzą dodatkowy czas szkołom na przygotowanie się do przyjęcia 6-latków - twierdzi. I dodaje, że właśnie zlecił swoim pracownikom, aby przeanalizowali w gminnych szkołach, na jakim etapie są przygotowania.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?