Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorze. Tłusty czwartek tradycyjnym dniem słodkiego szaleństwa

Krystyna Paszkowska
Anna Wicek z Tczewa kusi pysznymi pączkami. FOT. SEBASTIAN DADACZYŃSKI
Anna Wicek z Tczewa kusi pysznymi pączkami. FOT. SEBASTIAN DADACZYŃSKI
Tak jest od wielu lat. Ostatni czwartek karnawału, czyli tzw. tłusty czwartek na polskich stołach królują: pączki nadziewane konfiturą, chrust, czyli faworki, nazywane też na Kociewiu grochowinkami, czy też drożdżowe ...

Tak jest od wielu lat. Ostatni czwartek karnawału, czyli tzw. tłusty czwartek na polskich stołach królują: pączki nadziewane konfiturą, chrust, czyli faworki, nazywane też na Kociewiu grochowinkami, czy też drożdżowe racuchy. A wszystko zaczęło się przed kilkoma wiekami...

W Polsce tłusty czwartek od zarania związany był z okresem przednówku. Kiedy nie było już czyn karmić zwierząt domowych trzeba było je zjeść. Na stołach pojawiały się zatem mięsiwa, a właściwie częściej słonina, czy boczek.
- Tłusty czwartek to tradycja, która mocno ugruntowała się w całej Polsce - podkreśla Andrzej Grzyb, senator z Kociewia. - Próbowałem głębiej zastanowić się skąd do nas przywędrowała. Jednym z moich domysłów jest Bliski Wschód, a dokładniej Turcja. Być może jednak tłusty czwartek trafił do nas z Wiednia.
Jedno jest pewne tradycja obchodów tłustego czwartku przyjęła się i jest rodzajem symboliki związanej z karnawałem. Dawniej na ostatnie trzy dni karnawału mówiono mięsopust. Należało wówczas kosztować wszystkiego co było dozwolone.
Andrzej Grzyb podkreśla, że dawniej bardzo rygorystycznie podchodzono do postu, nie jak teraz.
- Tłusty czwartek z pieczeniem pączków, faworków, czyli chrustów, albo jak kto woli grochowinek to takie posłodzenie ostatnich niepostnych chwil - zauważa senator. - Organizowano wówczas huczne zabawy, chętnie biesiadowano.

Jedzono dużo, tłusto i wypijano wiele mocnych trunków. Księża gromili te zapustne hulanki przestrzegając, że pochodzą one od diabła. Mówiono, że: "...większy zysk czynimy diabłu trzy dni rozpustnie mięsopustując, aniżeli Bogu czterdzieści dni nieochotnie poszcząc."
A skąd rodowód karnawału? Nazwa karnawał pochodzi od łacińsko - włoskiego słowa carnavale, którego człony caro - mięso i vale - bywaj, oznaczają razem, w wolnym przekładzie, pożegnanie mięsa, a wraz z nim wszelkiego rodzaju uczt, zabaw i hulanek oraz nieuchronne zbliżanie się Wielkiego Postu. Jest to czas liczony od Nowego Roku lub Trzech Króli do wtorku zwanego kusym czyli diabelskim, poprzedzającym Środę Popielcową, czas tańców, uczt, maskarad i ogólnej wesołości.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto