Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat bełchatowski. Zelowianin zaatakował brata nożem. Jest wyrok

Ewa Drzazga
57-letni zelowianin przyznał się do zarzucanego mu czynu i zadeklarował, że chce dobrowolnie poddać się karze
57-letni zelowianin przyznał się do zarzucanego mu czynu i zadeklarował, że chce dobrowolnie poddać się karze KPP Bełchatów
Rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata to kara dla 57-latka z Zelowa, który w czerwcu ugodził swojego brata nożem, bo pokłócił się z nim o majątek. Mężczyzna został też zobowiązany przez sąd do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.

Do krwawych, rodzinnych porachunków w domu przy ul. Zachodniej w Zelowie, doszło późnym wieczorem, w niedzielę, 14 czerwca 2018 roku. Policję zawiadomił jeden z sąsiadów, który usłyszał, jak z posesji, w której mieszkało dwóch braci, ktoś wołał o pomoc.

Gdy zaniepokojony poszedł sprawdzić, co się tam dzieje, na podwórku nikogo nie zastał. Za to w jednym z pokojów znalazł leżącego w kałuży krwi 60-latka, jednego z dwóch braci mieszkających w tym właśnie domu. Poza rannym gospodarzem nikogo w domu nie było. Przerażony sąsiad zadzwonił na policję oraz do kolegi, z którym wspólnie wynieśli rannego na zewnątrz i tam czekali na przyjazd służb ratunkowych.

Pierwsi zjawili się policjanci. Okazało się, że kałuża krwi wokół rannego 60 -latka nie pojawiła się bez powodu. Mężczyzna miał na obu udach rany kłute, przy tym silnie krwawił. Krwawienie nie ustawało, mimo założonej opaski uciskowej. Wreszcie 60-latek stracił przytomność i przestał oddychać. Na szczęście policjantom udało się go reanimować i gdy zajęły się nim służby medyczne, jego życiu nie zagrażało już niebezpieczeństwo. W szpitalu spędził kolejnych kilka dni, ale obrażenia okazały się na tyle niegroźne, że nie spowodowały, jak to określono potem w lekarskich opiniach, „naruszenia czynności narządów ciała pokrzywdzonego na okres poniżej dni siedmiu”.

Podczas gdy lekarze zajmowali się poszkodowanym 60 -latkiem, policjanci zaczęli szukać sprawcy napaści. Na miejscu znaleźli narzędzie, którym zadano ciosy. Kuchenny nóż z kilkunastocentymetrowym ostrzem był jeszcze zakrwawiony.

Okazało się, że za obrażeniami 60-latka stał jego o trzy lata młodszy brat. Mężczyźni pokłócili się o majątek. W trakcie awantury 57-latek stracił panowanie nad sobą i ugodził nożem brata. Potem pojechał do sklepu. Właśnie gdy wrócił do domu, został zatrzymany. Kompletnie nie przejmował się tym, co stało się z jego bratem. „Znieczulenie” w pewnym stopniu można było tłumaczyć stanem 57-latka. Okazało się, że miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie.

Za karę „zawiasy” i prohibicja

57-latek został oskarżony o to, że naraził swego brata na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w ten sposób, że najpierw zadał mu kilka uderzeń nożem, a potem oddalił się z miejsca zdarzenia. Oskarżony przyznał się do zarzucanego mu czynu i zawnioskował o poddanie się karze bez przeprowadzania rozprawy w wymiarze uzgodnionym z prokuraturą. Sąd Rejonowy w Bełchatowie skazał go na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Mężczyzna będzie w tym czasie poddany dozorowi kuratora sądowego.

Na tym jednak nie koniec kary. Sąd, na wniosek prokuratora, zobowiązał również 57-latka do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto