Na co dzień mężczyzna prowadzi firmę budowlaną. Tymczasem właściciel samochodu, by ponownie uruchomić pojazd wydał ponad trzy tysiące złotych. Teraz nikt mu tych pieniędzy nie zwróci. Jest zaskoczony, że śledztwo zostało umorzone.
Zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku Sylwia Knapik, w rozmowie z dziennikarzami Radia Gdańsk, podkreśla, że nie udało się udowodnić związku zatrzymanego z kradzieżą czy paserstwem samochodu. By skierować akt oskarżenia musimy mieć twarde dowody, podkreśla prokurator Knapik.
Samochód miał wyłamaną stacyjkę łamakiem i został uruchomiony poprzez wyrwane kable. Właściciel samochodu zamierza zaskarżyć decyzję o umorzeniu śledztwa. Wniosek musi rozpatrzyć sąd.
Źródło: Radio Gdańsk
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?