Remont dworca PKS w Słupsku. Co z przenosinami przewoźnika na węzeł transportowy?

Prace związane z remontem bieżącym dworca rozpoczęły się już w 2021 roku – wtedy przerwał je kryzys i wybuch wojny na Ukrainie. Teraz zostały wznowione. W ramach zadania swoje oblicze zmieniają wiekowe wiaty – są malowane, uszczelniana jest ich konstrukcja, a także wymieniane są zdezelowane tablice kierunkowe i tabliczki stanowiskowe.

- To nie modernizacja tylko bieżące utrzymanie, wynikające między innymi z zaleceń podawanych podczas przeglądów budynków przez inspektora budowlanego – wyjaśnia Piotr Rachwalski, prezes PKS Słupsk. - Dworzec to wizytówka miasta i regionu, nie może straszyć ani zagrażać bezpieczeństwu pasażerów.

Blask odzyskuje też budynek biurowy – usunięta została niebezpieczna okładzina, stare, luźne tynki, a stare okna zastąpiono nowymi. Obiekt doczekał się również ocieplenia styropianem zgodnie z obecnymi normami termomodernizacji. Wymieniono zniszczone rynny, osuszono zawilgocone ściany i zabezpieczono fundamenty.

- Planujemy jeszcze naprawę nawierzchni placu manewrowego, poprawę monitoringu oraz zabezpieczenie wjazdu od strony ul. Kołłątaja – dodaje Rachwalski.

Koszt remontu pokryją środki własne spółki. Kwota realizacji wszystkich zadań ma wynieść od 200 do 300 tysięcy w zależności od tego, ile prac dodatkowych trzeba będzie wykonać. Remont ma potrwać do końca roku, jednak prezes PKS Słupsk zaznacza, że prace mogą przedłużyć się do wiosny, jeśli w realizacji zadania przeszkadzać będzie niesprzyjająca pogoda.

- W pierwszej kolejności, zgodnie z zaleceniami Premiera Morawieckiego, przystąpiliśmy do szybkiego ocieplania, by zdążyć przed sezonem grzewczym – mówi Rachwalski.

Obecny dworzec PKS zmienia się na lepsze, ale zaraz obok, za stacją kolejową, pnie się w górę wyczekiwany węzeł transportowy, który w zamyśle ma stanowić centrum komunikacyjne Słupska. Zgodnie z założeniami powstaje tam nowy i wielofunkcyjny dworzec autobusowy. Czy zatem PKS Słupsk już niedługo obsługiwać będzie pasażerów w nowej lokalizacji? Na razie się na to nie zanosi.

- W założeniach budowanego węzła nie było tam przewidzianej obecności dworca PKS – tłumaczy Rachwalski. - Pomysł przeniesienia tam części funkcji dworca PKS pojawił się później, niestety nie uwzględnia on miejsca dla naszego zaplecza biurowego i socjalnego, które tak czy inaczej nie zmieści się w nowej lokalizacji. PKS Słupsk nie może się ustosunkować do przenosin przed poznaniem warunków funkcjonowania ewentualnego dworca, miasto jednak do tej pory nie przedstawiło propozycji przenosin. Bez określenia warunków lokalowych, finansowych (opłaty, koszty) trudno cokolwiek wyrokować w tej sprawie – dodaje.

Przewoźnik otwarty jest na wszelkie propozycje i rozwiązania, jednak prezes spółki zaznacza, że brak wystarczającej liczby parkingów i kłopot z komfortowym dojazdem do nowego węzła może zaważyć na tym, że obsługa pasażerów jeszcze długo odbywać się będzie w dotychczasowej lokalizacji.

- Gdy nowy węzeł będzie gotowy, w pełni funkcjonalny, dobrze skomunikowany z miastem, jak i ulicami wokół, wyposażony w odpowiednią powierzchnię i liczbę stanowisk postojowych i odjazdowych, w interesie spółki będzie przeniesienie się (na korzystnych warunkach), co pozwoliłoby uwolnić atrakcyjny teren w centrum – mówi Rachwalski. - To jednak sprawa raczej bardziej odległej przyszłości (zakończenia przebudowy stacji, budowy nowego dworca kolejowego, skomunikowanie węzła z Sobieskiego i 3 Maja) i zdecyduje o tym dobro pasażera i ekonomia – zaznacza.

Miasto informuje, że żadne deklaracje jeszcze nie padły:

- Na dzień dzisiejszy nie mamy wiadomości aby przewoźnik nie zamierzał przenosić się na nowo budowany Węzeł Transportowy. Dodam, że nie wpłynęło żadne pismo w tym zakresie – przekazuje Monika Rapacewicz, rzecznik Urzędu Miasta w Słupsku. - Należy także nadmienić, że przewoźnik brał aktywny udział w projektowaniu/planowaniu nowego Węzła Transportowego – dodaje.