Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerem cargo po Słupsku. Jak się jeździ takim jednośladem? [WIDEO, ZDJĘCIA]

Wojciech Frelichowski
Wojciech Frelichowski
Pod koniec czerwca w ofercie Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji pojawiła się nowa oferta: bezpłatne wypożyczanie rowerów towarowych. Jeden z takich jednośladów wypożyczyłem, aby sprawdzić, jak jeździ i do czego się przydaje.

Rower towarowy (zwany także transportowym i rowerem cargo) to jednoślad, który umożliwia przewóz nie tylko towarów, ale także ludzi. Jest bowiem wyposażony w otwartą lub zamkniętą skrzynię. Te pojazdy mogą być zarówno dwu-, jak i trzykołowe. Największą karierę zrobiły w rowerowych mocarstwach, jakim są Dania i Holandia. Coraz częściej pojawiają się także w Polsce.
Od końca czerwca Słupski Ośrodek Sportu i Rekreacji prowadzi wypożyczalnię właśnie takich rowerów transportowych. Na stanie ma cztery takie pojazdy - dwa dwukołowe i dwa trójkołowe. Wszystkie holenderskiej marki Babboe i wszystkie z elektrycznym wspomaganiem napędu. Co warte podkreślenia - rowery wypożyczane są za darmo.

Trwa głosowanie...

Będziesz bezpłatnie wypożyczać rower towarowy?

Miłe zaskoczenie

W celu wypożyczenia roweru towarowego trzeba skontaktować się z SOSiR-em telefonicznie lub mailowo. Ale można też wejść na stronę internetową SOSiR-u i wypełnić formularz rezerwacyjny. Ta opcja ma tą zaletę, że od razu widzimy, które rowery są wypożyczone i w jakim terminie. Chciałem wypożyczyć typowy rower cargo z zamkniętą skrzynią towarową. Wolny był tylko jeden rower dwukołowy Babboe City-E z otwartą drewnianą skrzynią i z ławeczką do przewozu dzieci.

Wypełniłem zatem formularz, w którym trzeba podać swoje imię, numer telefonu, adres e-mail, wybrać rower, datę jego wypożyczenia oraz dodatkowe akcesoria.

W niespełna pół godziny po wysłaniu formularza zadzwoniła pracownica SOSiR-u i w miłej rozmowie potwierdziła rezerwację roweru i datę wypożyczenia.

Odbiór roweru przebiegł szybko i sprawnie w siedzibie SOSiR-u (pływalnia przy ul. Szczecińskiej). Pracownik Ośrodka wyjaśnił co do czego służy, a szczególnie do czego służą klucze. Bo oprócz antykradzieżowej blokady tylnego koła rower ma jeszcze blokadę akumulatora oraz łańcuch do przypinania roweru. Do objaśnienia jest także panel sterowania elektrycznym napędem wraz z licznikiem kilometrów i paroma innymi funkcjami.

Wypożyczający otrzymuje także instrukcję obsługi, ale musi znać jeden z czterech języków: angielski, francuski, holenderski lub niemiecki. Po polsku nie ma w niej ani słowa.

Czas w drogę

Pierwsze metry przejechane tym rowerem to dziwne uczucie. Po pierwsze, rower jest bardzo długi. Ma prawie 2,5 metra długości. Po drugie, przednie koło jest oddalone i niemal w całości zasłonięte przez skrzynię, a kierownica jest przed skrzynią. To wymaga przyzwyczajenia i poświęcenia paru chwil na wyczucie pojazdu.

Po trzecie, rower jest bardzo ciężki. W opisie technicznym nie podano, ile ten pojazd waży, ale na "oko" będzie to jakieś 30 kg (a może i więcej). Już sam łańcuch do przypinania jednośladu swoje waży, przez co czynność ta jest mało wygodna. Szczególnie trudności będą mieć panie.

Masę roweru czuć podczas jazdy. Ale od czego jest elektryczne wspomaganie? Pojazd wyposażono w elektryczny silnik o mocy 250 W umieszczony w tylnej piaście. Silnik uruchamiany włączając przycisk na panelu sterowania. Drugim warunkiem działania silnika jest konieczność pedałowania. Jest to bowiem tylko napęd wspomagający. Jest jednak całkiem wydajny. Trzeba tylko pamiętać, aby stopień wspomagania silnika dobierać do poszczególnych przełożeń mechanicznej przerzutki. Jest ona zainstalowana przy tylnym kole, a obsługuje się ją prawą ręką przy kierownicy.

Panel sterowania silnikiem jest na kierowcy przy lewej ręce. Rowerzysta ma do dyspozycji osiem stopni wspomagania. Ósmy, najwyższy, można porównać do piątego, czy też szóstego biegu samochodu, Włączamy go po rozpędzeniu się na prostej. Bez wielkiego wysiłku można wówczas utrzymać stałą prędkość 25 km/h, pod warunkiem, że przerzutka jest nastawiona na siódme przełożenie.

Jeśli nie dobierzemy przełożenia do stopnia wspomagania silnikiem i przestaniemy pedałować, rower zacznie zwalniać, a wręcz hamować. Z kolei jeśli pedałujemy, ale silnik jest nastawiony np. na szósty stopień, a przerzutka na trzecie przełożenie, to jazda będzie niewydajna.

Na zakrętach z zapasem

Ponad dwu i półmetrową długość roweru trzeba brać pod uwagę podczas pokonywania zakrętów. Jeśli jedziemy ulicą to większych problemów z tym nie ma. Są za to na ścieżkach rowerowych. Niektóre z nich mają 90-stopniowe zakręty, szczególnie tam, gdzie przecinają jezdnię. Przed wejściem w taki zakręt trzeba odpowiednio wcześniej zwolnić i wcześniej niż zwykłych rowerem zacząć go pokonywać. Jeśli skręcimy kierownicą zbyt głęboko może się to skończyć wywrotką.

Trzeba też pamiętać o masie roweru i zaczynać hamowanie szybciej niż zwykłym jednośladem. Wypożyczony rower miał hamulce tarczowe na obu kołach. Ich skuteczność jest dobra.

Z ładunkiem w skrzyni

Skrzynia roweru cargo, którym jeździłem ma dwojakie przeznaczenie. Można w nim przewieźć dwójkę maluchów lub jedno trochę starsze dziecko (z pierwszych klas podstawówki) lub zapakować skrzynię ładunkiem. W moim przypadku w rachubę wchodził ten drugi przypadek.

Producent roweru podaje, że ładowność skrzyni wynosi 80 kg. Aż takiego ładunku tam nie zapakowałem, ale te 20 kg to chyba było. Rower stał się jeszcze cięższy i jazda wymagała płynnych ruchów i dużego skupienia. Ale bez obaw. Można to osiągnąc, byle bez brawury. No i lepiej nie korzystać wówczas z polnych albo leśnych dziurawych dróg, bo środek ciężkości roweru jest wtedy "chwiejny". Zresztą nawet pustym jednośladem nie warto zapuszczać się na wertepy.

Dla amatorów dwóch kółek

Czas na podsumowanie. Rower cargo z wypożyczalni słupskiego SOSiR-u, którym jeździłem z pewnością nie jest cudem techniki. Bo np. z nowoczesnym wspomaganiem elektrycznym kontrastuje dość prymitywny metalowy pręt łączący kierownicę z przednim kołem. Jest on zamocowany nisko pod rowerem i może być narażony na uszkodzenia.

Ale to nie wpływa na ogólną ocenę, iż model Babboe City-E spełnia zadania, do których został stworzony. Przewieziemy nim ładunek, na przykład warzywa z działki lub wywieziemy do PSZOK-u rupiecie zalegające piwnicę. Rower sprawdza się także w przewożeniu dzieci. W wyposażeniu jest plandeka, którą można zamontować zabezpieczając małych pasażerów przed deszczem lub zbyt mocno grzejącym słońcem.

Dane techniczne roweru podają, że w pełni naładowany akumulator pozwala na elektryczny zasięg do ok. 40 km. Ja przejechałem nieco ponad 30 km, a panel sterowania pokazywał, że akumulator ma jeszcze 50 proc. stanu naładowania. Warto kierować się zasadą, że elektryczne wspomaganie włączać tylko wtedy, kiedy jest naprawdę potrzebne.

Zakup rowerów cargo przez Słupsk był możliwy dzięki realizacji projektu CoBiUM - Cargo Bikes in Urban Mobility współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Interreg Południowy Bałtyk 2014 – 2020. O tym, że to trafiony pomysł nie świadczy fakt, że zainteresowanie wypożyczaniem tych rowerów jest bardzo duże. W lipcowym grafiku ciężko znaleźć wolny jednoślad.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rowerem cargo po Słupsku. Jak się jeździ takim jednośladem? [WIDEO, ZDJĘCIA] - Głos Pomorza

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto