Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Lucyną Kicińską, ekspertem IPiN. Co jest najważniejsze w zapobieganiu i pomocy osobom z myślami samobójczymi?

Krzysztof Dunaj
Krzysztof Dunaj
Lucyna Kicińska: "Każdy z nas może rozpoznać kryzys i każdy z nas może pomóc"!
Lucyna Kicińska: "Każdy z nas może rozpoznać kryzys i każdy z nas może pomóc"! Jarosław Pruss / Polska Press / zdjęcie ilustracyjne
Co jest najważniejsze w zapobieganiu i pomocy osobom z myślami samobójczymi? Jak działa telefon zaufania? Czym jest efekt Wertera? Dlaczego tak bardzo trzeba uważać na publikowanie informacji związanych z próbami samobójczymi w internecie? Rozmawiamy z Lucyną Kicińską, ekspertką Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym Instytutu Psychiatrii i Neurologii, koordynatorką strefy pomocy serwisu zwjr.pl.

Dziecięcy telefon zaufania to pierwszy krok do tego, aby pomóc dzieciom?

Jak najbardziej. Wiele dzieci i nastolatków korzysta z telefonów zaufania, z możliwości anonimowej pomocy, kiedy szuka dla siebie wsparcia w sytuacjach kryzysowych. Warto pamiętać, że dzieci i młodzież nie mogą same zgłosić się do lekarza psychiatry albo do psychoterapeuty. Często możliwość kontaktu z telefonem 116 111, 800 12 12 12 lub 800 119 119 jest tym pierwszym krokiem, żeby uzyskać wsparcie i żeby ośmielić się do powiedzenia o swoich kłopotach czy problemach komuś dorosłemu w otoczeniu. Rozmowa telefoniczna może nie być wystarczająca do tego, żeby poradzić sobie z trudnościami.

Jeżeli mówimy o zaburzeniach psychicznych, depresji, o dzieciach, które się samookaleczają, mają myśli samobójcze, to tutaj niezbędna jest pomoc specjalistów twarzą w twarz, czyli lekarza psychiatry i psychoterapeuty. Dzieci często boją się mówić rodzicom o swoich problemach i w takich sytuacjach rolą konsultantów telefonu zaufania, jest to żeby tę motywację zbudować. Udzielić wsparcia, ale też pokazać, na czym polega kontakt ze specjalistami. Często dzieci mówią: "dzwonię, bo nie pójdę do psychologa, bo psycholog jest dla wariata". W dzieciach funkcjonują silne mity i zniekształcenia dotyczące pomocy psychologicznej. W rozmowie konsultant może wyjaśnić, na czym polega ta pomoc, ale też ją po prostu pokazać, ponieważ sam jest na ogół psychologiem lub pedagogiem.

Czy dzieci należy chronić przed dorosłymi? Czy rodzic ma duży wpływ na wychowanie? Czy przez brak czasu u rodziców pojawiają się problemy?

Nie powiedziałabym, że trzeba chronić przed rodzicem, tylko trzeba na pewno bardzo dużo poświęcać czasu i uwagi temu, żeby rodzice wiedzieli, że dzieci ich potrzebują - jak mogą rozmawiać z dziećmi, jak rozpoznawać trudności w życiu dzieci i jak na nie reagować, bo faktycznie jest tak, że dzieci i nastolatki dorosłych potrzebują. Oczywiście na pewno są tacy dorośli, przed którymi warto chronić dzieci, mam tu na myśli tych , którzy chcą dzieci wprost skrzywdzić. Natomiast często słyszę i czytam od dzieci o takich rodzicach, którzy myślą, że to co robią, robią właściwie, że konkretnymi wypowiedziami wspierają dzieci.

Rodzice potrzebują informacji o tym, jak jak rozpoznawać kryzys, jak umiejętnie rozmawiać z dzieckiem. Rodzice często wychodzą z założenie, że np. dziecko, jeżeli mówi o problemie, to po to, żeby usłyszeć dobrą radę. Ta dobra rada to np. “nie przejmuj się tak bardzo” albo “za bardzo to przeżywasz”. Dziecku, ale też dorosłemu, takie słowa nie pomogą. To ważne, żeby rodzice umieli zareagować na komunikat dziecka, o tym, że ono czuje bardzo duży smutek, że ma niskie poczucie własnej wartości, czyli, żeby rodzic nie doradzał, a wysłuchał i porozmawiał o tym, czego dziecko potrzebuje i żeby też sam rodzic czy opiekun dziecka nie bał się sięgania po profesjonalną pomoc dla dziecka i dla siebie. To, że dziecko mierzy się z kryzysem w obszarze zdrowia psychicznego, to jest też bardzo duży kryzys dla rodzica, u którego mogą się pojawiać myśli: "jak mogłem nie zauważyć wcześniej? Jak mogłem do tego doprowadzić?".

Jeżeli pojawiają się takie myśli i takie przeżycia w rodzicu, to on ma wtedy niewiele w sobie przestrzeni, żeby faktycznie i efektywnie wspierać swoje dziecko, a jest bardzo ważnym elementem powrotu dziecka do równowagi. Oprócz tego, że zapewnimy dziecku możliwość korzystania z pomocy specjalistów, ważne jest też to, żebyśmy my dorośli sami, jeżeli widzimy taką potrzebę, jeżeli przeżywamy kryzys w związku z kryzysem emocjonalnym dziecka, zatroszczyli się o siebie tak, żeby móc pomagać dziecku z tego kryzysu wychodzić.

Rozmawiamy nie tylko ze względu na osoby najmłodsze, ale po prostu ze względu na osoby, które tej pomocy potrzebują. W sieci ostatnio pojawiło się nagranie z akcji ratunkowej policji. Państwo byliście za tym, aby tego nagrania nie publikować, dlaczego?

Publikowanie materiałów, które dotyczą prób samobójczych, może niestety podnosić ryzyko naśladownictwa. Jest naruszeniem prywatności tej osoby, która podjęła próbę samobójczą, ale także może wywoływać dodatkowe wtórne cierpienie u jej bliskich i znajomych. W związku, z czym nie jest rekomendowane przez zalecenia międzynarodowe, a także zalecenia polskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii publikowanie tego typu treści. 

Burzą one równowagę psychiczną odbiorców bez względu na to, czy to są odbiorcy w kryzysie, czy to są odbiorcy, którzy aktualnie go nie przeżywają. Bardzo ważne jest to, żeby nie podpowiadać metod prób odebrania sobie życia, nie publikować informacji na temat tego, w jakich miejscach podejmowane są zachowania samobójcze, żeby nie doprowadzić do ich powielania, do nasilania się występowania zachowań samobójczych z konkretnej grupy wiekowej czy w konkretnym miejscu.

Badania pokazują, że publikacje zdjęć, nagrań wideo, miejsc, gdzie była podjęta próba samobójcza, podnosi prawdopodobieństwo naśladownictwa. Pokazywanie też, w jaki sposób ktoś próbował odebrać sobie życie, podnosi prawdopodobieństwo sięgania przez osoby w kryzysie po tę konkretną metodę. Bardzo ważne jest to, żeby unikać takich treści. Nie unikać informacji o tym, że kryzys emocjonalny czy próby samobójcze się zdarzają, natomiast pokazywać, w jakich konkretnych miejscach i u jakich specjalistów można uzyskać pomoc. Nie przekazywać tylko suchej informacji czy opisu heroicznej akcji ratunkowej służb, tylko pokazać, że osoby, które znajdują się w podobnej sytuacji, mogą uzyskać pomoc.

Efekt Wertera jest realnym zagrożeniem? Czym on tak naprawdę jest z państwa punktu widzenia?

Efekt Wertera jest realnym zagrożeniem. Jest to zjawisko przebadane i chociażby publikowanie informacji o tym, jak ktoś odebrał sobie życie, pokazywanie zapisów, zdjęć, osoby, która odebrała sobie życie, wskazywanie konkretnego miejsca, gdzie doszło do próby samobójczej, może podnosić ryzyko wystąpienia kolejnych zachowań samobójczych, czyli właśnie efektu Wertera. Jest też efekt przeciwny do efektu Wertera, który można osiągać dzięki właściwie skonstruowanym materiałom na temat kryzysu i na temat prób samobójczych.

Ten efekt to efekt Papageno, który obniża liczbę podejmowanych prób samobójczych, a podnosi prawdopodobieństwo skorzystania z pomocy. Jeżeli będziemy mówić o tym, że doszło do próby samobójczej i osoby, które znalazły się w podobnej sytuacji, mogą uzyskać pomoc i będziemy do tego zachęcać i podawać konkretne miejsca, gdzie można się zgłaszać po pomoc, to będziemy przeciwdziałać efektowi Wertera, a oddziaływać na wystąpienie efektu Papageno.

A działania osób trzecich? Osoby czy to młode czy to starsze często zwierzają się ze swoich problemów. Czy posiadając wiedzę, że ktoś ma podobne myśli, możemy to zgłosić?

Bardzo ważne jest to, żebyśmy w pierwszej kolejności udzielili tej osobie wsparcia, powiedzieli, że dobrze robi, że nam o tym mówi. Żebyśmy powiedzieli o tym, że może próbować uzyskać dla siebie pomoc, pokazać jej konkretne miejsca pomocowe, wskazać możliwość kontaktu z psychologiem, z terapeutą. Podać numery telefonów zaufania. Pokazać jej stronę zwjr.pl. Natomiast jeżeli ta osoba odrzuca wszelkie formy pomocy, to tak jak najbardziej bardzo ważne jest to, żeby zgłaszać takie sytuacje.

Jeżeli to się dzieje w internecie, np. widzimy czyjś post, to powinniśmy go zgłosić do administratora tego serwisu, ale również możemy zgłaszać takie treści bezpośrednio, dzwoniąc na numer alarmowy 112 - przekazując wszystkie informacje na temat tego, gdzie deklaracja samobójcza została opublikowana lub kto nam o niej powiedział. Jeżeli ktoś nam to powiedział twarzą w twarz, bardzo ważne jest to, żeby nie bagatelizować takich słów.

Istnieje mit, że jeżeli ktoś mówi o próbie samobójczej albo o tym, że ma myśli samobójcze, to że na pewno nie odbierze sobie życia. Chciałabym mocno podkreślić - to jest fałsz. Badania pokazują, że 80% osób, które podejmuje próby samobójczej, mówiło o swoich zamiarach w otoczeniu, Dlatego nasza reakcja jest kluczowa: musimy zaoferować pomoc i jeżeli ta osoba naszą pomoc odrzuca, to bardzo ważne jest to, żebyśmy zainterweniowali, powiadamiając numer alarmowy 112.

Czy poświęcając więcej uwagi najmłodszym minimalizujemy ryzyko, co przełoży się również na zmarginalizowanie ryzyka w dorosłym życiu?

Jak najbardziej. Jeżeli dostarczymy dzieciom i młodzieży skuteczne strategie radzenia sobie w trudnych dla siebie sytuacjach, rozwiniemy ich umiejętność szukania pomocy, ich wiarę w to, że tę pomoc mogą uzyskać, to przełoży się to w pierwszej kolejności na poradzenie sobie z sytuacjami trudnymi i kryzysowymi w tym okresie. Może nie dojść do pojawienia się myśli samobójczych, jeżeli dziecko wcześniej skorzystaja z pomocy dla siebie. Oczywiście ta umiejętność będzie też procentowała w przyszłości, ponieważ jako dorośli, którzy będą wiedzieli, gdzie i kiedy szukać dla siebie pomocy, jak rozpoznawać kryzys zarówno u siebie, jak i u innych. Edukacja jest więc tutaj kluczem.

Nie tylko edukacja dotycząca kryzysu emocjonalnego, ale radzenia sobie z różnymi trudnymi sytuacjami. Doświadczenie przemocy rówieśniczej siedmiokrotnie podnosi prawdopodobieństwo podjęcia próby samobójczej przez dziecko w porównaniu do dziecka, które tej przemocy nie doświadczyło. Tutaj niezbędna jest też oczywiście pomoc ze strony osób dorosłych, czyli niebagatelizowanie, niemówienie dziecku - które zgłasza przemoc - “spróbuj ich ignorować, bo na pewno im przejdzie, jak nie będziesz dawać im swojej uwagi”. To przeczy całej wiedzy na temat przemocy, jaką my mamy. Jeżeli nie reagujemy na przemoc w sposób efektywny, to ona niestety się rozwija i może doprowadzić do tego, że dziecko, które usłyszy od rodzica czy od nauczyciela w szkole takie słowa, już nigdy nie przyjdzie do dorosłego, nie poprosi o pomoc, nawet w momencie, kiedy w efekcie doświadczania przemocy rówieśniczej pojawiają u niego myśli samobójcze. Takie dziecko może myśleć, że znowu usłyszy, że ma ignorować myśli samobójcze i one wtedy na pewno przejdą.

Profilaktykę i to nasze zainteresowanie dziećmi powinniśmy rozumieć bardzo szeroko, czyli jako zapewnienie faktycznego szczęśliwego dzieciństwa, w którym dziecko wie co robić, jeżeli występują sytuacje trudne. To nie jest tak, że myśli samobójcze pojawiają się po prostu po przebudzeniu, że wszystko jest w porządku poprzedniego dnia, a następnego budzimy się z myślami samobójczymi. Jest to efekt doświadczania różnych trudnych sytuacji i poczucia, że nic się z nimi nie da zrobić, np. przemocy rówieśniczej. Innym czynnikiem, który bardzo silnie koreluje z wystąpieniem próby samobójczej, jest doświadczenie zaniedbania emocjonalnego i przemocy emocjonalnej ze strony osób dorosłych. Tutaj znowu wracamy do edukacji rodziców. Do tego, żeby pokazać im, jak ważny jest wspólnie z dzieckiem spędzony czas, jak ważne jest to, żeby umieć się z dzieckiem komunikować w taki sposób, żeby odpowiadać na potrzeby emocjonalne, rozwojowe i psychologiczne dziecka, żeby nie doprowadzać do sytuacji, w której dzieci mówią: “wszystko jest ważniejsze ode mnie. Praca rodziców, rozrywka rodziców, samorozwój rodziców. Na mnie po prostu nie ma czasu”.

Dzieci zaniedbywane emocjonalnie podejmują próby samobójcze 11 razy częściej niż ich rówieśnicy tez tego urazowego doświadczenia. Myśląc o dzieciach, musimy więc myśleć także o ich rodzicach, nauczycielach. To jest taki system naczyń połączonych. Musimy dbać o dzieci, troszczyć się i rozwijać ich umiejętności, ale oni muszą mieć w świecie dorosłych stosowną odpowiedź na zgłaszane przez siebie trudności i problemy.

Można odnieść wrażenie, że najtrudniejszym krokiem jest powiedzenie o problemie lub zwrócenie uwagi na ten problem, gdy dana osoba nam to sygnalizuje?

Rzeczywiście jest to duży problem. Powiedzenie o problemie jest bardzo trudne, ponieważ jeżeli dziecko w procesie edukacji formalnej i pozaformalnej, czyli szkolnej, rodzinnej czy rówieśniczej, nie dowiaduje się jak mówić o swoich problemach, do kogo mówić o swoich problemach, a przede wszystkim, że każdy doświadcza problemów, to w momencie, kiedy ma faktycznie jakiś swój problem może bardzo się wstydzić, bać się odrzucenia, bać się usłyszeć: “masz jakiś problem, to znaczy, że jest coś z tobą nie tak”.

Bardzo ważne jest to, żebyśmy pamiętali i o tym mówili głośno, że każdemu zdarzają się kryzysy, że to jest naturalny element naszego życia i że w trudnych sytuacjach warto dla siebie szukać pomocy. Jeżeli nauczymy tego dzieci, to kiedy będą dorośli wciąż będą mieli tą wiedzę, będą ją więc przekazywali swoim dzieciom. Niestety w tym braku czasu, chaosu i ilości informacji, które do nas docierają, zbyt rzadko słyszymy, że kryzys może nam się po prostu przytrafić, że kryzys przychodzi bez względu na to, jak bardzo my się staramy, żeby go nie było i jeżeli on już się pojawia, to bardzo ważne jest to, żeby poszukać dla siebie pomocy.

Pomoc anonimowa, czyli np. zadzwonienie do telefonu zaufania jest dla wielu dzieci, ale także dla wielu osób dorosłych pierwszym krokiem, żeby przełamać się do powiedzenia o tym, co się dzieje i żeby usłyszeć, że kryzys zdarza się każdemu i że warto szukać dla siebie pomocy, skutecznej strategii rozwiązywania problemu. Niestety my bardzo często mylimy słowo samodzielność z samotnością. Kiedy mamy problemy bardzo ważne jest to, żeby próbować zbudować wokół siebie wioskę osób, które będą nas wspierały, taką siatkę bezpieczeństwa. Nie musimy sami radzić sobie ze wszystkimi problemami. Możemy korzystać ze wsparcia naszych bliskich, znajomych, psychologów, pedagogów, lekarzy psychiatrów, psychoterapeutów.

Bardzo ważne jest to, żeby mieć obok siebie jak najwięcej osób, od których możemy czerpać siłę, żeby ten kryzys przezwyciężyć, a potem w dalszej perspektywie, żebyśmy sami mogli wspierać kogoś, kto znajdzie się w sytuacji kryzysowej. Dzielić się naszym doświadczeniem i umiejętnościami, bo to, że wydarzył nam się w życiu kryzys, to daje bardzo dużą szansę nna rozwinięcie swoich kompetencji i umiejętności. To, że sami byliśmy w trudnej sytuacji może sprawić, że będziemy bardziej sprawni w rozpoznawaniu tego, że znowu nam przytrafia się sytuacja kryzysowa i szybciej sięgać po pomoc w momencie, kiedy jeszcze ona się nie nawarstwiam albo że ktoś z naszego otoczenia mierzy się z problemami. Pierwszej pomocy emocjonalnej może udzielić swoim bliskim i znajomym każdy z nas. To są umiejętności, które nie są przypisane tylko do psychologa, psychiatry. Wsparcie otoczenia jest szalenie ważne dla osoby w kryzysie, one same bardzo to podkreślają. Rozmowa jest początkiem przezwyciężania problemów, przeciwdziała samotności, która jest największą przyjaciółką kryzysu.

Nawiązując jeszcze do sytuacji związanej z publikacją przez policję akcji ratunkowej. Czy uważa pani, że powinny być specjalne szkolenia dla służb, które zajmują się publikacją materiałów informacyjnych?

Jak najbardziej. Nawet dzisiaj [24.10.2022 r. - red.] odbywa się takie, wcześniej zaplanowane szkolenie. Biuro do Spraw Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym Instytutu Psychiatrii i Neurologii w ramach Narodowego Programu Zdrowia opracowało rekomendacje dotyczące informowania o zachowaniach samobójczych w środkach masowe przekazu. Tutaj działania są także adresowane do dziennikarzy, ale również do rzeczników czy oficerów, np. Policji. Już w najbliższym miesiącu odbędą się szkolenia i webinary dla dziennikarzy pokazujące te negatywne konsekwencje niewłaściwego informowania o zachowaniach samobójczych i a także alternatywę, sposób na podejmowanie tematyki zdrowia psychicznego w mediach tak, by zmniejszać liczbę zachowań samobójczych.

To dzieje się teraz w naszej rozmowie - mówimy o tym, że kryzys może wydarzyć się każdemu i że warto szukać dla siebie pomocy. Mam nadzieję, że pod artykułem pojawią się informacje o tym, gdzie można u państwa w województwie szukać pomocy, bo ta pomoc jest faktycznie na wyciągnięcie ręki. Bardzo często, kiedy sprawdzam dla osób w kryzysie z różnych części Polski jaka jest dostępność do pomocy psychologicznej lub psychiatrycznej, to okazuje się, że w bieżącym miesiącu można w ramach NFZ umówić się na wizytę psychiatryczną. Nie jest tak źle, jak bardzo często słyszymy w mediach, że trzeba czekać wiele lat na konsultację psychiatryczną. To może wywołać efekt Wertera. Oczywiście są takie ośrodki, gdzie czeka się długo, ale w tym samym mieście znajdują się też miejsca, gdzie można uzyskać bardzo szybką bezpłatną pomoc psychiatryczną.

Pan jest z "Dziennika Bałtyckiego", który jest wydawany w województwie pomorskim. Pamiętam taką sytuację, kiedy dzwoniłam do kilku placówek w Sopocie i okazało się, że w jednej z nich najbliższy termin konsultacji psychiatrycznej dla osoby dorosłej był w tym samym tygodniu - dzwoniłam w poniedziałek, a konsultacja była możliwa do zrealizowania już w piątek. Pamiętajmy o tym, żeby nie poddawać się różnym medialnym informacjom, które pokazują jak strasznie jest źle, bo to co jest ważne, to to żebyśmy też w mediach zaczęli publikować informacje o tym, że jest też możliwość uzyskania pomocy. Warto pokazywać też sylwetki osób, które przezwyciężyły kryzysy, bo to dodaje dużo nadziei i otuchy osobom w kryzysie. Pokazuje im, że można ten kryzys przezwyciężyć nie tylko dlatego, że mówi o tym ekspert, ale także dlatego, że mówi o tym osoba, która tego dokonała.

Formą pokazywania, że kryzysy można przezwyciężać jest specjalna zakładka w serwisie zwjr.pl “Przywróceni życiu” - ludzie po próbach samobójczych opowiadają o tym co sprawiło, że podjęli próby samobójcze, jak się wtedy czuli, a jak się czują teraz, kiedy odzyskali równowagę. Przywracają nadzieję, że kryzys można pokonać. To jest ważne, żebyśmy mieli coraz więcej publikacji w mediach, które pokazują nie tylko sytuacje dramatyczne, ale także te, pokazujące, że kryzys udało się zażegnać, że można uzyskać pomoc, jaka też jest dostępność tej pomocy, że to jest naprawdę czasem kilka dni, czasem 1,5 miesiąca. Na pewno nie jest tak, że w całej Polsce nie można uzyskać konsultacji psychiatrycznej bez oczekiwania 2 lata. Dzisiaj [24.10.2022 red.] się dowiedziałam, że jedna z moich podopiecznych została przyjęta na oddział z aktywnymi myślami samobójczymi. A jeszcze niedawno media huczały od informacji, że nie mogą do szpitali dostać się dzieci po próbach. Nawet jeżeli dany oddział jest przepełniony, to dziecko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia bądź zdrowia, bądź osoba dorosła w bezpośrednim zagrożeniu życia bądź zdrowia nie zostanie odesłana do domu. Zostanie skierowana, a często przewieziona do innej placówki i nie musi już na własną rękę szukać pomocy.

Mówmy o tym, bo jeżeli mówimy, że nie ma dostępności do pomocy, to niestety, to bardzo zniechęca ludzi do skorzystania z niej, a ta pomoc faktycznie jest i warto jej poszukać. Pamiętajmy przy tym, że osoba w kryzysie może mieć trudność w tym, żeby dzwonić do 5 placówek i wyszukiwać ich adresy czy telefony. Jeżeli będzie miała obok siebie przyjaciela, rodzica, męża, dorosłe dziecko - osobę, które podejmie działania, która umówi na wizytę, to może się okazać, że szybko możemy tą pomoc uzyskać. A im wcześniej po nią sięgniemy, tym będzie mniejsze prawdopodobieństwo, że kryzys się tak nawarstwi, że pojawią się w nim myśli samobójcze, myśli rezygnacyjne. Pamiętajmy, ze myśli samobójcze nie pojawiają się od tak. W życiu danej osoby - czy dziecka, czy osoby dorosłej - pojawia się tak dużo negatywnych czynników ryzyka, że nie jest ona w stanie przezwyciężyć znanymi sobie sposobami. To z kolei oznacza, że potrzebuje zdobyć nowe umiejętności radzenia sobie w sytuacjach trudnych i może je zdobyć na drodze psychoterapii.

To jest na pewno bardzo ważny element dochodzenia do zdrowia, natomiast czasem, jeżeli objawy kryzysu są bardzo nasilane, to potrzebne jest uruchomienie farmakoterapii. Natomiast samą farmakoterapią szczególnie wśród dzieci i młodzieży nie osiągniemy naszych celów, ponieważ leki działają na objawy, a nie na przyczyny. Kluczowe jest więc, żebyśmy zapewnili dzieciom, nastolatkom i osobom dorosłym możliwość uzyskania pomocy w zajmowaniu się przyczynami, czyli do udziału w psychoterapii. Do zrozumienia tego, jakich umiejętności mi brakuje, co mogę zrobić, żeby je zdobyć, a także co mogę zrobić, jeżeli w przyszłości znowu pojawi się u mnie w życiu trudna sytuacja, a pojawi się, ponieważ życie takie jest.

Jest takie powiedzenie Winstona Churchilla: “Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu”. Zatem pamiętajmy między tymi trudnymi sytuacjami jest bardzo dużo szczęśliwego życia. Jeżeli w pierwszym kryzysie ktoś dostanie adekwatną pomoc, to jak on będzie wracał, to taka osoba będzie chciała ponownie wykorzystać skuteczne sposoby radzenia sobie z trudnościami, czyli psychoterapię czy kontakt z lekarzem. Jeżeli otrzyma też wsparcie ze strony otoczenia, wsparcie w rozumieniu rozpoznania kryzysu i zachęcanie do korzystania z pomocy, to znowu rośnie prawdopodobieństwo, że kryzys minie szybciej, czyli osoba się z nim mierząca krócej będzie cierpiała. I o to wszyscy powinniśmy zawalczyć.

Na sam koniec rozmowy można podsumować, że najważniejsze w zapobieganiu i pomocy osobom z myślami samobójczymi jest edukacja, rozmowa i poświęcony czas?

Jak najbardziej. Zmieniłabym nawet kolejność na: poświęcony czas, rozmowa i w dłuższej perspektywie jak najbardziej edukacja. Poświęcając innym czas łatwiej będzie nam zauważyć, zmianę w ich zachowaniu, pojawienie się smutku, zmęczenia, rezygnacji. Damy sobie szansę, by usłyszeć, że jak ktoś mówi, że niczego nie osiągnie, że jest krytyczny wobec siebie, mówi o tym, że na nikogo nie może liczyć.

Drugi element to jest rozmowa, czyli udzielenie wsparcia emocjonalnego. Sama zachęta do rozmowy, to już bardzo dużo. Warto rozpocząć od wyrażenia akceptacja tego, co ktoś przeżywa, wysłuchać emocji i dopiero w następnej kolejności zaprosić do poszukania rozwiązania. Warto okazać, że są specjaliści, którzy wspierają osoby w kryzysie w odzyskiwaniu równowagi.

I oczywiście działanie edukacyjne, które w moim marzeniu powinny być realizowane od przedszkola do ukończenia studiów i powinny być też adresowane nie tylko do dzieci i nastolatków, ale do ogółu społeczeństwa, do rodziców, nauczycieli, do współpracowników, bo każdy z nas może rozpoznać kryzys i każdy z nas może udzielić pierwszej pomocy emocjonalnej, podnosząc prawdopodobieństwo, że ktoś skorzysta z pomocy profesjonalnej. Jeżeli usłyszy od drugiej osoby: “słuchaj. dobrze by było, żebyś poszedł do psychologa, żebyś miał z kim o tym porozmawiać”, to podnosi naszą tendencję do tego, żeby korzystać z tej formy pomocy. Bliska mi osoba uważa, że to jest dobre rozwiązanie i mnie w tym wspiera. Nie uważa, że ze mną jest coś nie tak i że pójście do psychologa lub do psychiatry jest dowodem na jakiś mój błąd. To jest osoba, która się o mnie troszczy i która szuka dla mnie najlepszego rozwiązania.


Całodobowe bezpłatne numery pomocowe:

  • Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym - 800 702 222,
  • Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży - 116 111,
  • Telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych - 116 123,
  • Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka - 800 121 212,
  • Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie „Niebieska Linia” - 800 120 002.

Zobacz pełną listę numerów pomocowych.


Lucyna Kicińska. Kim jest ekspert Instytutu Psychiatrii i Neurologii?

Lucyna Kcińska: ekspertka Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym Instytutu Psychiatrii i Neurologii, koordynatorka strefy pomocy serwisu zwjr.pl, suicydolog, terapeuta narracyjny, absolwentka Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW, specjalność wychowanie resocjalizujące, posiada uprawnienia pedagogiczne. Ukończyła pierwszy poziom Studium Terapii Narracyjnej zorganizowany przez Centre for Narrative Practice z Manchesteru.

Umiejętności trenerskie zdobyła podczas rocznego kursu „Prowadzenie warsztatów i treningów w oparciu o proces grupowy”. Ukończyła liczne treningi i warsztaty tematyczne.

Od 18 lat jest związana z organizacjami specjalizującymi się w pomocy telefonicznej i online osobom w trudnych sytuacjach życiowych. Przez 11 lat odpowiadała za działanie Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111. Współpracuje z uczelniami wyższymi, organizacjami pozarządowymi, ośrodkami badawczymi oraz wydawnictwami. Jest członkiem prezydium Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego oraz Zespołu Roboczego ds. prewencji samobójstw i depresji przy Radzie ds. Zdrowia Publicznego. Na co dzień pracuje w XLI LO im. J. Lelewela w Warszawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto