Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samochody zaparkowane, nie ma jak namalować linii

Daniel Klusek
Drogowcy chcą w końcu namalować oznakowanie poziome.
Drogowcy chcą w końcu namalować oznakowanie poziome. Fot. Czytelnik
Mieszkaniec ul. Braci Gierymskich denerwuje się z powodu wyłączenia z użytkowania parkingu przy jego ulicy. Drogowcy chcą tam wymalować linie, by uporządkować parkowanie.

W ubiegłym tygodniu nagle pojawiły się znaki informujące, że parking jest wyłączony z użytkowania. Zrobiono to bez żadnej wcześniejszej informacji - pisze w e-mailu do redakcji pan Szymon, czytelnik z tej części miasta. - Biorąc pod uwagę, że mamy sezon letni, a w związku z tym urlopy, sytuacja zostawienia samochodu pod blokiem i wyjazdu na kilka dni jest prawdopodobna. Na obecną chwilę czyni to możliwość ukarania kilkudziesięciu mieszkańców w sposób, można powiedzieć, nieelegancki.

W Zarządzie Infrastruktury Miejskiej mężczyzna dowiedział się, że na parkingu będą malowane linie wyznaczające miejsca dla poszczególnych samochodów.

- Wszystko fajnie, tylko dlaczego nie poinformowali o tym wcześniej mieszkańców. Powinien stanąć znak z informacją mówiącą o tym, że zakaz obowiązuje od konkretnego dnia. Jeśli mieszkańcy się nie podporządkują, to przyjedzie policja - pisze kierowca. - Co nastąpi, gdy przyjedzie policja? Czy posypią się mandaty? Zadzwoniłem też do straży miejskiej i dowiedziałem się, że nikt póki co ich tutaj nie wzywał, ale jeśli wezwie, to mogą być mandaty.

O tym, że na tym parkingu miasto planuje wymalować linie wyznaczające poszczególne miejsca parkingowe, pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Wówczas też urzędnicy zapowiadali, że będzie się to wiązało z krótkotrwałym wyłączeniem tego miejsca z użytkowania

Tomasz Orłowski, kierownik działu eksploatacji i inwestycji w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej, informuje, że służby drogowe w ostatnich miesiącach już kilka razy próbowały tam wymalować linie. Bezskutecznie, bo miejsca parkingowe wciąż były zajęte.

- Niestety, teraz również wielu kierowców nie respektuje znaku zakazu zatrzymywania się - mówi Tomasz Orłowski. - Dlatego w najbliższych dniach firma zacznie malować linie w tych miejscach, które akurat będą puste. Będzie to robiła sukcesywnie, aż cały parking zostanie właściwie oznakowany.

Jak dodaje, te prace spowodują, że liczba miejsc parkingowych zwiększy się o kilka. Teraz kierowcy parkują tam, jak chcą, jeśli będą się trzymać wyznaczonych linii, zmieści się tam więcej samochodów.

- O zmianie wiedzą służby. Poprosiliśmy je, by zamiast karać kierowców, pomogły nam w jak najszybszym wymalowaniu wszystkich linii - mówi Tomasz Orłowski. - Gdyby wszyscy kierowcy przestrzegali znaków, to w ciągu kilku godzin parking zostałby odmalowany i wracając z pracy, mogliby zostawić auta na wyznaczonych miejscach.

Zobacz także:
W Słupsku stanęła zielona ławeczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Samochody zaparkowane, nie ma jak namalować linii - Głos Pomorza

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto