Robert Lewandowski, oskarżony o zamordowanie 17-letniej Martyny ze Sławna miał grozić drugiemu oskarżonemu - Markowi Sydorukowi. Ten ze strachu wziął całą winę na siebie - to najświeższe ustalenia w procesie o bestialskie morderstwo, dokonane w czerwcu ubiegłego roku w Sławnie. Według prokuratury - oskarżeni zdołali się tuż przed procesem porozumieć co do wspólnych zeznań. Śledczy uważają to za skandal.
Wzięcie winy przez jednego z oskarżonych na siebie jest, według prowadzących sprawę, winą sądu, który nie dopełnił wszystkich wymogów bezpieczeństwa procesowego.
- Ani podczas transportu, ani na sali rozpraw nie zadbano, aby oskarżeni nie widzieli się wzajemnie - mówi Piotr Wenc, rzecznik prasowy policji w Sławnie, prowadzący śledztwo. - Kontaktowali się ze sobą migając. Robert Lewandowski zagroził gestem Sydorukowi. Niestety, nie zarejestrowała tego kamera nagrywająca proces, bo akurat zmieniano kasetę...
Policjanci ze Sławna twierdzą, że jest im przykro, że rok śledztwa, ustalania świadków, zbierania materiałów obciążających poszedł na marne.
- Są świadkowie na to, że Lewandowski kłamie - dodaje Wenc. - Nam w Sławnie bez problemu udało się wykonać konfrontację między nimi tak, aby się nie widzieli. Uniknęliśmy nawet porozumienia się między nimi, gdy przez przypadek wyszli wspólnie na spacerniak. W sądzie okazało się to jednak niemożliwe...
- Na pewno będziemy chcieli, aby odtworzono taśmy z procesu i sprawdzono, w jaki sposób obaj oskarżeni porozumiewali się i dlaczego zmienili zeznania - dodaje prokurator Piotr Nierebiński.
Czy niezachowanie bezpieczeństwa procesowego będzie miało wpływ na przerwanie procesu lub na wyrok? Zdaniem Beaty Szafrańskiej, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Słupsku, niekoniecznie.
- Sąd nie musi dać wiary zmienionym wyjaśnieniom. Jego rolą jest ocenić wiarygodność tego, co mówi oskarżony. Ma on prawo bronić się w każdy sposób. Jednak nawet po wydaniu wyroku - zawsze zostaje apelacja, gdzie można podważyć działania sądu.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?