To już ostatnie stopnie na schodach do superligi. Jeśli Słupia je pokona, wróci na najwyższy poziom rozgrywek po dwóch latach przerwy. O ile będzie ją stać, żeby skonsumować awans. Z tym może być problem, bo awans będzie trudny do zgryzienia. - Na dzień dzisiejszy, z tak wąską kadrą i z tymi finansami nie jesteśmy w stanie walczyć w superlidze- przyznał Michał Zakrzewski, trener Słupi Słupsk. - Byłoby bardzo trudno grać 8-9 zawodniczkami w superlidze. Nie wytrzymałby takich obciążeń, co odbiłoby się na klubie i na nich samych. Poza tym za rok chcemy wprowadzić do składu dziewczęta z rocznika 1996. W superlidze sobie nie poradzą. Rozmawiamy też z zawodniczkami, które związałby przyszłość ze Słupskiem, podjęłyby tu studia, poszły do pracy. Chodzi o to, by wprowadzić do superligi klub, który będzie w stanie powalczyć, a nie wejść i spaść. Dlatego na dziś, w przypadku awansu, prawdopodobnie pozostalibyśmy w I lidze.
Póki co, Słupia awansowała do kolejnej rundy barażowej. Zapewnił go remis 23:23 na własnym parkiecie z SPR Olkusz. Tydzień wcześniej Słupia Słupsk wygrała w Olkuszu 32:27. - Teraz przygotowujemy się do meczu z AZS Wrocław. To zespół, który lubi wysokie obrony. Musimy być na to gotowi.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
