Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Firma leasingowa zachowała się po ludzku

Robert Gębuś
Zmarła jedna ze stron umowy leasingowej. Żona zmarłego miała drugi raz zapłacić za auto.

Firma leasingowa BRE Leasing zażądała od Doroty Pikuły, właścicielki sklepu przemysłowo-spożywczego w Skórowie, zwrotu lub wykupu po cenie rynkowej (ok. 50 tys. brutto), niemal w całości spłaconego volkswagena transportowego T5. Po naszej interwencji firma złagodziła stanowisko i zaproponowała korzystniejsze warunki umowy.

- Jestem bardzo zadowolona. Zaproponowano mi dwa warianty rozwiązań - mówi Dorota Pikuła. - W jednym z nich zapłacę za auto nie 50 tysięcy, a jedynie 16, a firma zaproponowała mi rozłożenie tej kwoty na raty.

Jednak jeszcze wczoraj sytuacja Doroty Pikuły była dramatyczna. Przed ponad 2 miesiącami zginął tragicznie jej mąż, Adam Pikuła, który podpisywał z BRE Leasing umowę. Do spłaty auta brakowały już tylko cztery z 48 rat. Dwie kolejne zapłaciła po jego śmierci Dorota Pikuła. Pozostały tylko dwie. Niestety, zgodnie z klauzulą, w momencie jego śmierci, umowa leasingowa wygasła.
Na Dorota Pikułę spadło prowadzenie sklepu, a firma leasingowa zażądała zwrotu lub kupna auta.

- Pan Pikuła prowadził jednoosobową działalność gospodarczą i był stroną zawartej w 2006 roku umowy leasingu. Zgodnie z postanowieniami umowy śmierć korzystającego skutkuje wygaśnięciem umowy leasingu - odpisała nam wczoraj w e-mailu Alicja Cymbaluk, dyrektor oddziału BRE Leasing.

- Zapłaciliśmy za ten samochód blisko 130 tys. złotych, a teraz firma chce wykorzystać śmierć mojego męża, żeby mi go odebrać - mówiła ze łzami w oczach Pikuła. Podkreśliła jednak , że nie podważa samej umowy.

- Zawierał ją mój mąż, a ja nie wiedziałam o tej klauzuli. Poręczyłam ją wekslem "in blanco"- tłumaczy i dodaje. - Proszę jedynie o zrozumienie i ludzkie potraktowanie. To auto jest mi niezbędne do prowadzenia firmy. Wystarczyłaby tylko dobra wola ze strony firmy i scedowanie na mnie umowy - uważa Pikuła.

Firma leasingowa pozostawała jednak w tej kwestii nieubłagana.
- Cesja nie wchodzi w grę, bo jedna ze stron nie żyje - odpowiedziała Cymbaluk. - Gdyby pani Pikuła prowadziła działalność wspólnie z mężem, to wtedy sytuacja byłaby inna. Na podstawie obowiązujących przepisów nie ma możliwości zmiany warunków umowy, której już nie ma, niezależnie od przyczyn jej wygaśnięcia.

- Jeżeli została wynegocjowana umowa, to przecież można wprowadzić do niej aneks, uwzględniający trudną sytuację - uważa Marek Downar-Zapolski, miejski rzecznik praw konsumenta w Słupsku. - Skoro kobieta jest spadkobiercą, to firma mogłaby jej pójść na rękę.
Rzecznik podkreślił jednak, że firma działa zgodnie z brutalnym, ale jednak prawem i ostrzega, żeby zwracać uwagę na to, co się podpisuje.

Tymczasem firma BRE Leasing uważała, że to nie kwestia dobrej woli, ale przepisów.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami w zakresie podatku dochodowego, podmiotem uprawnionym do nabycia przedmiotu za cenę odbiegającą od ceny rynkowej jest wyłącznie korzystający - utrzymywała Alicja Cymbaluk. Dodała jednak, że firma zastanawia się nad innymi rozwiązaniami. Te znalazły się już w kilka godzin po naszym telefonie.

- Uznano mi kwotę zapłaconą 32 tys. 879 zł - cieszy się Dorota Pikuła. - Zaproponowano mi przedterminowe zakończenie umowy. Zapłacę wtedy 16 i pół tys. za wykup samochodu z możliwością rozłożenia na raty lub nową umowę na 24 miesiące z ratą po 347 zł i wykup auta za 7 tys. 714 zł lub na 35 miesięcy z ratami po ok. 449 zł zł rata.

Jak się chce, to można.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto