Mimo że samotnie wychowuje trójkę dzieci, nie miał świadczeń rodzinnych. Winne są przepisy. Formalnie bowiem był żonaty, choć się rozwiódł.
Marek Kaczmarek dostawał od Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie świadczenia rodzinne. Chodzi o kwotę około 150 zł. Dla ojca trójki dzieci pieniądze te są ważnym elementem domowego budżetu.
Sytuacja zmieniła się gdy Kaczmarek rozwiódł się z żoną.
- Przepisy są bezduszne - mówi Kaczmarek. - Nie mogłem dostawać świadczeń, bo sąd... nie zasądził alimentów. Co mają do tego alimenty? Rozwiodłem się z żoną, więc tym bardziej moja rodzina potrzebuje wsparcia. Muszę przecież dzieci nakarmić, ubrać.
Formalnie więc ojciec trójki dzieci w dalszym ciągu wspólnie z byłą już żoną wychowywał swoje potomstwo. MOPR uzasadniał decyzję, że w związku z tym nie mógł wypłacać świadczeń. Przepisy stanowią bowiem, że osobie samotnie wychowującej dziecko nie przysługuje świadczenie rodzinne gdy nie zostało zasądzone świadczenie alimentacyjne na rzecz dziecka od drugiego rodzica, chyba że powództwo zostało oddalone. Ten zapis wiąże ręce urzędników MOPR.
- Musimy mieć wyrok sądu w sprawie alimentów - mówi Zofia Gumińska z działu świadczeń rodzinnych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. - Mogła to być też ugoda małżonków przed wymiarem sprawiedliwości. To też jest wyrok, który jest dla nas wiążący.
Wczoraj Marek Kaczmarek dostarczył do MOPR niezbędne dokumenty sądu i czeka na przyznanie świadczenia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?