Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Na tropach Szatana

[email protected]
Przeżył wojnę, współpracował z Armią Krajową, a potem ?odpokutował? to w więzieniach Polskiego Państwa Ludowego. Stanisław Okopiński od lat walczy o sprawiedliwość i szuka swoich kolegów z partyzantki, których poznał w ...

Przeżył wojnę, współpracował z Armią Krajową, a potem ?odpokutował? to w więzieniach Polskiego Państwa Ludowego. Stanisław Okopiński od lat walczy o sprawiedliwość i szuka swoich kolegów z partyzantki, których poznał w podlubelskich lasach.
Pan Stanisław, mieszkaniec Krępy, przyszedł do naszej redakcji jesienią, z czerwcowym numerem jednego z ogólnopolskich miesięczników. Opisane w nim było spotkanie kombatantów, na którym zabrał głos pewien mecenas ze Szczecina, podpisany pseudonimem ?Szatan?.

- To nie jest ?Szatan?, bo ten pseudonim nosił mój dowódca, porucznik Kazimierz Woźniak, schwytany 25 stycznia 1947 roku w Bełżycach i zakatowany przez bezpiekę na zamku w Lublinie - denerwował się starszy człowiek. - Rozmawiałem z wieloma specjalistami, pseudonimy partyzantów mogą się powtarzać, ale nie w przypadku dowódców.
Jednak sprawa ?Szatana? oprócz frustracji dawała Okopińskiemu nadzieję. Jeśli ów mecenas ?Szatanem? nie był, to mógł być żołnierzem z jego oddziału , a kogoś takiego pan Stanisław szukał od lat.
Drużyna ?Szatana?
Okopiński współpracował ze Związkiem Walki Zbrojnej, w 1942 roku przemianowanym na Armię Krajową. Z początku nie wiedział, że jest informatorem partyzantów.
- To były spotkania pod pretekstem organizacji zabaw tanecznych - wspomina. - Chłopcy z lasu przychodzili i pytali. O różne rzeczy - o to czy w jakieś miejscowości jest jednostka wojskowa, ilu jest tam Niemców, czy i jak często przyjeżdża do nich SS.
Kiedy pan Stanisław ukończył 18 lat ?Szatan? dopuścił go do przysięgi i mianował łącznikiem między jego oddziałem a II obwodem AK, którym dowodził major Halicz.
- Miałem pseudonim ?Adaś?, ale ponieważ byłem najmłodszy i kruchej budowy, koledzy z oddziału nazywali mnie ?Pajączkiem? - wyjaśnia Okopiński. - Jako łącznik działałem do roku 1947, kiedy to Urząd Bezpieczeństwa rozgromił nasz oddział. Już wcześniej ?Szatan? przestrzegł nas, że bezpieka jest na naszym tropie i kazał nam uciekać.
Wróg gorszy niż Niemcy
Okopiński uciekł do Szczecina. Tu chciał się zaokrętować na statek pod amerykańską banderą. Nie udało się. Zatrzymano go i aresztowano za posiadanie broni ręcznej i granatów...

Więcej czytaj w piątkowym wydaniu Dziennika Słupskiego

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto