Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupsk: Rodzina jest zbulwersowana opieką w DPS. Chce złożyć doniesienie do prokuratury

KAT
Umieszczenie Heleny Przekadzińskiej w placówce opiekuńczo-pielęgnacyjnej było chyba najtrudniejszą decyzją, jaką dotychczas musiały podjąć dzieci 83-letniej kobiety. W DPS Leśna Oaza w Słupsku spodziewali się profesjonalnej opieki, którą w zamian za opłatę w wysokości 2600 zł miesięcznie zapewni personel placówki. Trzy miesiące temu pani Helena do Leśnej Oazy weszła o własnych siłach. Dziś leży w hospicjum. Winą za znaczne pogorszenie stanu zdrowia rodzina obarcza placówkę opiekuńczą. Zarzuca dyrekcji bagatelizowanie uwag i niewłaściwą opiekę nad pensjonariuszką

- 15 października zastaliśmy mamę zziębniętą, ubraną jedynie w piżamę i okrytą kocem. Pod ścianą leżała zrolowana kołdra. Mama wołała personel, aby ktoś przyszedł i nakrył ją kołdrą - daremnie - wspomina Maria Idzikowska, córka pani Heleny. Ubrałyśmy i okryłyśmy mamę. Już wtedy była przeziębiona i z trudnością przełykała ślinę.

Rodzina pożałowała decyzji o umieszczeniu kobiety w DPS Leśna Oaza, gdy jedna z pracownic poinformowała, że starsza pani do godz. 3 w nocy spała na podłodze. - Zastanawialiśmy się nad tym, czy opieka jest sprawowana właściwie. Mama trafiła do szpitala z rozpoznaniem niedożywienia, odwodnienia, zapalenia płuc i pęcherza moczowego oraz ogólnym osłabieniem organizmu - dodaje Idzikowska. - Po rozmowie z panią dyrektor zostałam oskarżona o niesprawiedliwość i ubliżanie całemu personelowi DPS.

Opieka psychiatryczna będzie przeniesiona

Po powrocie ze szpitala, według relacji rodziny, było jeszcze gorzej. Kobiecie usunięto sondę, więc nie mogła przyjmować posiłków. - Dwa dni prawie nic nie jadła - mówi córka pani Heleny. Na naszą prośbę przyjechała karetka. Mama trafiła na OIOM.

Wanda Perchel, dyrektor DPS Leśna Oaza, nie ma sobie nic do zarzucenia. - Pani Przekadzińska do placówki DPS przywieziona została ze szpitala bez sondy. W tym okresie karmiona była przez pielęgniarkę, w małych ilościach jadła i piła. Rodzina pani Przekadzińskiej doskonale o tym wiedziała i nie jest prawdą, że przez dwa dni nie przyjmowała posiłków - mówi. - Personel przez 24 godziny reaguje na każde niedogodności mieszkańca. Ta pani została przywieziona do naszej placówki w bardzo poważnym stanie zdrowia.

Rodzina zastanawia się nad skierowaniem sprawy do prokuratury. - Ja nie twierdzę, że mama była zdrowa - zaznacza Idzikowska. - Ale takiej znieczulicy na ludzki ból nie widziałam od dawna.

Codziennie rano najświeższe informacje ze Słupska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto