Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupsk: Słupszczanka czuje się oszukana przez gazownię

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Słupszczanka musiała jeszcze raz zapłacić rachunek za gaz, mimo że dysponuje oryginalnym potwierdzeniem wcześniejszej wpłaty na sumę 683,79 zł. Wystarczyło wytłumaczenie kasjerki, która stwierdziła, że dowód wydała...przez pomyłkę.

To wystarczyło, by PGNiG wysłało pracowników do zdjęcia licznika. Maj zapłaciła 488,98 zł.

- Dopiero później spostrzegłam, że zapłaciłam jeszcze raz - tłumaczy Leonia Maj, która udała się do gazowni po wyjaśnienie. - Usłyszałam, że kasjerce zapłaciłam tylko 194,81 zł, a dowód wpłaty na 683,79 zł dostałam przez pomyłkę. To bzdura, bo wpłaciłam całą kwotę. Mam na to przecież dowód.

W tej sytuacji kobieta odmówiła uregulowania innego rachunku, w wysokości blisko 483 zł. - Gazownia nie rozliczyła spornej sumy - uzasadnia Maj. - Zostałam okradziona na podstawie spreparowanych dokumentów.

- Po wystawieniu rachunku okazało się, że pani Maj ma przy sobie niecałe 200 zł - tłumaczy Izabela Dyguła, rzecznik prasowy PGNiG w Gdańsku. - Kasjerka wystawiła drugi, ale zapomniała odebrać od klientki dowodu wpłaty na 683,79 złotych.

Czytaj także:https://slupsk.naszemiasto.pl/slupsk-protest-przeciwko-rezimowi-lukaszenki/ar/c1-981815

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto