Prokuratura podejrzewa, że chłopczyka mógł pobić 38-letni Jacek D., konkubent matki dziecka. Mężczyzna opiekował się maluchem pod nieobecność matki, która pracuje w Niemczech. 38-latek nie przyznaje się do winy i utrzymuje, że chłopiec przewrócił się podczas spaceru.
Czytaj także: Tragedia w Słupsku: 2,5-latek walczy o życie w słupskim szpitalu!
- Wybudzanie chłopca rozpoczęliśmy we wtorek. Powiodło się - mówi Ryszard Stus, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. - W środę rano chłopiec odzyskał przytomność i zaczął samodzielnie oddychać.
Kuba trafił do szpitala nieprzytomny. Przeszedł dwie operacje głowy. - Jego stan był bardzo zły. Był cały poobijany - mówi Stus.- Miał głęboki uraz głowy. Badanie wykazało krwiak mózgu. Po usunięciu go powstał drugi krwiak, który również usunęliśmy.
Wybudzenie to dopiero początek żmudnej rehabilitacji Kuby. Chłopiec pozostanie w szpitalu przez kilka tygodni.
- Rozpoczniemy jego obserwację - wyjaśnia Stus. - Niewykluczone, że w przyszłości, nawet kiedy będzie już dorosły, mogą się pojawić problemy neurologiczne, które będą skutkiem przebytego urazu.
Po naszych publikacjach zgłosiła się osoba, która chciałaby pomóc dziecku. - Jestem wstrząśnięty. Sam jestem ojcem czworga dzieci - mówi pan Piotr (dane do wiad. red.). - Mogę zaoferować pomoc finansową, prawniczą czy też w rehabilitacji dziecka.
Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?