Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Tanie samochody VIP-ów

(wrób)
Rys.Bartłomiej Brosz
Rys.Bartłomiej Brosz
Słupskie VIP-y kupowały samochody nielegalnie sprowadzane do Polski. Lada dzień Gdańska Prokuratura okręgowa skieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko ludziom, którzy handlowali ,trefnymi" autami.

Słupskie VIP-y kupowały samochody nielegalnie sprowadzane do Polski. Lada dzień Gdańska Prokuratura okręgowa skieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko ludziom, którzy handlowali ,trefnymi" autami. Według prokuratorskich szacunków narazili oni Skarb Państwa na milionowe straty.

Mózgiem przedsięwzięcia był - zdaniem gdańskiej prokuratury - Andrzej O., właściciel dużego salonu samochodowego w Słupsku. Kilka lat temu wpadł on na pomysł sprowadzania do Polski samochodów z Niemiec. Andrzej O. w deklaracjach celnych nie wpisywał, że przez granice przejeżdżają jedynie części pojazdów. Cło na podwozia, nadwozia i inne części jest o wiele niższe, niż na cały samochód.

Do Polski przyjechało grubo ponad sto ,trefnych" samochodów. Andrzej O. płacił bardzo małe cło, więc miał najlepsze ceny w mieście. Ceny samochodów - a sprzedawał wiele marek - były o kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych niższe niż normalne. Nic więc dziwnego, że szły jak woda.

Większość ,trefnych" samochodów trafiła w ręce ludzi sprawujących jakieś urzędy lub pracujących w tzw. poważanych zawodach.

Andrzej O. znalazł nabywców wśród pracowników słupskiego Urzędu Miejskiego i dawnego Urzędu Wojewódzkiego. Auta kupowali również prawnicy, policjanci, przedsiębiorcy oraz celnicy. Nieoficjalnie wiadomo, że bez pomocy tych ostatnich Andrzej O. nie mógłby prowadzić swojego interesu. Być może również oni zasiądą na ławie oskarżonych.

Za wspólników Andrzeja O. prokuratura uważa jedną z pracownic jego firmy oraz Dariusza L., innego biznesmena ze Słupska.
Cała trójka odpowie za narażenie Skarbu Państwa na milionowe straty z tytułu zaniżania opłat celnych. prokuratura zarzuca im również fałszerstwo dokumentów i poświadczenie nieprawdy. Części samochodowe ,sprzedawały" Andrzejowi O. nieistniejące firmy. Na jednej z faktur widnieje nazwisko Erich Frankenstein.

Za przestępstwa, których według prokuratury dopuścili się Andrzej O. i jego wspólnicy grozi do 8 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto