Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupski ring. Pierwszy przetarg na nową drogę ogłoszony

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Urzędnicy liczą, że wykonawca zostanie wybrany w grudniu
Urzędnicy liczą, że wykonawca zostanie wybrany w grudniu Krzysztof Piotrkowski
Po siedmiu latach od oddania części ringu po zachodniej stronie miasta, w końcu rusza procedura budowy pierścienia drogowego od wschodu. Ogłoszono przetarg.

Ze względu na zakładany koszt budowy nowej 4,5-kilometrowej drogi w Słupsku od ronda na ulicy Poznańskiej do węzła przy obwodnicy na ul. Bohaterów Westerplatte procedura przetargowa ruszyła jak przy zamówieniach unijnych.Droga zostanie jednak sfinansowana przez państwo i słupski samorząd, który pokryje 20 procent kosztów. Ile zapłacimy za budowę? Dowiemy się za 35 dni, gdy otwarte zostaną koperty z ofertami firm. Szacuje się, że będzie to kwota ok. 120 milionów złotych.

- Ze względu na kwotę procedura takiego przetargu ma swoje szykany. Ogłosiliśmy że będzie przetarg i mamy pięć dni roboczych by na naszej Platformie Zakupowej, tak jak przy każdym zwykłym przetargu, zamieścić specyfikację i wszelkie załączniki dokumentacji projektowej. Teraz jest 35 dni od piątku do otwarcia ofert. Termin wypada w połowie listopada. I jak w każdym przetargu będziemy wybierać najkorzystniejszą ofertę na roboty budowlane. Projekt już jest zaktualizowany, więc zostały już tylko fizyczne prace - mówi Tomasz Orłowski, wicedyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.

Urzędnicy liczą, że wykonawca zostanie wybrany w grudniu. Akurat siedem lat po otwarciu w Słupsku pierwszych trzech etapów planowanego wokół centrum miasta drogowego pierścienia, czyli ringu. Teraz dla porządku zmieniono numerację i odcinek od ulicy Poznańskiej do Bohaterów Westerplatte nazwano etapem pierwszym.

Pierwsza łopata ma zostać wbita na wiosnę przyszłego roku, a wykonawca będzie miał 20 miesięcy na wykonanie całości.

Ten etap ringu to nie na całej długości dwie jezdnie po dwa pasy. Tak będzie wyglądał początek od ronda na ulicy Poznańskiej, Słoneczną (tu w przyszłości dołączy planowana obwodnica Kobylnicy), Zieloną do dwóch mostów przez Słupię. Dwóch, bo jeden będzie dla pieszych i rowerzystów i zastąpi dzisiejszy Most czołgowy, a obok, w stronę miasta, powstanie nowa przeprawa dla samochodów. Dalej droga przebiegnie po nasypie dawnej linii kolejowej do Dębnicy Kaszubskiej, czyli przez lasek do ulicy Arciszewskiego. Potem nową ulicą Leśną do Gdyńskiej. Od tej ostatniej to już będzie droga tylko jednojezdniowa. Ale w wąwozie do ulicy Hubalczyków będzie miała trzy pasy ruchu (dwa w górę). Potem już będzie to ulica o jednym pasie w obu kierunkach. Oczywiście, jak to na już istniejącym ringu, na skrzyżowaniach będą ronda. Do tego dojdą chodniki i ścieżki rowerowe na całej długości.

Klamka zapadła droga będzie budowana, tak jak ją zaprojektowano w 2015 roku i tak jak mówią wydane wtedy decyzje, w tym środowiskowa. Sprzeciw części mieszkańców domów przy wąwozie przez który poprowadzony zostanie odcinek drogi nie ma więc w praktyce znaczenia. Mowa o krótkim, bo tak naprawdę niespełna 300-metrowym odcinku w zielonym wąwozie. Kością niezgody jest tam brak ekranów akustycznych. Urzędnicy jednak zapowiadają, że po zakończeniu inwestycji dokonają badań natężenia hałasu i w zależności od wyników zareagują, np. dostawiając odpowiednie ekrany akustyczne. Pas drogowy przyszłej ulicy będzie kończył się na płotach 17 posesji przy ulicy Bukowej i pięciu po drugiej stronie, czyli przy posesjach z ulicy Jałowcowej. Dom najbliżej położony drogi będą od niej dzieliły tylko cztery metry.

Przypomnijmy, że nawet protestujący mieszkańcy, którzy napisali teraz list do władz miasta zgadzają się, że to inwestycja ważna, rozwiązująca problemy komunikacyjne tej części Słupska. Mieszkańcy osiedla Akademickiego, którzy się pod nim podpisali uważają, że w tym etapie ringu najważniejszy jest most przez Słupię, który umożliwi skomunikowanie ulic Słonecznej z Arciszewskiego i odciąży ulice Wiejską i Zamkową, co jest ich zdaniem: "newralgicznym drogowym krwioobiegiem miasta".

Przypomnijmy, na początku sierpnia w ratuszu na specjalnej konferencji z udziałem ministra Piotra Müllera, rzecznika rządu, poinformowano, że będą pieniądze od państwa na dokończenie drogi, której pierwsze trzy etapy oddano w 2015 roku.

- A ring jest tym, o czym od lat wszyscy tutaj marzyliśmy. To marzenie się ziści - mówiła wtedy prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

Słupsk będzie pierwszym średnim miastem w kraju, które będzie miało ring, czyli pierścień drogowy dookoła centrum. To rozwiąże większość problemów komunikacyjnych w mieście.

Budowa słupskiego ringu ma już wielu ojców, którzy twierdzą, że to ich zasługa. Ale inwestycja uznana za najważniejszą dla układu komunikacyjnego miasta i najdroższa w historii jest niemożliwa do dokończenia bez kolejnych politycznych decyzji, które zapadają w Warszawie.

Latem 2011 roku projekt słupskiego ringu spadł z listy rządowej i wydawał się pogrzebany decyzją ministerialnych urzędników.

- Chodziło o to, że po powstaniu obwodnicy nie mieliśmy szans na środki unijne na przebudowę miejskich dróg. Poczyniliśmy więc starania, by ring był drogą krajową. Udało się, teraz będzie to część krajowej 21 - cieszył się wtedy Zbigniew Konwiński, poseł rządzącej wtedy PO, który lobbował za ringiem.

Miasto dostało więc dofinansowanie unijne. Budowa pierwszych trzech etapów ringu zakończyła się sukcesem w grudniu 2015 roku, miasto otrzymało wsparcie unijne. Te etapy ringu kosztowały 135 mln. A jeśli sukces, to wielu ojców.

- Ring ma wielu ojców, ale to ja spiąłem to wszystko w całość - tłumaczył mi w 2012 roku Wiesław Kurtiak, wtedy dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. - Powstały gotowe plany inwestycji od Poznańskiej, przez Koszalińską, 11 Listopada, Rejtana do połączenia z drogą na Ustkę. Dodatkowo też plany mostu na Słupi i pociągnięcia drogi w stronę szpitala na Hubalczyków.

Jednak na siedem lat planowana inwestycja zamarła. W 2015 roku miasto zapłaciło kilkaset tysięcy na projekt i nie miało pomysłu, jak zdobyć dofinansowanie. Udało się teraz dzięki posłowi Piotrowi Müllerowi. Pieniądze na budowę ringu wpisano do budżetu państwa.

- Budowa kolejnego etapu ringu miejskiego w Słupsku, popierana jest przez samorządy oraz znajduje uzasadnienie w uwagach zgłoszonych przez stronę społeczną. Wiele próśb wpływało także do mojego biura poselskiego. Inwestycja ta z pewnością zminimalizuje korki, zmniejszy natężenie ruchu w godzinach szczytu i zapewni bezpieczeństwo mieszkańcom regionu. Jako słupszczanin zabiegałem o sfinansowanie przez rząd dokończenia etapu ringu miejskiego w Słupsku oraz obwodnicy Kobylnicy. Cieszę się, że dziś staje się to faktem – podkreśla poseł na Sejm RP, rzecznik prasowy rządu Piotr Müller.

Zaplanowane są już kolejne etapy, tak by powstał zamknięty pierścień wokół centrum miasta.

Pierwszy z budowanych teraz etapów ringu ma być gotowy za dwa lata. Wtedy będą trwały też prace przy kolejnych etapach. Etap II składa się z dwóch części. Obie przewidziano na lata 2023-24. IIa to połączenie Łosino (DK 21) – Słupsk, ul. Słoneczna, czyli nowa obwodnica Kobylnicy. A IIb to ma połączyć ulicę z ul. Kaszubską (DW213) przez nową Olimpijską i most na Słupi z Portową. Kolejne etapy, III i IV są planowane na lata 2025 i 2026. Pierwszy z nich połączy za cztery lata ul. Kaszubską (DW213) z ul. Gdańską. Drugi, planowany na 2026 rok to połączenie ul. Gdańskiej z ul. Bohaterów Westerplatte.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto