Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szlak słupskich iglaków. Ulicami drzew choinkowych. Felieton rowerowy

Ireneusz Wojtkiewicz
Rowery się przydały jako środki transportu świątecznych choinek
Rowery się przydały jako środki transportu świątecznych choinek Ireneusz Wojtkiewicz
Czynienie świąteczno – noworocznych sprawunków naprowadza na szlak słupskich iglaków, czyli drzew iglastych. Zastanawia, co mają z tym wspólnego ulice o nazwach związanych z tymi gatunkami drzew, których adresy podajemy w ramce obok Zanim się tam wyprawimy warto pojeździć po śródmieściu, gdzie przytrafia się sporo powodów do przyjrzenia się i refleksji, co jest choinkowe naprawdę, a co tylko z nazwy.

Najpierw kupno choinki na Placu Zwycięstwa. Przede mną było już pół setki cyklistów wykorzystujących rowery do transportu choinek. Łatwiej tak niż dźwiganie drzewek na plecach. A do tego jeszcze inne zakupy, np. na rynku, który ma pełno domowych kiszonek, a klientów raczej mało. Odpoczywam sobie w Parku Jerzego Waldorffa, jak wielu rowerzystów i pieszych. Zachwycają tu wielki Mikołaj z drutu oraz drzewa liściaste, ozdobione kolorowymi światełkami, Uwagę zwracają też podświetlone iglaki z księżycem jako szpicem. Wyrosły wysoko, unikając zapewne siekier drwali. Tak samo chyba się poszczęściło wysokopiennym sosnom na ul. Wita Stwosza. Na punktach sprzedaży choinek dominują te ścięte za młodu. Aż żal, że po czasie zachwytów uschną i skończą żywot na wysypiskach odpadów.

Ulica Mikołajska o tej porze roku byłaby znana tylko z nazwy, gdyby nie zabawki z Mikołajami, ustawione na jej narożniku z ul. Łukasiewicza przy żłobku. Jako Mikołaj decyzyjny podarowałbym mieszkańcom Mikołajskiej zobowiązanie, że w tym roku ta ulica wreszcie zostanie naprawiona. Bo nie dość, że zimy zwykle nie ma, to kałuże na jezdniach zalewają przechodniów roboczo, odświętnie i cało-rocznie.

Jedźmy teraz w słupski rejon ulic o nazwach drzew choinkowych, usytuowany na pograniczu osiedla Westerplatte i Lasku Południowego. Przecznica ul. Leśnej to ślepa, ponad 400-metrowej długości uliczka osiedla o nazwie Sosnowa. Nie widać tu ani jednego zdobnego drzewa iglastego akurat tego gatunku. Następna to też ponad 400-metrowa ulica Świerkowa - ślepa, pnąca się dość ostro pod górę w kierunku ul. Hubalczyków. Z nazwą ma wspólne to, co się wyłania z poszczególnych, przeważnie zadbanych posesji – zdobne, różnorodne świerki. Równoległą uliczką osiedlową jest Modrzewiowa – też ślepa i bez drzew z jej nazwy.

Najdłuższa na tej trasie słupskich iglaków jest niespełna 700-metrowa ulica Jodłowa. Przecina ul. Hubalczyków nieopodal szpitala wojewódzkiego, ale nie uliczna tablica tylko nazwa apteki „Jodłowa” orientuje, że właśnie jesteśmy na ul. Jodłowej. Łączy się z ul. Majora Henryka Sucharskiego - graniczną pomiędzy dzielnicą Westerplatte a Laskiem Południowym, którego drzewostan jest tu przeważnie iglasty, chociaż ostatnio przerzedzony przez pilarzy. Widać, że to ulubione miejsce przechadzek mieszkańców pobliskiego osiedla. Rozpytując niektórych o nazwy pobliskich ulic widzę wzruszanie ramion. Tutejsi, ale niezbyt zorientowani gdzie się znajdują, bo tablice z nazwami ulic to rzadkość w tej części miasta. Za to nie brak zakazów wyprowadzania psów i kotów. Co te zwierzaki na to, gdy w wigilijny wieczór przemawiają ludzkim głosem? - wolę nie powtarzać.

Szkoda, że mało jest tak świątecznie przystrojonych i oświetlonych iglaków jak te w Parku Waldorffa. Miejsce to ma w sobie coś magnetycznego skoro przyciąga wielu spacerowiczów i prawie każdy upamiętnia tu swój pobyt zdjęciami. Nocną porą widuje się też spragnionych ciszy, spokoju i w ogóle pobycia w miejscu do jakichś przemyśleń na osobności. Takie też mam wrażenia po przejechaniu ok. 20-kilometrowego szlaku iglaków, wysłuchaniu przyjemnego dla ucha koncertu w wykonaniu Mikołajów z usteckiej orkiestry dętej i przesłaniu znakomitych dla wszystkich życzeń ze świetlnej ramki na Skwerze Pierwszych Słupszczan.

Warto wiedzieć

Korzystając z wydanego w 1980 roku Rocznika Słupskiego dowiadujemy się, że osobny problem w zadrzewieniu miasta stanowią drzewa iglaste. Ich niska odporność na zanieczyszczenia środowiska powoduje, że zimozielone drzewa są coraz większą rzadkością przy ulicach większych miasta. Również w Słupsku rośnie znikoma ich ilość, np. przy ul. Wita Stwosza (6 drzew) i Sportowej (2 drzewa). Dziś doliczyliśmy się o połowę mniej tych drzew przy ul. Wita Stwosza – sosen, które swoją wysokością sięgnęły ponad czwartą kondygnację okolicznych kamienic. Równie wysoko wybijają się okazy sosen sosen, porastające Park imienia Jerzego Waldorffa. Znajdujemy tu zresztą inne okazy iglaków rosnących w sześciu kępach. Niektóre znakomicie wyglądają przybrane choinkowymi światełkami. Sporo iglaków rośnie wzdłuż murów obronnych na ul. Jagiełły. Ciekawi, jak jest na ulicach o nazwach drzew iglastych, np. Sosnowej, Świerkowej, Modrzewiowej, czy Jodłowej, znajdujących się na obszarze osiedla mieszkaniowego Westerplatte.

Bądź na bieżąco i obserwuj:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto