Mieszkańcy Lęborka się skarżą, Inspektorat Ochrony Środowiska nakłada kary i... nic się nie zmienia. Miejscowy szpital nadal zanieczyszcza powietrze.
- Latem, mimo duchoty, nie otwieramy okien - mówi jeden z mieszkańców. - Przykry zapach nie tylko przeszkadza w codziennym życiu, ale też szkodzi naszemu zdrowiu. Niejednokrotnie monitowaliśmy w tej sprawie. Bez rezultatu.
Choć ostatnio w lecznicy nie było kontroli inspektoratu ochrony środowiska, wiadomo, że szpital przekracza normy pozwalające na wprowadzanie substancji zanieczyszczonych do powietrza.
- Placówka od około dwóch lat jest stale przez nas karana - twierdzi Wiesława Woźnicka, kierownik Działu Inspekcji Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku, delegatura w Słupsku. - Sytuacja ta będzie trwała aż do czasu przedłożenia odpowiednich dokumentów, świadczących o tym, że ilość zanieczyszczeń wypuszczanych do powietrza uległa zmniejszeniu.
Pracownicy szpitala zdają sobie sprawę z przekraczania limitu i, jak mówią, szukają sposobu na to, by problem rozwiązać.
- Zdajemy sobie sprawę z przekroczenia normy, choć jest ono niewielkie - wyjaśnia Małgorzata Bartuś, inspektor ds. budowli i ochrony środowiska ZOZ w Lęborku. - Planujemy wygospodarowanie pomieszczenia, w którym można by składować odpady. Dążymy także do tego, aby wydłużyć godziny pracy, wtedy moglibyśmy rozciągnąć w czasie spalanie śmieci. Nie przyjmujemy odpadów z zewnątrz. Nikt bez umowy tu nie spala, tylko szpital i gabinety kontraktowe, jednak liczba ich odpadów jest znikoma.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?