Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tylko kasa się nie zgadza

Ryszarda Wojciechowska
Kuba Stępniak, którego Maryla Rodowicz nazwała kiedyś cudownym dzieckiem show biznesu, po raz trzeci zorganizował koncert. Dochód ma być przeznaczony na ratowanie zwierząt.

Kuba Stępniak, którego Maryla Rodowicz nazwała kiedyś cudownym dzieckiem show biznesu, po raz trzeci zorganizował koncert. Dochód ma być przeznaczony na ratowanie zwierząt.

W piątkowy wieczór, w Operze Leśnej, występy m.in: Justyny Steczkowskiej i Kasi Kowalskiej oglądało prawie trzy tysiące młodych ludzi. I wszystko było pięknie. Wszystko stało się jasne. Oprócz kasy. Ta się jakoś dziwnie nie zgadza. Nie jest pewne - ile dali sponsorzy i ile wydano na organizację. Nie wiadomo kto i za co płacił. I co najważniejsze - pojawiły się zamówienia w związku z koncertem, firmowane przez Ośrodek Badań Integracji Europejskiej przy Uniwersytecie Gdańskim. Czyżby uniwersytet miał dotować koncerty, a nie studentów? Szefem tego ośrodka jest profesor Andrzej Stępniak. A zamówienia dotyczyły pokoi hotelowych dla gości imprezy oraz druku plakatów.
Krystyna Stępniak, mama Kuby, dziwi się, że media pytają o pieniadze, skoro Kuba tak kocha zwierzęta i tyle dla nich robi.

Największe widowisko w Europie Wschodniej. Gwiazdy filmu polskiego. Wielkie boom. Tak Kuba Stępniak reklamował imprezę, z której dochód miał być przeznaczony na ratowanie zwierząt (głównie koni przeznaczonych na rzeź). Dziś, po koncercie, można powiedzieć, że było ,bum". Ale finansowe.
Nie wiadomo dokładnie - ile zarobiono na biletach i aukcji oraz kto za co płacił? I co najważniejsze - czy Uniwersytet Gdański, a ściślej Ośrodek Badań Integracji Europejskiej przy UG, którego kierownikiem jest ojciec Kuby - profesor Andrzej Stępniak, miał zamiar wykładać pieniądze na zwierzęta zamiast na studentów?

O Kubie Stępniaku mówi się ,genialne dziecko show biznesu" albo ,medialne zwierzę". Wielu wzrusza się, kiedy on opowiada o zwierzętach. I o ich ciężkim losie.
Ale słychać też głosy, że ten szesnastolatek staje się już ważniejszy od swojej idei. Że robi się na idola ze zwierzętami w tle. Za każdą cenę.
Koncert na rzecz zwierząt odbył się w ubiegły piątek. Jak zwykle w Operze Leśnej w Sopocie. Przyjechali tacy wykonawcy jak: Justyna Steczkowska, Kasia Kowalska oraz zespoły Varius Manx i Blenders i grupa o nazwie Matka.
Przyszło około 3 tysięcy ludzi. I to wszystko, co do tej pory jest pewne. Rozbieżności zaczynają się przy finansach. Kuba Stępniak pochwalił się mediom, że dochód (z biletów i aukcji) wynosi około 60 tysięcy złotych.
W Bałtyckiej Agencji Artystycznej na pytanie - ile uzyskano ze sprzedaży biletów odpowiedziano, że około 12 tysięcy złotych.

Ale jest jeszcze aukcja. Według słów Krystyny Stępniak - mamy Kuby, z aukcji zebrano około 10 tysięcy złotych.
Rozbieżności występują również przy kosztach. Według Andrzeja Stępniaka, sponsorzy dali w tym roku 25 tysięcy złotych. Nasz informator z kolei twierdzi, że wydano ponad 40 tysięcy złotych (w tym jest zapłata za muzyków, oświetlenie, nagłośnienie). Kto więc dołoży resztę pieniędzy, skoro od sponsorów było tylko 25 tysięcy?
Producent artystyczny koncertu to Piotr Boiński. Zapytany o to, ile kosztowała impreza odrzekł, że najpierw musi sprawdzić czy może udzielić takich informacji. Potem powiedział, że dokładnie nie wie. I musi policzyć.
- Ale w żadnym razie dzisiaj - zastrzegł. - Proszę zadzwonić jutro albo wcale - zakończył nieprzyjemnie.

Pozostaje jeszcze sprawa rachunków za hotele gwiazd i gości - między innymi dla Małgorzaty Potockiej i jej córki Weroniki oraz paru innych gwiazdek z pierwszych stron gazet. Według naszej wiedzy, Ośrodek Badań Integracji Europejskiej przy Uniwersytecie Gdańskim wystawił zamówienie na kilkanaście pokoi dla gości związanych z koncertem. Wiemy też, że ten sam ośrodek wystawił fakturę z zamówieniem jednej z gdańskich drukarni (nazwa do wiadomości redakcji) na wydrukowanie 1500 plakatów, informujących o koncercie. Koszt tego ostatniego zamówienia wynosi 2250 złotych brutto.
Profesor Stępniak pytany o te zamówienia, odpowiada, że uniwersytet i ośrodek nie będą płacić. - Zamówienie tylko zostało wysłane z faksu, znajdującego się na uniwersytecie. Ale na pewno za hotel nie będzie się płacić uniwersyteckimi pieniędzmi - zapewnia Stępniak.
Więc jakimi? Na to pytanie profesor Stępniak nie ma jeszcze dokładnej odpowiedzi. - Może to będzie usługa barterowa? A może firma mojego brata uiści rachunek? - wyjaśnia.
Krystyna Stępniak - mama Kuby, podchodzi do sprawy najbardziej emocjonalnie. Dziwi się, że media pytają o pieniądze, skoro Kuba tak bardo kocha zwierzęta i tyle dla nich robi.
- Wylejecie dziecko z kąpielą - przestrzega. - Lepiej spójrzcie, jak na tym koncercie młodzież ładnie się bawiła. I jakie wartości edukacyjne miał ten koncert.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto