Tak dalej być nie może, dość tego - twierdzi Jerzy Michał Rosa w oficjalnym piśmie do burmistrza Ustki i jako autor projektu syrenki kategorycznie żąda usunięcia pomnika z portu. Zarzuca Lokalnej Organizacji Turystycznej, która była inicjatorem jego budowy, naruszenie praw autorskich.
Powrót syrenki. Teraz będą jej pilnować
- Prawa autorskie należy szanować, ale szczególnie ważny jest wymiar społeczny całego projektu pod hasłem "Syrenka" i to należy podkreślić - mówi Jerzy Kołakowski, nowo wybrany prezes LOT w Ustce. - Nie jest to tylko kwestia polemik między stronami i na chwilę obecną trudno to skomentować.
Warto podkreślić, że pomnik syrenki powstał ze zbiórki przeprowadzonej wśród mieszkańców miasta i kosztował blisko 70 tys. zł. Od początku ciążyło nad nim fatum. Niespełna pięć dni po odsłonięciu, które miało miejsce 15 sierpnia ubiegłego roku, pomnik został zniszczony przez wandali.
Policja nie będzie szukać sprawców okaleczenia usteckiej syrenki
Elektryczną szlifierką ktoś oszpecił syrence nos, usta i piersi. Natychmiast rozgorzał spór, jakoby odlany w hucie wizerunek syrenki nie był zgodny z wykonanym przez Jerzego Michała Rosę gipsowym modelem. Pełnomocnik artysty, władze miasta przedstawiciele huty i LOT spotkali się, by dojść do porozumienia.
Gra internetowa z ustecką syrenką
Podczas rozmowy okazało się, że faktycznie twarz syrenki nie jest zgodna z projektem artysty. Udało się jednak wypracować wspólne stanowisko - pomnik został zdjęty z cokołu, a huta zobowiązała się nieodpłatnie naprawić szkody.
Poprawiona syrenka wróciła do usteckiego portu. Przedstawiciele LOT zgodnie twierdzili, że wszystkie elementy pomnika zostały w miarę technicznych możliwości poprawione i to koniec problemu. Mylili się jednak. Obecnie Rosa, który dopatrzył się kolejnych niedociągnięć w odlewie, chce, by figura i elementy z brązu na cokole zostały komisyjnie zutylizowane.
Na oficjalne stanowisko LOT w tej sprawie trzeba będzie poczekać do końca tygodnia. - Zostanie ogłoszone po zebraniu zarządu, które odbędzie się w czwartek - mówi Kołakowski.
Burmistrz Ustki Jan Olech, do którego artysta skierował prośbę o interwencję, zlecił wykonanie opinii prawnej w tej sprawie. Jak wielokrotnie podkreślał , nie chciałby być stroną konfliktu pomiędzy pomysłodawcą a twórcą projektu.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?