Doszczętnie spłonęło wnętrze domku jednorodzinnego przy ul. Zajęczej. Mieszkańcy domu w chwili wybuchu pożaru byli nieobecni. Kobieta wyjechała do Słupska, a mężczyzna poszedł na grzyby. Straż pożarną zaalarmowali sąsiedzi. Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej spięcie instalacji elektrycznej
Gaszenie pożaru nie było proste. – Gdy przyjechali strażacy okazało się, że zdążyły już spłonąć drewniane schody i były trudności z dostaniem się do środka – mówi Grzegorz Ferlin, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku. – Dodatkowo trzeba było usuwać płyty pilśniowe, by dostać się do przestrzenie międzydachowej.
Wideo
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!