Gryf Słupsk zakończył rundę jesienną bez zwycięstwa i z finansowymi zaległościami wobec zawodników, sięgającymi blisko trzech miesięcy. Z tego powodu piłkarze w ostatnich dwóch spotkaniach wyszli na murawę z dziesięciominutowym opóźnieniem. Gryfici zajmują ostatnie miejsce w III lidze Bałtyckiej. Na szczęście Pomorski Związek Piłki Nożnej, na wniosek większości klubów, cofnął swoją decyzję, dotyczącą rozegrania jesienią awansem dwóch kolejek rundy wiosennej.
W tej sytuacji mogłoby to oznaczać dla Gryfa Słupska dwie porażki, które prawdopodobnie zepchnąłby zespół do czwartej ligi.
W najbliższych dniach zarząd, który jak dotąd niewiele zrobił, by zmienić trudną sytuację klubu, usiądzie do rozmów z zawodnikami, trenerami i zastanowi się nad dalszymi losami zespołu. O tym, co stanie się z Gryfem na wiosnę, zadecyduje zima.
Z Pawłem Kryszałowiczem dyrektorem sportowym Gryfa rozmawia Robert Gębuś
Macie plan na uratowanie trzeciej ligi?
Będziemy robić wszystko, żeby się utrzymać w trzeciej lidze. Wkrótce spotykamy się z zarządem. Porozmawiamy o działalności klubu. Poruszymy również problem trenera Wojciecha Polakowskiego, który cały czas jest zawieszony. Porozmawiamy z trenerem Tadeuszem Wanatem, jak on widzi tą sytuację.
Będziecie chcieli sprowadzić kogoś w przerwie zimowej?
Trudno będzie sprowadzić kogokolwiek, ponieważ brakuje finansów. Ciężko jest też sprowadzić zawodników do klubu, który zajmuje ostatnie miejsce w trzeciej lidze.
Klub rozliczył się z zawodnikami?
Daliśmy sobie czas do 10 grudnia na uregulowanie zaległości.
Nikt nie zapowiada odejścia? Kadra się nie posypie?
Ciężko jest podpisać konkretne umowy chłopakom, którzy grają na ostatnim miejscu w tabeli.
W klubie jest nowy prezes, ale sytuacja jest nieciekawa.
Myślę, że wszyscy obiecywaliśmy sobie po tych zmianach więcej, ale okazało się inaczej.
Nie opuścisz klubu?
Na pewno nie odejdę z klubu, chyba, że ktoś zrezygnuje ze mnie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?