Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W kierunku Krępy i Łosina. Felieton rowerowy [ZDJĘCIA]

Ireneusz Wojtkiewicz
Podniszczone ławki i stół, kosz na śmieci to zbyt ubogo jak na często odwiedzany przystanek na trasie rowerowej Słupsk - Krępa
Podniszczone ławki i stół, kosz na śmieci to zbyt ubogo jak na często odwiedzany przystanek na trasie rowerowej Słupsk - Krępa Ireneusz Wojtkiewicz
Taką trasę wytyczyli mi Czytelnicy ostatnich felietonów, zmartwieni pogarszającym się stanem miejsko – podmiejskich tras rowerowych oraz zbyt małym nakładami w ich zagospodarowanie turystyczno – rekreacyjne. Wiosna tuż tuż, płazów migracja zaraz się zacznie, a w kwestii poprawy warunków obcowania z naturą nic się nie rusza.

Na zimę nie ma co zwalać, bo jej nie ma. Takiej aury wszyscy pewnie mieli dość, co było widać zeszłej niedzieli, kiedy było 10 stopni ciepła. Nastąpił masowy wysyp z domowych pieleszy. Ruszył się nawet śródmiejski, nieczynny od paru miesięcy monitor jakości powietrza w Słupsku. Przeciskając się przez tłum spacerowiczów w Parku Kultury i Wypoczynku nad Słupią pomykam ku Krępie. Znaki drogowe ostrzegają o migracji płazów, a tablice z wizerunkami żab apelują: kierowco pozwól im przeżyć.

CZYTAJ TAKŻE

Pierwszy przystanek na siódmym kilometrze wypada w miejscu często odwiedzanym, ale dość zaniedbanym. To rozjazd przed Krępą. Droga asfaltowa w lewo pod górę niezbyt bezpieczna dla rowerzystów wskutek braku równoległej ścieżki rowerowo – pieszej prowadzącej do wsi. O taką trasę dopominają się rowerzyści, bo – jak uzasadniają – gnających z góry szoferów jest mnóstwo. Też to widzę i mam pietra. Natomiast odchodzące z tego samego miejsca drogi leśne to popularne, oznakowane szlaki rowerowe: pomarańczowy nr 14 (Przez Zielone Serce Pomorza) i niebieski (Szlak Elektrowni Wodnych w Dolinie Słupi). Miejsce postojowe to ławki, stół, kosz na odpadki, pomazane mapy i uszkodzone drogowskazy. Wszystko razem bez zadaszenia, traktowane też jako parking samochodowy.

Jazda do mostku nad potokiem Glaźna (dopływem Słupi) na ósmym kilometrze to przeprawa przez błota, ciągnące się wzdłuż nasypów zwiniętych torów z poniemieckiej linii kolejowej Słupsk – Budowo. To często uczęszczane trakty turystyczne, których nawierzchnie wreszcie trzeba utwardzić szutrem. Tego samego wymaga droga gruntowa Krępa – Łosino na obrzeżu Parku Krajobrazowego „Dolina Słupi”. Na razie tylko wspomniany mostek spełnia nasze oczekiwania, drewniany pokład zadbany jak mało kiedy. Ale im dalej, tym więcej do naprawy. Bo powaliła się na skraju lasu spróchniała tablica kierunkowa ścieżki dydaktycznej „Śladami księżniczki von Krampe”, o czym nieco szerzej piszemy w ramce obok. Trochę smutno, bo rok temu Krępie ubyło leciwych pamiątek. Wycięto wiele wiekowych drzew, w tym „Barcisia” - kilkusetletniego dęba, uważanego za jednego z najstarszych w okolicach Słupska.

CZYTAJ TAKŻE

Ze skrzyżowania drogi Krępa – Łosino z dawnym nasypem po zwiniętych torach, prowadzącym min. do Lubunia, poznikały kierunkowskazy. Kto zna te tereny nie pobłądzi i pewnie podąży w kierunku Łosina na nowo wybudowany most na Słupi. Co ciekawe, na tej przeprawie, znajdującej się na 10. kilometrze naszej wyprawy oraz okolicznych drogach spotykają się rowerzyści oraz jeźdźcy konni. Dokładniej dziewczyny, które najwyraźniej połknęły jeździeckiego bakcyla. Konie piękne, zadbane i posłuszne, a dosiadające dżokejki ślą pozdrowienia wszystkim kogo spotkają. Takiej empatii i uprzejmości tylko życzyć wszystkim rowerzystom, bo niektórzy to tacy ponuracy albo takie ponuraczki.

Wspomniany most na Słupi, jak widać jest na trasie rowerzystów, piechurów oraz jeźdźców konnych, których dawniej tu nie widywałem. Tutaj też przydałaby się zadaszona przystań turystyczna, miejsca nie brakuje. Może być taka jak w pobliskim Łosinie, przez które wracam do Słupska. Nieźle się jedzie polbrukowymi ścieżkami pieszo – rowerowymi do Kobylnicy i granicy tej gminy z miastem Słupsk, ale luka na wylocie ul. Poznańskiej jest okropna. I tutaj też mnie posłali Czytelnicy, abym zobaczył to paskudztwo w infrastrukturze komunikacyjnej miasta i nagłośnił, co niebawem uczynię.

CZYTAJ TAKŻE

Warto wiedzieć
Społeczności Krępy Słupskiej, skupionej w Stowarzyszeniu „Nasza Krępa”, przypisuje się ogromne zasługi w ratowaniu i popularyzowaniu reliktów przeszłości. Znajdują się one na dwóch cmentarzach – wiejskim i rodowym. Na tym drugim, przypałacowym znajdują się kamienne pomniki upamiętniające ostatnich właścicieli Krępy Słupskiej – rodu Genth. Żoną jednego z nich była Margaret von Krampe, również pochowana na rodowym cmentarzu. W 2011 roku „Nasza Krępa” obwołała ją księżniczką i utworzyła ścieżkę dydaktyczną jej imienia. Pod nazwą „Śladami księżniczki von Krampe” wytyczono trasę turystyczno – krajoznawczą po najciekawszych przyrodniczo i historycznie miejscach po Krępie Słupskiej i okolicy. Oprócz wspomnianych cmentarzy to min. pałac i park podworski, dawne grodzisko nad Słupią czy pozostałości poniemieckiej linii kolejowej Słupsk – Budowo, której odcinki służą obecnie jako trasy rowerowe. Szkoda, że w czasie teraźniejszym zastajemy takie obrazy, z których „Nasza Krępa”pewnie nie ma satysfakcji.

Zobacz także: Miejska stacja wypożyczania rowerów w Słupsku. Ocenili ją mieszkańcy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto