W końcówce meczu Gryf - Pogoń interweniowała policja

W doliczonym czasie gry policja, która obstawiła dookoła sektor kibiców Gryfa i ich kolegów z innych klubów województwa pomorskiego, interweniowała (kibiców z Lęborka, którzy nie zostali wpuszczeni, a których pilnował inny oddział policji przy ulicy Słonecznej już w tym czasie nie było). Według relacji spokojnych przecież do tej pory kibiców pałaszujących żywność z budki przy sektorze, doszło do zatrzymania jednego z nich, który chciał się oddalić za potrzebą (brak tam odpowiednich sanitariatów). Zatrzymanie rozjuszyło co bardziej krewkie osoby. Część kibiców wyskoczyła z sektora. W kierunku policjantów poleciały różne przedmioty, a ci odpowiedzieli gazem. W tym samym czasie na sygnale przybyły posiłki, a kibice zgromadzeni w wypełnionym sektorze obawiali się zamknięcia, więc zaczęli opuszczać sektor, niektórzy również przy tym przeskakując płot, ale nie wbiegając jednak na boisko, co potwierdzał sędzia boczny spotkania. Po chwili wszystko się uspokoiło. Po meczu jednak policja zatrzymała kilka osób.

Dużo do życzenia pozostawia również nowe wejście na słupski stadion. Poprzednie było obszerne i bez problemu można było wejść na stadion i szybko kupić bilet zwykle dzięki na taki czas otwartym dwóm kasom. Obecnie po przebudowie, choć miejsca jest dostatecznie dużo na więcej, zamontowano zaledwie dwie bramki z kołowrotkami i to tak wąskie, że osoba nieco słuszniejszej wagi może mieć poważne problemy z wejściem na stadion. Na 5 minut przed meczem na wejście oczekiwało w długiej i niepotrzebnej kolejce około 100 osób (na mecz ogólnie przybyło około 600). Z kolei fanatyków z sektora wpuszczano boczną bramą do tego nieprzystosowaną. Wiele z tych osób zdążyło wejść dopiero w II połowie, Z pewnością nie tak powinna wyglądać organizacja meczów z większą ilością kibiców. Konieczne jest zamontowanie większej ilości kołowrotków i to znacznie szerszych.