Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W podziemiach kościoła św. Mikołaja

Anna Kisicka
Andrzej Gołembnik przy wejściu do kościelnych podziemi
Fot. Adam Warżawa
Andrzej Gołembnik przy wejściu do kościelnych podziemi Fot. Adam Warżawa
Krypta pod prezbiterium to zawsze łakomy kąsek dla archeologów. Ta w gdańskim kościele św. Mikołaja miała być badana w tym roku. Trzeba jednak poczekać.

Krypta pod prezbiterium to zawsze łakomy kąsek dla archeologów. Ta w gdańskim kościele św. Mikołaja miała być badana w tym roku. Trzeba jednak poczekać.
W ubiegłym roku, w czasie badań architektonicznych w podziemiach kościoła św. Mikołaja natrafiono na zamurowane przejście. Po rozebraniu cegieł, okazało się, że zasłaniały one wejście do krypty po brzegi wypełnionej ludzkimi kośćmi.
- Były to szczątki świeckich gdańszczan i duchownych. Z pewnością ludzie ci zostali pochowani w innych miejscach, a ich kości przeniesiono do krypty dużo później - mówi Andrzej Gołembnik, nadzorujący prace w podziemiach kościoła.
W sumie doliczono się około trzech tysięcy szkieletów. W jakich okolicznościach trafiły na stos w podziemiu Mikołaja? Tej zagadki na razie nie udało się rozwiązać. Także tej, dlaczego wśród szkieletów nie ma szczątków dzieci. Najmłodszy spośród pochowanych tu zmarłych miał około 14 lat.
Kości wciąż są badane przez antropologów. Gdy badania się zakończą, pewnie uda się stworzyć coś na kształt portretu przeciętnego gdańszczanina sprzed wieków. Dowiemy się, ile mierzył wzrostu, jak się odżywiał, na co chorował itp.
Badając przed rokiem pełną kości kryptę archeolodzy natrafili jednak na jeszcze jedno dawno nie odwiedzane przez ludzi pomieszczenie - kryptę pod prezbiterium. To zwykle jedno z najbardziej prestiżowych miejsc w świątyni. Chowało się w niej kościelnych dostojników. Czy tak było również w przypadku krypty pod św. Mikołajem? Na odpowiedź przyjdzie nam poczekać. Przynajmniej rok, choć może się zdarzyć, że nie uzyskamy jej nigdy.
- Po wstępnych oględzinach stwierdziliśmy, że dwie nośne ściany pomieszczenia nie mają fundamentów - wyjaśnia Gołembnik. - W czasie prac wykopaliskowych mogłyby się po prostu zawalić.
Prace archeologiczne wstrzymano. Przynajmniej na rok, przez który to czas mury mają być obserwowane. Jeśli okaże się, że są stabilne na tyle, by bez szwanku przejść badania, archeolodzy wkroczą do akcji. Nie będzie to jednak łatwe zadanie. Dziś do krypty można się dostać tylko czołgając się wąskim przesmykiem przez sąsiednią piwnicę. Sama, położona w głębi podziemi krypta jest niewielka. Będzie kłopot ze świeżym powietrzem. Zwłaszcza, że ekipie przyjdzie najprawdopodobniej badać groby.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto