Dla ogarnięcia całości trzeba przejechać lub przejść długą na ok. kilometr ul. Szarych Szeregów. Wprawdzie roboty jeszcze w toku, ale da się pojeździć i pochodzić niemal wszędzie, także przez trzy nowo zbudowane mosty na Słupi. Ten przy MDK wymaga pewnej ostrożności, bo schody w pokładzie spacerowym są tak zakamuflowane, że nietrudno się wywalić. Co do wyglądu całości, to szkoda że taki mało holenderski, a dokładniej amsterdamski. Dawne dzieje przypominają, że to holenderska schizma przysporzyła nam wiele wiatraków i pomniejszyła obszar podmokłych gruntów. Ale w wyrażanych obecnie na miejscu opiniach najczęściej słychać dwa słowa na „d”: dokończyć, dopieścić.
To samo przydałoby się na ul. Zygmunta Augusta, która po półrocznej przebudowie jest tak oznakowana, że rowerzystom trudno się połapać, gdzie przebiega ich pas ruchu. Nie jezdnią i pewnie nie chodnikiem, który zwęża się do szerokości ok. 1,5 metra. Jak powinno być, piszemy w ramce obok powołując się na specjalistyczne wytyczne. Poza tym brakuje przejazdu rowerowego na wprost z ul. Sobieskiego na ul. Z. Augusta, aby nie trzeba było robić „rogala” z ul. P. Skargi pośrodku. Poza tym godne polecenia rowerzystom jest połączenie ulic Z. Augusta i Banacha przez drogę z płyt betonowych, równoległą do ringu DK21.W niezbyt odległych czasach były tu wertepy na których sprawdzaliśmy dzielność samochodów terenowych.
Będąc już na rondzie u zbiegu ringu i ul. Banacha podjedźmy nią niecały kilometr na zachód do skrzyżowania z ul. Zauchy, gdzie przebiega nowa, asfaltowa ścieżka rowerowa. Jeszcze nieoznakowana, ok. półkilometrowa, łącząca się z rondem Gen. Tadeusza Rozwadowskiego. Stąd drogą pieszo - rowerową na ul. M. Zaborowskiej dojeżdża się do skrzyżowania ulic Andersa i Dmowskiego. Tutaj zaczyna się prawie półkilometrowa przerwa w infrastrukturze rowerowej, sięgająca ul. Szczecińskiej. Ten brak spójności trwa już latami chociaż nie brak miejsca na jego wyeliminowanie.
Zaglądamy jeszcze na stacyjkę rowerową na rogu ringu i al. 3 Maja. Punkt obsługi technicznej rowerów zaniedbany, pompka nieczynna, brakuje mu zadaszenia oraz oświetlania lampami hybrydowymi całości żeby o zmroku menele tutaj nie biesiadowali. Nic nie uczyniono dla poprawy separacji ruchu rowerowego i samochodowego na odcinku drogi rowerowej w al. 3 Maja pomiędzy skrzyżowaniami z ul. Wazów i Chrobrego. Tutaj auta często jadą po krawędzi drogi rowerowej, co grozi potrąceniem jej użytkowników. Nadal nie przywrócono zatoki przystanku autobusowego przy wiadukcie kolejowym u zbiegu al. 3 Maja i ul. Fabrycznej.
Jeszcze i to, z czego sami urzędnicy ratuszowi kpią wymownie wskazując palcami na piętra. Mianowicie osiem szpetnych gazonów wystawionych na tę część Placu Zwycięstwa którą stanowi odcinek przejezdny pomiędzy ulicami Tuwima i Deotymy. Wygląda to na zajmowanie pasa drogowego celem uniemożliwienia dojazdu pod ratusz min. osobom niepełnosprawnym, dowiezienia cięższego bagażu itp. Dobrze, że są w mieście taki miejsca i widoki, które poprawiają wiosenne samopoczucie, jak np. rower z przyczepką pięknie kwitnących bratków, czy stada wygrzewających się na słońcu gołębi – wszystkich białych, co w obecnym czasie ma też swoją wymowę.
Warto wiedzieć
Takie oznakowanie figuruje w wykazie wzorów znaków i sygnałów „Kodeksu drogowego” jako znak uzupełniający F-19 z opisem „pas ruchu dla określonych pojazdów”. Jak powinien być poprowadzony i oznakowany taki odcinek drogi, poczytamy się innych wyjaśnieniach specjalistycznych i komentarzach. Pozostawiają one jednak pewne wątpliwości interpretacyjne
wynikające ze słów: „że wskazuje wyznaczony na jezdni pas ruchu przeznaczony dla pojazdów wskazanych na znaku”. Z wydanych przez Urząd Marszałkowski „Wytycznych rowerowych – projektowanie i utrzymywanie turystycznych tras rowerowych w woj. pomorskim” dowiemy się o takich uwarunkowaniach, że wymieniony pas ruchu dla rowerów z oznakowaniem F-19 powinien mieć co najmniej 1,5 metra szerokości, a gdy jest wspólny z buspasami to powinien być szeroki na 2 metry. Rowery powinny się poruszać wydzieloną częścią jezdni. Separacja ruchu wymaga jednak oznakowania poziomego i pionowego oraz ewentualnie dodatkowego wyróżnienia nawierzchni kolorem lub jej rodzajem. Dotyczy to dróg o dopuszczalnej prędkości maksymalnej 50 km/h.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?