Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojna na Ukrainie a zatrudnienie w regionie słupskim. Firmy pomagają, ale przed nimi masa wyzwań

Wojciech Nowak
Wojciech Nowak
- Jeżeli chodzi o wyjazdy Ukraińców do ich kraju, to doszło np. do sytuacji, w której pożegnałem pracownika z pięcioletnim doświadczeniem. Była to dla nas obu trudna rozmowa - mówi Dariusz Ustjanowski, dyrektor produkcji firmy Markos.
- Jeżeli chodzi o wyjazdy Ukraińców do ich kraju, to doszło np. do sytuacji, w której pożegnałem pracownika z pięcioletnim doświadczeniem. Była to dla nas obu trudna rozmowa - mówi Dariusz Ustjanowski, dyrektor produkcji firmy Markos. Archiwum
Powroty Ukraińców do ich ogarniętego wojną kraju są całkowicie zrozumiałe. Nie jest też niczym zaskakującym to, że ci przebywający już w Polsce, a więc także w Słupsku i regionie, chcą ściągnąć do siebie swoich bliskich. Jedna i druga sytuacja znajduje swoje odzwierciedlenie na rynku pracy.

Z każdym dniem uciekających przed wojną na Ukrainie jest coraz więcej. Jak poinformowała Straż Graniczna do tej pory do Polski przyjechało 1,2 mln Ukraińców. Część z nich swoje kroki skierowała do Słupska i regionu, ponieważ mieli tu krewnych i przyjaciół mieszkających od dłuższego czasu.

Wojna za naszą wschodnią granicą niesie za sobą wiele wyzwań dla polskich firm, które zatrudniają Ukraińców. Muszą one zmierzyć się z sytuacją wyjątkową, sprawami często delikatnymi, a podejmowane w tych wypadkach decyzje mogą być z punktu widzenia biznesowego trudne, ale konieczne.

Zapytaliśmy kilka firm z regionu, które zatrudniają obywateli Ukrainy, jak radzą sobie z obecną sytuacją.

- W obecnej sytuacji mamy wiele zapytań od naszych pracowników z Ukrainy o możliwość pomocy w różnym zakresie, zarówno w zorganizowaniu transportu, jak z organizacją pomocy tutaj na miejscu – mówi Dariusz Ustjanowski, dyrektor produkcji firmy Markos, w której pracuje około 300 Ukraińców - Już na samym początku zorganizowaliśmy spotkania z Ukraińcami i z pomocą tłumacza wyjaśniliśmy im jakie działania podjęliśmy oraz że mogą liczyć na naszą pomoc. Utworzyliśmy punkt konsultacyjny w naszej firmie, w którym przyjmujemy zgłoszenia od potrzebujących pomocy oraz oferty od osób chcących tę pomoc nieść. Do dyspozycji pracowników z Ukrainy jest także psycholog. Jeżeli chodzi o wyjazdy Ukraińców do ich kraju, to doszło np. do sytuacji, w której pożegnałem pracownika z pięcioletnim doświadczeniem. Była to dla nas obu trudna rozmowa. Wybrał walkę o Ukrainę, jak sam dodał, walkę także o Polskę i Europę.

Dariusz Ustjanowski dodaje, że firma będzie czekać na powrót ukraińskich pracowników.

- Nie zwalniamy ich, dajemy im bezpłatne urlopy, udzielamy wsparcia finansowego i pomagamy w załatwieniu wszelkich formalności. Chcemy, aby wrócili cali i zdrowi – mówi.

Podobnie działają inne firmy w regionie.

- Nasza firma zatrudnia około 700 obywateli Ukrainy, w większości kobiety. Wspieramy zarówno naszych pracowników, jak i pracowników zatrudnionych przez naszych partnerów w ściąganiu do Słupska swoich rodzin. Organizujemy celowane zbiórki darów: odzieży, pościeli, przyborów szkolnych czy rzeczy do wyposażenia mieszkań. Staramy się, aby zebrane dary były rzeczami nowymi lub prawie nowymi, a te, których nie możemy zebrać, kupujemy - mówi Dawid Zielkowski z Perla Polska.

Na pytanie o to, czy zatrudnieni mężczyźni wracają na Ukrainę lub czy Perla zamierza zatrudniać przybyłych do Słupska Ukraińców odpowiada natomiast:

- W większości przypadków chęć powrotu do Ukrainy zgłaszali panowie zatrudnieni przez naszych zewnętrznych partnerów, ale były to jednostkowe przypadki, ponieważ większość pracowników z Ukrainy stanowią kobiety. Stale jednak monitorujemy sytuację i aktualnie nie mamy problemów z niedoborem personelu. Z drugiej strony staramy się przede wszystkim wspierać naszych współpracowników w jak największym zakresie. Z kolei odpowiadając na pytanie o możliwość zatrudnienia, to na chwilę obecną mamy zapewnioną wystarczającą obsadę, ale w związku ze zbliżającym się otwarciem nowej fabryki wkrótce zostanie uruchomiona dodatkowa rekrutacja - wskazuje Zielkowski.

- Jesteśmy w ciągłym kontakcie z naszymi pracownikami z Ukrainy i jest to dla nas priorytet. W naszej firmie działa system wsparcia i dokładamy wszelkich starań, aby ci, którzy potrzebują pomocy, jak najszybciej ją otrzymali. Sytuacja zmienia się z dnia na dzień, ale cały czas jesteśmy myślami z tymi, którzy muszą mierzyć się z tą kryzysową sytuacją – informują przedstawiciele firmy Keter.

- Sytuacja jest nadzwyczajna. Decyzje podejmowane przez naszych ukraińskich pracowników to ich osobiste wybory. Jako pracodawca będziemy pomagać i wspierać ich bez względu na to, jakie decyzje podejmą – wskazuje kierownictwo Plast-Box w Słupsku.

Ukraińcy wrócili do kraju - firma przestała funkcjonować

Powroty Ukraińców do swojego kraju, choć całkowicie zrozumiałe, niosą za sobą konsekwencje dla zatrudniających je firmy. Nieraz bardzo poważne.

Robert Firkowski, prezes Słupskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, informuje, że największe problemy dotknęły firmy z sektora budowlanego i transportowego.

- Jest mi znany przypadek firmy budowlanej, której właściciel z dnia na dzień stracił piętnastu pracowników z Ukrainy, ponieważ ci w związku z wojną wrócili do swojego kraju. Taka sytuacja jest jednoznaczna z brakiem możliwości dalszego funkcjonowania firmy – wskazuje Firkowski, który zwraca także uwagę na inne problemy, który niesie ze sobą konflikt za wschodnią granicą Polski.

- Nie zapominajmy, że Ukraina jest np. jednym z czołowych producentów akumulatorów samochodowych. Oczywiście, rynek nie znosi pustki i ktoś tę lukę wypełni, ale należy być gotowym na możliwość wystąpienia problemów w zakresie dostępności niektórych towarów - mówi Firkowski.

Prezes SIPH zwrócił także uwagę na fakt, że na dłuższą metę żadna organizacja humanitarna nie będzie w stanie udźwignąć obciążenia finansowego związanego z zabezpieczeniem pobytu uciekających przed wojną do Polski.

- Z drugiej strony, z informacji, którymi dysponuję wynika, że większość uciekających Ukraińców chce podjąć pracę w firmach regionu słupskiego. Absolutnie tego nie neguję, ale problem polega na tym, że ich liczba może przekroczyć zapotrzebowanie rynku pracy, a należy także pamiętać o polskich pracownikach. Dużym wyzwaniem będzie zmiana struktury pracowników ukraińskich - wyjeżdżają mężczyźni a przyjeżdżają kobiety. Są stanowiska pracy, na których ciężko jest zastąpić mężczyznę - wyjaśnia Robert Firkowski.

Nawiązując jeszcze do sytuacji z utratą ukraińskich pracowników przez firmy, Robert Firkowski przypomina, że podobne doświadczenia z dużą absencją pracowników mieli pracodawcy z powodu pandemii Covid-19. Masowe kwarantanny i zwolnienia lekarskie wśród kadry pracowniczej stały się pewnego rodzaju lekcją/przygotowaniem do tego, co dzieje się dzisiaj.

Jak pomoże SIPH?

SIPH będzie zbierała informacje na temat firm i problemów z jakimi się mierzą oraz na temat przybywających do Słupska i okolic Ukraińców, którzy wyrażą chęć podjęcia pracy.

- Mam tu na myśli zebranie informacji np. o ich poziomie wykształcenia i doświadczeniu zawodowym. Nie warto przecież kierować szwaczki do zakładów samochodowych - dla każdego z tych ludzi trzeba będzie znaleźć odpowiednie miejsce pracy. Generalnie istnieje w tej chwili wysoka potrzeba usystematyzowania tych działań i wnikliwego planowania dalszych kroków. Chciałbym jednocześnie dodać, że jako SIPH zamierzamy współpracować ze wszystkimi firmami, a nie tylko tymi, które są członkami naszej Izby. Sytuacja jest wyjątkowa i nie zamierzamy zamykać się w swoim gronie - dodaje na koniec Robert Firkowski.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojna na Ukrainie a zatrudnienie w regionie słupskim. Firmy pomagają, ale przed nimi masa wyzwań - Głos Pomorza

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto