Wielka kasacja polskiej floty rybackiej ruszyła w 2004 roku. Jak podaje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na Bałtyku łowi 146 kutrów (statków rybackich o długości całkowitej równej, albo większej od 15 metrów) oraz 643 łodzi rybackich, z tego 178 to jednostki zalewowe. Na przysłowiowe żyletki pocięto 503 statki rybackie o łącznej pojemności brutto 25.744,08 GT. W 2004 r. pojemność brutto polskiej floty rybackiej wynosiła 58.879,29 GT - obecnie 37.205,08 GT.
- To wielki dramat polskiej gospodarki - uważa Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich. - Nam się płaci za kasację, ale na pewno nikt tych pieniędzy za darmo nie daje. Liczy się na konkretne efekty. Tu chodzi o osłabienie naszego rybołówstwa. To wojna o Bałtyk.
Rybacy, którzy oddają swoje kutry do pocięcie na tzw. żyletki mogą otrzymać od około 130 tys. zł do nawet 3,5 mln zł. W 75% te pieniądze daje Unia Europejska, a 25% pochodzi z budżetu Polski.
- Dane o kasacji są porażajace - ocenia Hałubek, któremu je zacytowaliśmy. - Szok.
Kasacja ma więcej przeciwników. Jednym z nich jest Adam Jakubiak, rybak z Ustki.
- Jestem przeciwko kasacji, bo dostosowania nakładu połowowego do zasobów Bałtyku nie było postrzegane przez pryzmat dokładnego oszacowania zasobów morza bałtyckiego - mówi Jakubiak. - Kasację rozpoczęto w oparciu o niedokładne oszacowanie populacji dorszy, która po czterech latach bardzo się odbudowała.
Nawet jeśli już chciano zrobić tę kasację, czyli dać rybakom taką możliwość odejścia z zawodu w zamian za odszkodowanie, to nie przemyślano, które z segmentów powinny być złomowane. Najwięcej skasowało się dużych jednostek koncentrujących się na połowach śledzia i szprota. Aktualnie nie wyławiamy całego przyznanego limitu. Nikt też nie pyta co będzie w 2012 roku, gdy na łowiska ruszą wszystkie jednostki dorszowe.
Aktualnie do 2012 roku obowiązuje w Polsce tzw. trójpolówka. Czyli danego roku dwie trzecie jednostek dorszowych stoi w porcie i otrzymuje za to odszkodowania, a reszta łowi. Taki system podziału kwot połowowych dorszy obowiązuje jeszcze przez cały 2011 rok.
Podział limitu dorszowego na 2011 rok
- Znam takich rybaków, co skasowali swoje kutry - mówi Jakubiak. - Kasacja służyła im do uzyskania dochodu z jej przeprowadzenia. Grom tych ludzi teraz żałuje podjętej decyzji. Jest wśród nich grupa ludzi, która zainwestowała uzyskane pieniądze np. w agroturystykę, ale są też takie osoby, które wszystko wydały i mają problemy finansowe.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?