Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyglądanie oświeconych rowerzystów. Zalety techniczne oświetlenia

Ireneusz [email protected]
Dzięki światłom rowerowym można uniknąć kolizji z pieszym na przejściu i przejeździe przez jezdnię
Dzięki światłom rowerowym można uniknąć kolizji z pieszym na przejściu i przejeździe przez jezdnię Ireneusz Wojtkiewicz
Chodzi nie tylko o walory intelektualne samych użytkowników, ale też zalety techniczne oświetlenia ich pojazdów, zazwyczaj jednośladowych. Z tego co widać, nie wszystko idzie czy jedzie zgodnie w parze. Takie są pierwsze wrażenia po wjeździe rowerami w czas zimowy, który ze względu na liczne uwarunkowania ekonomiczne i polityczne może być dużo gorszy niż dawniej.

Przydałoby się przypomnieć, że rower to pojazd, a potocznie zwany rowerzysta to osoba kierująca nim. Szczegółów doczytamy się w kodeksie drogowym, który warto przestudiować. Dowiemy się też, że osoba prowadząca, ciągnąca lub pchająca rower to pieszy. To zresztą nie jedyny taki dyrdymał w tym zbiorze przepisów, który od dawna prosi się o nowelizację. Podobne jak zaprzestanie zmian czasu z letniego na zimowy, z czym od lat decydenci nie mogą sobie poradzić. Tymczasem szukam instrukcji, jak to zrobić rowerowym liczniku.

Tak czy owak dzień pracy się zaczyna gdy na dworze dopiero dnieje, a kończy się gdy zapada ciemność. W tej sytuacji bez świateł na rowerze ani rusz, poza tym niemała oszczędność na zużyciu samochodowego paliwa. Przyglądając się ruchowi panującemu w Słupsku na początku czasu zimowego odnosi się wrażenie, że z prawem drogowym jesteśmy trochę na bakier. Po zapadnięciu zmierzchu wielu rowerzystów nie respektuje obowiązku używania świateł przednich i tylnych. Celują w tym rowerowe żuliki, którzy grasują po całym mieście. Jadącego monocyklem zapytałem, gdzie ma światła, to odpowiedział, że mu ukradli. Natomiast dorośli a nieoświeceni rowerzyści sprawiają wrażenie, że mają jakieś braki w wychowaniu komunikacyjnym. Dobre przykłady niestety nie dominują w ruchu ulicznym.

Nie wygląda na to, że winien temu jest niedostatek zaopatrzenia sklepów rowerowych w akcesoria oświetleniowe i ich wysokie ceny. Przeciwnie, obfitość zaopatrzenia jest imponująca, a ceny wahają się w granicach od 9,90 do ponad 400 zł. Najtańsze są światła spełniające warunki rowerowego oświetlania pozycyjnego z przodu białego i tyłu czerwonego. Nie trzeba mieć go na wyposażeniu za dnia, ale nocą już mieć włączone. Bez względu na porę dnia należy je włączać także podczas jazdy w tunelu oraz złych warunków atmosferycznych powodujących zmniejszenie przejrzystości powietrza, np. przez mgłę czy obfite opady atmosferyczne.

Rzecz w tym, że trzeba być widocznym przez innych uczestników ruchu – dla własnego i ich bezpieczeństwa. Według przepisów, te podstawowe światła rowerowe (pozycyjne i odblaskowe) powinny być widoczne w światłach drogowych innego pojazdu z odległości co najmniej 150 metrów przy dobrej przejrzystości powietrza. Poza tym powinny być zamontowane na rowerze na wysokości od 350 do 900 mm licząc od powierzchni jezdni. I to wystarczy bezpiecznej jazdy na oświetlonych obszarach miejskich miejskich i ich trasach pieszo – rowerowych.

Gorzej będzie gdy w ramach oszczędności nastąpią okresowe wyłączenia prądu i ulicznego oświetlenia. Wtedy trzeba będzie posłużyć się rowerowymi lampkami większej mocy, a także większej ceny. Modele o mocy 150 – 200 lumenów przydatne będą do spokojnej jazdy w nietrudnym terenie, np. nieoświetlone drogi rowerowe, asfaltowe szosy pozamiejskie, peryferyjne drogi szutrowe i dukty. W światłach tej niedużej mocy widać jednak po czym i dokąd się jedzie. Na trudniejsze warunki przyda się oświetlenie o mocy 500 lumenów. Do przełajowych wypraw po bezdrożach, pokonywanych bez zsiadania z roweru przyda się lampka o mocy przynajmniej 1000 lumenów, która nawet dziki oślepia i płoszy. Przy czym należy się liczyć z największymi wydatkami na zakup takich świateł i osprzętu do ładownia ich źródeł zasilania.

Warto też mieć na uwadze, że zaawansowane technicznie lampy rowerowe posiadają kilka trybów pracy, w tym stałe różnej mocy i pulsujące. Niektóre mogą nawet oślepiać innych użytkowników dróg – pieszych i kierowców aut o ile rowerzysta wcześniej nie zmniejszy strumienia światła. Na słupskich ulicach widuje się, że w tej kwestii nie wszyscy rowerzyści są należycie oświeceni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto