Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, któremu podlega sektor rybacki podaje, że na początku grudnia polscy rybacy wykorzystali tegoroczną dorszową kwotę połowową na poziomie 65%. Wyłowili nieco ponad 9100 ton. Grzegorz Hałubek, prezes Związku Rybaków Polskich mówi, że to wstyd, aby przy tak niskim limicie nie udało się wyłowić więcej dorszy.
Obwinia o taki stan rzeczy tzw. potocznie trójpolówkę. Czyli trzyletni system połowów dorszy wprowadzony w Polsce i polegający na tym, że danego roku jedna trzecia polskiej floty łowi dorsze, a dwie trzecie otrzymują za postój w portach rekompensaty i mogą też łowić inne gatunki ryb. Następnie kolejnego roku inna część armatorów łowi dorsze, a inna otrzymuje rekompensaty.
Życie pokazało, że rybacy, którzy chcą łowić te ryby potrafią obejść przepisy.
Dodajmy, że w 2011 roku kończy się wprowadzona w 2009 r. tzw. trójpolówka.
Unia Europejska przyznała, że dorszy jest dużo - mówi Grzegorz Hałubek, prezes ZRP. - Zgodziła się na podniesienie limitów, o co walczymy od dawna. Choć ich wzrost w 2011 roku nie jest zadowalający, to okazuje się, że nasi rybacy mają problemy z wyłowieniem tego, co nam przyznano na ten rok. To wstyd i uboczny "produkt" trójpolówki. Niejednokrotnie krytykowaliśmy ten system połowów. On powoduje stagnację polskiego rybołówstwa, które z roku na rok jest coraz bardziej słabszą gałęzią gospodarki. Hałubek akcentuje, że należy skończyć - jak mówi - z fikcją na Bałtyku.
- Kwota wyłowienia dorszy przy trójpolówce jest niska. Także na takie zjawisko wpływa słaba cena za te ryby w skupach - mówi z kolei Adam Jakubiak, prezes Krajowie Izby Producentów Ryb w Ustce. - Zarządzaniem kwotami połowowymi powinny się zająć związki producenckie i rybacy. Tu potrzeba bardziej elastycznej polityki dostosowanej do realiów.
Według obu naszych rozmówców do końca 2010 roku nie uda się wyłowić przyznanego Polsce limitu. Rybacy z Darłowa i Jarosławca z którymi też rozmawialiśmy wskazywali, że nie wiadomo, co będzie gdy w 2011 roku zakończy się tzw. trójpolówka. Zadaliśmy to pytanie w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Rozpoczęto konsultacje ze środowiskiem rybackim w zakresie wypracowania zasad, na których opierać się będzie nowy podział kwot połowowych (nie tylko dorsza) - mówi Irena Skibowska z biura prasowego MRiRW. - W tym celu powołano, jako ciało doradcze przy ministrze, zespół do spraw opracowania kierunków podziału i propozycji generalnych zasad systemu zarządzania ogólnymi kwotami połowowymi poszczególnych gatunków.
Dodaje ona, że planuje się przeprowadzić szerokie konsultacje społeczne z jak największą liczbą rybaków, tak by przyjęte rozwiązania mogły funkcjonować przez kilka lat.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?