Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zadbać i jechać! Felieton rowerowy Ireneusza Wojtkiewicza

Ireneusz Wojtkiewicz
Rower na stojaku przygotowany do przedsezonowego przeglądu
Rower na stojaku przygotowany do przedsezonowego przeglądu Ireneusz Wojtkiewicz
O tej porze roku zwykle robimy pozimowy przegląd i rozruch, ale tym razem inaczej. Bo zimy nie było i gdyby nie ta wirusowa zaraza, wymuszająca postój, jazda rowerowa byłaby non stop bez względu na pory roku. A kto nie pedałował, jak decydenci chcieli, czy pedałował wbrew zakazom, usłyszał wreszcie sygnał jak w tytule. Wobec tego wpraszamy się do słupskiego serwisu Kawisbike, żeby było fachowo naocznie i odręcznie, a nie zdalnie i na „e” - zamiast „hej”.

Serwis techniczny w tym największym na Pomorzu Środkowym salonie rowerowym wprawdzie nie jest w stanie przedsezonowego oblężenia ale ma co robić. Właśnie wyschło kilka jednośladów wykąpanych w specjalnej myjni i trafiło pod opiekę serwisanta Piotra Jarzewicza. Podrzuca przodem i tyłem jeden z rowerów, powinien wydawać pewne sygnały dźwiękowe, gdzie należy skupić uwagę w celu wyregulowania czy dokręcenia czegoś. Serwisant zadowolony, że jest cicho, nic nie stuka ani chrzęści. Uważa jednak, że należy wykonać pewne czynności przeglądowe. Najpierw trzeba sprawdzić mocowanie kół nakrętkami zwykłymi lub tzw. szybkozamykaczami.

- Mając już rower na statywie serwisowym sprawdzamy, czy koła, kolumna kierownicy i mechanizm korbowy nie mają nadmiernych luzów – mówi mechanik serwisowy. - Następnie skupiamy się na łańcuchu, czyszcząc go dokładnie z brudu i zastygłych smarowideł. Pomocne są specjalne preparaty i szczotki druciane – płaskie i spiralne ślimakowe. Takiej samej troski wymagają przekładnie przednia i tylna.

CZYTAJ TEŻ

Wszystko oliwimy na nowo, łańcuch po kropelce na ogniwo – jak podpowiadają doświadczeni rowerzyści - ale serwisant uprzedza, żeby nie przesadzać w dawkowaniu środka smarnego, bo jego nadmiar powoduje szybkie chwytanie i zlepianie się nieczystości. Zamiast dawkowania kropelek lepiej wykorzystać spray z oliwą, spryskać łańcuch, odczekać aż obcieknie i na koniec wytrzeć go szmatką do sucha. Po naoliwieniu całego układu napędowego trzeba sprawdzić funkcjonowanie przekładni przedniej i tylnej.

- Rzecz w tym, żeby włączanie skrajnych przełożeń nie powodowało zrzucania łańcucha na zewnątrz zębatek – wyjaśnia nam P. Jarzewicz. - Grozi to nie tylko blokadą napędu, ale gorszymi awariami. Gdy, na przykład, łańcuch z tyłu wpadnie między kasetę zębatek a szprychy, może je połamać i w końcu zdeformować koło. Nic gorszego jak wracać z daleka z rowerem na plecach.

Bardzo ważną czynnością serwisową jest sprawdzanie skuteczności hamulców – najpierw „na sucho” na stojaku serwisowym, potem podczas próbnej przejażdżki. Trzeba usunąć nadmierny luz między dźwigniami a pancerzami linek hamulcowych. Przeglądając stan okładzin należy wrócić uwagę, czy są dostatecznie grube i mają czyste rowki. W przypadku hamulców nowej generacji, czyli tarczowych hydraulicznych, szczególnej uwagi wymaga stan ich instalacji. Wilgoć może świadczyć o przecieku płynu hamulcowego i bez wizyty w serwisie raczej się nie obędzie.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Na koniec zostawiamy sobie czynności związane z kontrolą ciśnienia w ogumieniu. Zalecane przez producenta zakresy ciśnienia - w jednostkach Bar lub PSI – są uwidocznione na obwodzie opon rowerowych. Trzeba wypatrzyć te dane, a wykorzystując je do pompowania ogumienia należy uwzględnić wagę rowerzysty. Nieodzowny jest ciśnieniomierz.

CZYTAJ TEŻ

Opisane czynności serwisowe wymagają użycia specjalistycznych narzędzi. Jak widać, serwis Kawisbike jest obficie w nie wyposażony. Ale w drodze sami musimy radzić sobie z usterkami, czyli stosować zasadę: jak umiesz liczyć, to przede wszystkim licz na siebie. A co jest niezbędne do takiego liczenia, podajemy niżej.

Warto wiedzieć
Amatorzy wypraw pozamiejskich w czasie higienicznych obostrzeń powinni być lepiej przygotowani do samodzielnego radzenia sobie z usterkami zaistniałymi na trasie, np. z przebiciem ogumienia, czy poluzowaniem lub rozregulowaniem rowerowych elementów. Przyda się pompka, a w przytroczonej do roweru torebce (po siodłem lub na ramie) powinny się znaleźć zapasowa dętka z zaworkiem, łyżki do opon, łatki z papierem ściernym i klejem do łatania dziur. W tejże apteczce technicznej powinien być multitool – taki wielofunkcyjny zestaw narzędzi, składany niczym scyzoryk. Są w nim klucze imbusowe, wkrętaki proste i krzyżowe oraz nożyk. W typowo rowerowym zestawie trafia się jeszcze skuwka do ogniwa łańcucha, którą też warto mieć w zapasie. Jeśli koła nie są mocowane tzw. szybkozamykaczami (nakrętki z dźwigniami zaciskowymi), to w zapasie trzeba mieć klucz płaski lub oczkowy o odpowiednim rozmiarze, najczęściej „piętnastkę”, ale sprawdźmy to zanim ruszymy w plener. W ogóle nie zaszkodzi poćwiczyć, na wszelki wypadek.

Zobacz także: Miejska stacja wypożyczania rowerów w Słupsku. Ocenili ją mieszkańcy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto