Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zatrzymano podejrzanego o podpalenie aut Aleksandra Jacka

Redakcja
Po roku czasu zatrzymano mężczyznę podejrzanego o podpalenie w 2013 roku dwóch samochodów należących do Aleksandra Jacka, szefa Stowarzyszenia Nasz Słupsk.

To jego stowarzyszenie w 2012 roku organizowało w mieście referendum przeciwko prezydentowi Słupska Maciejowi Kobylińskiemu.

Zatrzymany to 41-letni mężczyzna - mieszkaniec Słupska. Mężczyzna jest już tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. Został także przesłuchany. Możliwe, że w najbliższym czasie dojdzie do kolejnych zatrzymań. O zatrzymaniu wie także sam poszkodowany.

Do podpalenia samochodów doszło 9 kwietnia 2013 roku na posesji Aleksandra Jacka. Spłonęły wtedy jego dwa auta, a szkody wyceniono łącznie na 90 tysięcy złotych. Niestety na początku 2014 roku sprawę umorzono, bo nie udało się ustalić sprawców wypadku.

Aleksander Jacek złożył jednak zażalenie na decyzję prokuratury. Teraz okazało się, że dzięki pracy policyjnych techników udało się wytypować podejrzanych.
- Już wcześniej mieliśmy dane jednego z podejrzanych o ten czyn - mówi Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Nie mieliśmy jednak ustalonego adresu zamieszkania. Mężczyzna został jednak rozpoznany w czasie rutynowej kontroli policji. Został natychmiast zatrzymany, a po decyzji sądu aresztowany tymczasowo na dwa miesiące.

Według wstępnych ustaleń zatrzymanemu zarzuca się zniszczenie mienia. Możliwe również, że usłyszy zarzuty sprowadzenia zagrożenia na życie osób.

Aleksander Jacek, który wie już o zatrzymaniu powiedział nam, że teraz śledztwo powinno ruszyć.
- Już dawno policjanci mieli zabezpieczone ślady daktyloskopijne, które wskazywały na sprawców - mówi Aleksander Jacek. - Po mojej skardze na umorzenie, śledztwo wznowiono. Przyznam się jednak, że nie interesuje mnie zatrzymanie tych osób, bo byli to tylko wykonawcy. Mam jednak nadzieję, że śledczy dojdą do osób, które zleciły to podpalenie. To jest dla mnie najważniejszy aspekt tej sprawy.

Warto dodać, że już w 2013 roku, kilka dni po podpaleniu Aleksander Jacek w lokalnej, słupskiej gazecie powiedział, że jego zdaniem za podpaleniem stoją jego polityczni przeciwnicy. Te stwierdzenia nie spodobały się prezydentowi Słupska Maciejowi Kobylińskiemu, który skierował sprawę do sądu. Sąd jednak nie znalazł podstaw do skazania Aleksandra Jacka.
- Co do słów dotyczących ewentualnych osób odpowiedzialnych za podpalenie Jacek wypowiadał się w tej sprawie w sposób niekonkretny - mówiła na rozprawie sędzia Maria Cichoń. - Nie padają tu żadne, określone nazwiska, a wypowiedzi są hasłowe. W oceni sądu wypowiedzi te nie naruszają dóbr osobistych powoda Macieja Kobylińskiego, gdyż nie odnoszą się do powoda w sposób jednoznaczny i konkretny.
Do sprawy wrócimy

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto