Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ze słupskiego szpitala wyciekły dane osobowe. Sprawę bada prokuratura

Redakcja
fot. H. Bierndarski
Prokuratorzy z Chojnic badają sprawę danych osobowych zmarłych, które wyciekły z Zakładu Patomorfologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. Wstępnie mówi się o danych kilkunastu zmarłych, u których przeprowadzono w szpitalu sekcję zwłok.

Zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury złożył Ryszard Stus, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku. Okazało się bowiem, że na skrzynkę mailową jednej z pracownic szpitala trafiły zdjęcia z księgi przebiegu pracy Zakładu Patomorfologii. Na zdjęciach widoczne były dane osobowe zmarłych osób, którymi zajmowali się pracownicy szpitalnego zakładu. Były tam dane osobowe, oraz dane adresowe. Do zdjęć dołączona była również anonimowa informacja o działalności w zakładzie. Pracownica natychmiast powiadomiła dyrektora szpitala, a ten prokuraturę w Słupsku. Ta przekazała śledztwo do Chojnic.
- Wstępnie mówimy o danych osobowych kilkunastu zmarłych osób, których sekcję zwłok przeprowadzano w słupskim szpitalu - wyjaśnia Mirosław Orłowski, prokurator rejonowy z Chojnic - Na nasz wniosek dochodzeniem zajmuje się Komenda Miejska Policji w Słupsku. Obecnie dochodzenie prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko osobie. Na pewno będziemy przesłuchiwać pracowników zakładu oraz rodziny osób zmarłych. Śledztwo jest obecnie w fazie początkowej.
Orłowski powiedział nam, że dane osobowe osób zmarłych są informacjami niejawnymi i nie powinny być udostępniane osobom postronnym. Takie niepowołane udostępnianie danych to złamanie kodeksu karnego, który od słynnej afery "łowców skór" z Łodzi dokładnie reguluje tego rodzaju łamanie prawa. Grozi za to kara grzywny i więzienia do dwóch lat. Tego rodzaju danymi osobowymi mogą być zainteresowane zakłady pogrzebowe, które są nawet skłonne płacić za nie. Wiadomo, że planowane są również przesłuchania w zakładach pogrzebowych.
Warto dodać, że jeszcze rok temu Zakład Patomorfologii słupskiego szpitala był prowadzony przez zewnętrzną firmę. Pojawiało się jednak wiele skarg na działalność zakładu i dyrektor szpitala zatrudnił etatowych pracowników. Możliwe właśnie, że takie działania dyrektora spowodowały, że wysłany został anonim ze zdjęciami danych osobowych.
W ciągu roku w słupskim szpitalu umiera około 600 osób. Zakład Patomorfologii wykonuje około 100 sekcji zwłok, w tym kilkadziesiąt na zlecenie prokuratury. W jednostce wprowadzony jest system ochrony danych osobowych pacjentów.
Do sprawy wrócimy

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto