Dzisiaj w Gdańsku odbyło się posiedzenie komisji odwoławczej Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie kary dla Gryfa Słupsk za mecz z Pogonią Lębork. Pierwotnym wyrokiem była kara grzywny w wysokości 500 zł i trzy mecze bez udziału publiczności. Dzisiaj kara została zmniejszona.
Mirosław Lewandowski prezes Gryfa: - Po dzisiejszym posiedzeniu kara grzywny w wysokości 500 zł została podtrzymana ale liczba meczów bez udziału publiczności została zmniejszona do jednego. Tak więc mecz, który ma się odbyć 22 października z Gryfem Wejherowo zostanie rozegrany bez udziału publiczności.
Przypomnijmy, pierwszy wymiar kary zbulwersował słupskich kibiców. - Kara jest nieadekwatna do tego co się działo na stadionie. Były race. Sędzia poczekał, aż dym zostanie przewiany przez wiatr i był mecz. Na derbowych meczach w ekstraklasie dzieją się o wiele gorsze rzeczy, a nikt z tego powodu nie zamyka stadionu. A tu mamy zamknięcie stadionu w Słupsku na trzy mecze. Czegoś takiego nie było w historii. I to w czasie, gdy Gryf się odradza, na mecze przychodzą kibice. Nie rozumiem tego - powiedział nam wtedy radny Adam Jaworski, kibic, który był na meczu.
Klub od razu zapowiedział odwołanie. Teraz zadowolony jest ze zmniejszenia kary.
Wracając do meczu z Pogonią. W protokole obserwator zanotował fakt, że z sektora gości, w którym było ponad 200 kibiców z Lęborka i kibiców Zawiszy Bydgoszcz, rzucano wyrwanymi krzesełkami. Zniszczono trzynaście siedzisk. Natomiast w sektorze kibiców Gryfa w tzw. młynie było 300 kibiców ze Słupska. W sektorze odpalono kilkanaście rac. Podczas meczu i po nim nie interweniowała policja, która była obecna wokół stadionu. Stąd zdziwienie działaczy piłkarskich ze Słupska, bowiem zrozumieli by karę dla kibiców gości, ale nie rozumieją dla słupskich.
Przypomnijmy, rok temu podczas meczu Gryfa z Pogonią w końcówce meczu, po odpaleniu rac, była interwencja policji, w tym specjalnego oddziału prewencji z Gdańska. Zatrzymano czterech kibiców i kłopoty ma policjant, który kopał wtedy leżącego kibica, jak i dwóch kibiców, którzy otrzymali zarzuty napaści na policjanta. Jeden z zatrzymanych kibiców wytoczył zaś słupskiej policji proces o niesłuszne zatrzymanie (nie postawiono mu zarzutów i zwolniono z komendy po kilkunastu godzinach) i domaga się 30 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wtedy jednak klub nie został ukarany meczami bez publiczności.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?