Benefis Krzysztofa Niekrasza w gronie przyjaciół - ludzi ze świata sportu. Tanecznym krokiem na emeryturę...

"Gdzie się podziały tamte prywatki" Wojciecha Gąsowskiego oraz "What a wonderful world" Luisa Amstronga w wykonaniu orkiestry - Pomorskiego Kwintetu Dętego - już na początku witały zaproszonych gości i były zapowiedzią, że to niedzielne południe naprawdę będzie cudowne. Wydarzenia na taką skalę nie spodziewał się chyba nikt z zaproszonych gości.
Gdy Rafał Szymański, dyrektor ds. sportu w Urzędzie Miejskim w Słupsku, który był organizatorem uroczystości, witał gości, wymieniając ich nazwiska, czułam się zaszczycona, siedząc wśród nich w sali słupskiego Teatru Rondo. Obok samorządowców z całego regionu słupskiego przybyli też olimpijczycy i wybitni sportowcy. A wśród nich - Barbara Madejczyk - oszczepniczka, Milena Rosner - siatkarka, Paula Wrońska - strzelczyni, Kamila Augustyn - badmintonistka, Jan Huruk - lekkoatleta, Jerzy Opara - kajakarz, czy Robert Kraskowski - strzelec.

Najpierw było uroczyście i poważnie, potem śmiesznie, a nawet tanecznie. Krzysztof Niekrasz został uhonorowany Medalem Honorowym Miasta Słupska "Za zasługi dla miasta Słupska". Medal wręczyli Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydentka miasta oraz Wojciech Gajewski, wiceprzewodniczący Rady Miasta. Na scenę poproszono też dwóch byłych prezydentów miasta - Macieja Kobylińskiego oraz Jerzego Mazurka, u boku których Krzysztof pracował wiele lat jako dyrektor wydziału zajmującego się sportem i z którymi do dziś łączą go przyjacielskie relacje.

Aby uczcić ten moment orkiestra zagrała "New York, New York" Franka Sinatry - ulubiony utwór Krzysztofa, który znany jest jako miłośnik muzyki i tańców do białego rana, ale przede wszystkim jako organizator wielu balów dla sportowców. Tu - nie było jemu równego, w kategorii tańca swawolnego - Krzysztof nokautował rywali! Co zresztą miał okazję zaprezentować podczas uroczystości - tańcząc z panią prezydent.

Dalszą część spotkania poprowadzili Konrad Remelski i Roman Toboła - komentator wydarzeń sportowych w regionie. Był czas na wspomnienia, historie i anegdoty, którym tego dnia nie było końca, bo i sam ich bohater jest osobą niezwykle barwną. Podczas prezentacji przygotowanej przez Krzysztofa Głowinkowskiego zobaczyliśmy Krzysztofa Niekrasza na zdjęciach sprzed lat w towarzystwie wielu znanych sportowców, obecnego na imprezach niemal na całym świecie. Wysłuchaliśmy też wielu wspomnień sportowców, którzy podkreślali, że świata sportu bez Krzysztofa Niekrasza sobie nie wyobrażają. Jak i niedzielnych poranków bez telefonów z pytaniami o wyniki meczów, czy innych wydarzeń sportowych.
Na koniec były niekończące się życzenia i prezenty od gości oraz lampka szampana i toast za Krzysztofa przy akompaniamencie orkiestry oczywiście.

Kończąc, dodam, że Krzysztofa w redakcji "Głosu Pomorza" żegnaliśmy już trzykrotnie, ponieważ przeszedł na emeryturę już dwa lata temu. Dziś żegnałam go po raz czwarty - jednak wiem, że jak w poniedziałek przyjdę do redakcji, on tam będzie! Mam taką nadzieję - bo ani my nie wyobrażamy sobie tego miejsca bez niego, ani on - swojego życia - bez redakcji.

Kim jest?
Krzysztof Niekrasz jest dziennikarzem sportowym "Głosu Pomorza". W latach 1977-84 był kierownikiem Słupskiej Szkoły klasyfikowanych Siatkarek oraz kierownikiem sekcji siatkówki Czarnych Słupsk (także w latach 1990-91). Od 1985 roku był kierownikiem Wydziału Kultury i Sportu w Urzędzie Miejskim w Słupsku, a od 1992 roku - etatowym dziennikarzem "Głosu Pomorza". Był współpracownikiem Bałtyckiego Towarzystwa Telegraficzno-Telewizyjnego, Polskiej Agencji Prasowej,, Polskiego Radia Koszalin, Radia Vigor. Był inicjatorem i organizatorem wielu wydarzeń sportowych, jak i plebiscytów na najlepszego sportowca w regionie. Tworzył markę Słupska w kraju i zagranicą.