Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dla Laury Paczuły na rowerze przez Polskę. Odwiedziła jej babcię. Była też w Lęborku

Marcin Kapela
Marcin Kapela
W czwartkowy poranek, 1 kwietnia z placu Pokoju, kontynuując rowerowy rajd dookoła Polski, wyruszyła Izabella Sobolewska z Ciechanowa. Do momentu zakończenia w środę zbiórki dla dwuletniej Laury Paczuły, chorującej na rdzeniowy zanik mięśni (SMA), to właśnie dla niej zbierała środki na leczenie. Teraz bardzo się cieszy, że Laura zebrała już potrzebną sumę pieniędzy, ale jedzie dalej, żeby pomagać innym. Na nocleg gościła w domu babci Laury w Wilkowie Nowowiejskim.

W poniedziałek Izabella Sobolewska, kiedy wyruszała z Ciechanowa, w rodzinnym mieście została pożegnana przez samą Laurę i jej rodziców. W liczącą 4 tysiące kilometrów wyprawę rowerową wyruszyła z Gdańska i tam zamierza ją zakończyć. Przed wyruszeniem zachęcała, żeby do utworzonej skarbonki na siepomaga.pl wpłacać datki na leczenie Laury. Chciałaby w ten sposób uzbierać 40 tys. zł. Sama jest żoną i mamą trójki dzieci - 15-letnich bliźniaków i 4-letniej Oli. Mama Laury Katarzyna pochodzi z Ciechanowa.

W środę, kiedy Izabella Sobolewska zawitała w nasze strony, szczęśliwie dobiegła końca zbiórka na lek dla Laury.

- Strasznie płakałam, jak to się udało. Jeszcze nie mogę dojść do siebie. Nawet teraz mówię przez łzy. To jest niesamowite szczęście. Ten trud i wysiłek, zaangażowanie mnóstwa osób miał sens. Emocje są niesamowite. Cieszę się, że swoją akcją i naszą skarbonką dołożyłam swoją cegiełkę, bo udało mi się zebrać 13 tysięcy 600 zł.

Panią Izabellę zapytaliśmy o kondycję.

- Fizyczna dobrze. Psychicznie trochę słabiej dlatego, że nie spałam całą noc. To nieważna, dam radę, jutro będzie lepiej. Żeby nie marnować mojego trudu i żeby akcja nie poszła na marne, bo przecież moja akcja to „Dobro nie zna granic”, to jadę wzdłuż granic Polski dla tych osób, które wpłaciły na Laurę i dla tych, którzy we mnie wierzą. Postanowiłam jechać dalej także dla Filipa, innego dziecka z mojego rodzinnego Ciechanowa.

Izabella Sobolewska zawitała do Wilkowa do babci Laury Paczuły, gdzie zatrzymała się na nocleg przed dalszą jazdą.

- To fantastyczna kobieta i super ludzie. Tacy życzliwi. Już jak się wchodzi do nich do domu, to czuje się tę miłość. Dlatego wiem, że to wszystko ma sens. Aż chce mi się płakać.

Z Lęborka pokierowała się na Ustkę a potem na Darłówko, gdzie ma nocleg. Jak mówi, na każdą granicę daje sobie tydzień. Łącznie około 30-40 dni.

- Najtrudniejsze jest to, że muszę sama się z tym zmierzyć. Sama radzić sobie wewnętrznie. To jest nauka pokory i życia. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Trzeba wznieść oczy do nieba. Jak człowiek ma zdrowie i siłę, to wszystko jest do pokonania.

To był impuls, płynący z serca

Inspiracją dla pani Izy była wyprawa składakiem wzdłuż granic Polski mężczyzny, który w ten sposób pomagał dziecku choremu na nowotwór. Postanowiła rzucić sobie wyzwanie.

- Natychmiast poczułam w sercu, że muszę to samo zrobić dla Laury

- mówi Izabella Sobolewska

Pomysł został skonsultowany z Katarzyną Paczułą, mamą Laury.

- Pani Kasia była zachwycona, powiedziała że to super pomysł. Skoro ona mi dała zielone światło, to zaczęłam działać

- opowiada pani Iza.

Rodzina Laury wsparła panią Izę. Uruchomiła kontakty z grafikiem, powstał plakat promujący rajd, nowy wygląd fanpaga „Dobro nie zna granic - wzdłuż granic Polski dla Laury Paczuły”. W ustalaniu trasy i szczegółach technicznych pomaga jej Daniel Wilk, który ma doświadczenie w podobnych wyzwaniach i dobrze zna realia takich wypraw. Pojawił się sponsor, Ciechanowski Klub Bokserski. Na razie jedyny, ale pani Iza wierzy, że nie ostatni.

- Wciąż liczymy, że dołączą kolejni sponsorzy

- ma nadzieje Izabella Sobolewska.

Nie wybiera się w tę podróż „z marszu”. Kocha jazdę na rowerze i trenuje ją dwóch lat. Potrafi przejechać blisko 200 km w jeden dzień. Teraz jednak ten dystans będzie musiała przemnożyć wielokrotnie. Kawał drogi, który chce pokonać z boską pomocą.

- Jestem grzesząca, ale wierząca

- mówi o sobie Izabella Sobolewska.

- Dlatego zależy mi bardzo żeby odwiedzić Kraków, Kalwarię Zebrzydowską a także Częstochowę. Pojechać na Jasną Górę i pomodlić się do Matki Boskiej, żeby dała mi siłę na pokonanie tej trasy i żebym zebrała pieniądze dla Laury. Chciałabym, żeby Niebo mi sprzyjało

- podkreśla.

Po drodze będzie nocowała w młodzieżowych schroniskach, motelach, ale też wiele osób deklaruje gościnę.

- Szukam tanich noclegów na trasie, mam na nie fundusze. Ale kiedy napisałam o swojej akcji odezwało się mnóstwo ludzi, którzy zapraszają do siebie i proponują nocleg. To bardzo miłe

- mówi Izabella Sobolewska.

Jedzie po nowe życie dla Laury i dla siebie

To wyzwanie to także jej życiowe równanie i tak jak w równaniu Laury, jest w nim jeszcze kilka niewiadomych. Jest jednak przekonana, że da radę, zbierze całą sumę i pokona siebie, bo tu chodzi też o jej życie. Jest kobietą po przejściach.

„Moja historia jest pełna złych wyborów, żalu i braku pewności siebie. Jednak wszystko przez co przechodzę prowadzi mnie na właściwą ścieżkę. Uczę się na własnych błędach i powstaję z popiołów” - napisała na swoim facebookowym profilu.

Nie kryje, że rajd to nie tylko walka z trasą, ale też ze słabością do alkoholu i z opiniami ludzi, którzy w nią nie wierzą.

- Pojawiają się negatywne komentarze, że nie dam rady. Walczę z problemem alkoholowym i część osób się zastanawia, czy ja to wytrzymam. Biorę wszystko pod uwagę, ale też nie dopuszczam myśli, że się nie uda. Musi się udać

- mówi z przekonaniem Izabella Sobolewska i dodaje:

- To dla mnie pokuta za moje wcześniejsze życie i ogromna próba wytrzymałości psychicznej i fizycznej. To podróż w głąb siebie. Mam osobiste motywy, żeby ją odbyć.

Kontakt z Izabellą Sobolewską w sprawie wsparcia wyprawy: tel. 571868705

Współautor tekstu - Robert Gębuś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lebork.naszemiasto.pl Nasze Miasto