Jedną nogą też można zdziałać cuda. Marcin Oleksy przeszedł do historii piłki nożnej i wziął na siebie ciężar promocji amp futbolu

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Marcin Oleksy ma swoje pięć minut, od kiedy FIFA zdecydowała przyznać mu prestiżową nagrodę im. Ferenca Puskasa. Amp futbolista z Warty Poznań i reprezentacji Polski chce być ambasadorem tej dyscypliny. Na swoim przykładzie pokazuje, że nawet życiowe dramaty, jak utrata nogi w wypadku, można przekuć w wielki sukces. Wielką radością piłkarz przyjechał podzielić się w Gdańsku, w którym odwiedził siedzibę Energi z Grupy Orlen.

Marcin Oleksy odebrał prestiżową nagrodę FIFA im. Ferenca Puskasa

Brazylijczyk Richarlison, Francuzi Dimitri Payet i Kylian Mbappé, ale także m.in. Włoch Mario Balotelli musieli stanąć w szeregu za Polakiem. Marcin Oleksy zadziwił Polskę piękną bramką z przewrotki w ligowym meczu Warty Poznań ze Stalą Rzeszów, a następnie zadziwił cały świat, kiedy FIFA wyróżniła to trafienie w swoim prestiżowym konkursie. Całe środowisko amp futbolu w Polsce pęka z dumy i liczy, że ten moment będzie kolejnym powiewem pobudzającym dyscyplinę.

Marcin Oleksy pojawił się w Gdańsku, gdzie odwiedził siedzibę Energi z Grupy Orlen. To temu mecenasowi amp futboliści zawdzięczają bardzo dużo. Od 2018 roku firma wspiera reprezentację Polski, a w tym momencie z pomocy łącznie korzysta aż 5 tysięcy osób z niepełnosprawnościami.

- Jestem z tego dumny, że stworzyłem historię. Tak naprawdę muszę troszkę zejść na ziemię, bo czeka mnie dużo pracy z moją drużyną Wartą Poznań i reprezentacją Polski. Mam nadzieję, że to szybko poukładam i wrócę do dobrego treningu. Ze sławą radzę sobie dobrze. Staram się każdemu udzielić wywiadu, chociaż są momenty, w których po prostu nie mogę odebrać telefonu, bo na przykład jestem w telewizji. Próbuję oddzwaniać. Wziąłem zeszyt, w którym staram się to uporządkować, przesuwać każdego. Są tez wywiady dla zagranicznych mediów. Jest tego dużo. Ci, którzy się do mnie nie dostali, proszę o wyrozumiałość, że nie nadążam z odbieraniem telefonów - mówi nam Marcin Oleksy, który w wyniku wypadku stracił lewą nogę.

Od wypadku, przez rehabilitację i amp futbol, do gali FIFA w Paryżu

Obecny zawodnik reprezentacji Polski w amp futbolu nie poddał się jednak po dramatycznej sytuacji zakończonej amputacją. Zarzekał się, że chce zagrać w piłkę nożną z synkiem. Przetrzymał ciężkie chwile i wstał z wózka inwalidzkiego. Słowa dotrzymał, a potem poszedł o krok dalej stawiając na wznowienie kariery sportowej. Wcześniej występował bowiem na pozycji bramkarza. Nie od dziś mówi się, że bramkarze i skrzydłowi to zawodnicy nieobliczalni.

- Dlatego mamy efekty tej bramki. Jestem szalony. Zawsze byłem szalonym bramkarzem. Lubiłem i nadal lubię latać. Mówi się, że bramkarze potrafią wiele rzeczy zrobić. Ja uważam, że bramkarz jest najlepszym napastnikiem. Mam ten plus, że znam tę pozycję i wiem, jak sam bym się zachował - tłumaczy z uśmiechem 36-latek, który niedawno wrócił z gali z Paryża.

Najwyżej w rankingach sportowych stoi turecka liga amp futbolu, w której można mówić nawet o profesjonalizacji. Polska stoi tuż za nią, chociaż nasze kluby można określić jako półprofesjonalne.

- Nasza liga jest na drugim miejscu w Europie. Zawodnicy z Turcji chcą już sami przyjeżdżać do naszych klubów. Jako Warta Poznań mamy ogrom zapytań. Chcemy jednak stwarzać warunki w pierwszej kolejności tym, których mamy na miejscu. Chcemy, aby jak najwięcej osób grało. Jeśli zastanawiacie się, gdzie pytać o radę, to odzywajcie się do federacji lub klubów - tłumaczy Michał Wieczorek, wiceprezes Amp Futbol Polska oraz członek zarządu Warty Poznań.

UEFA pomoże w promocji piłki nożnej osób niepełnosprawnych

Na Pomorzu klubów z sekcjami amp futbolowymi na razie nie ma. Nie oznacza to jednak, że to się nie zmieni. - W rozpowszechnieniu amp futbolu poza ekstraklasę przyjdzie nam w następnym sezonie UEFA. W procesie licencyjnym będzie ona wymagała, aby kluby w jakikolwiek sposób wsparły piłkę nożną lub osoby z niepełnosprawnościami. Miejmy nadzieję, że to też pomoże rozpowszechnić dyscyplinę na całą Polskę - dodaje Michał Wieczorek.

A mecze amp futbolistów warto oglądać, bo każdy rywalizuje na sto procent. Zawodnicy nie oszczędzają się i w ciągu dwóch części po 25 minut potrafią przebiec 5-6 kilometrów. Czasami wręcz nie nadąża za nimi sprzęt, a kule od przeciążeń łamią się jedna po drugiej. Czy jest szansa, że niebawem w Polsce padnie podobnie urodziwa bramka, jak ta autorstwa Marcina Oleksego?

- Cały czas myślę o tym, aby pokazać, że to nie był przypadek. Ale zobaczymy, jak wyjdzie, bo wszystko musi zagrać. Musi być sytuacja boiskowa, musi być piłka dobrze zagrana. W normalnej piłce też nie padają co dzień takie bramki. To sytuacje, które musisz sobie wyklarować. Myślę, że ta fantazja poniesie nas wszystkich w amp futbolu, że tak można strzelać. A przez to będzie więcej okazji - mówi zdobywca nagrody FIFA im. Ferenca Puskasa.

tekst alternatywny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jedną nogą też można zdziałać cuda. Marcin Oleksy przeszedł do historii piłki nożnej i wziął na siebie ciężar promocji amp futbolu - Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie