Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarga na zachowania prezydenta Słupska wraca do prokuratury

Hubert Bierndgarski
Maciej Kobyliński, prezydent Słupska
Maciej Kobyliński, prezydent Słupska fot. H. Bierndarski
Prokuratura Okręgowa w Słupsku zajmie się skargą słupskich radnych dotyczącą zachowań prezydenta miasta Macieja Kobylińskiego. Chodzi o sesję z maja tego roku, na której prezydent Kobyliński miał obrażać radnych i rozpowszechniać nieprawdziwe informacje.

Wcześniej skarga została odrzucona przez Prokuraturę Rejonową. Zdania prokuratorów nie podzielili jednak sędziowie i nakazali ponowne rozpatrzenie skargi w prokurturze wyższej instancji.

W czerwcu tego roku przewodniczący Rady Miasta w Słupsku Zdzisław Sołowin, skierował do Prokuratury Rejonowej w Słupsku zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego. Sołowin zarzucał prezydentowi, że w czasie majowego posiedzenia rady miasta publicznie jego oraz innych radnych miejskich znieważał, pomawiał i obrażał.

Sołowin zarzucał również prezydentowi Kobylińskiemu, że w czasie posiedzeń sesji rady miasta nie zajmuje się ważnymi tematami, tylko się po nich "prześlizguje". Natomiast dużo czasu poświęca na tematy mniej ważne, w których może się pochwalić.

- Tak było między innymi na majowej sesji, kiedy zwróciłem prezydentowi uwagę na temat przedstawianych tematów - mówi Zdzisław Sołowin - Oczywiście prezydent obraził się na moje słowa i zaczął mnie publicznie obrażać. Nie tylko mnie z resztą, bo również innych radnych. Doszło nawet do scysji, między jednym z byłych pracowników ratusza i synem prezydenta, który jest również radnym. Wiem, że niewiele brakowało, aby doszło do rękoczynów.
Sołowin powiedział, że to już nie pierwszy raz, kiedy prezydent Kobyliński obraża inne osoby, albo publicznie je pomawia.

- Właśnie w obawie, że może dojść do jeszcze gorszych incydentów postanowiłem skierować sprawę do prokuratury. Radny miejski jest funkcjonariuszem publicznym i nie można go obrażać lub pomawiać. Poza tym problem nie dotyczy tylko mnie, ale wielu radnych. Dlatego w uzasadnieniu znajdują się nazwiska radnych miejskich Tadeusza Bobrowskiego, Krystyny Danileckiej-Wojwódzkiej, Roberka Kujawskiego czy radnego wojewódzkiego Marka Biernackiego.

Sprawę wstępnie skierowano do Prokuratury Rejonowej w Słupsku. Prokuratorzy stwierdzili jednak, że postępowanie prezydenta wobec radnych miejskich nie był atakiem na funkcjonariuszy publicznych. Skargę umorzono. Radni nie dali jednak za wygraną i złożyli zażalenie na decyzję prokuratorów. Ostatecznie sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku, który rozpatrywał skargę nakazał ponowne rozpatrzenie jej przez Prokuraturę Okręgową.

Dawid Zielkowski, rzecznik prezydenta Słupska zapewnia, że Maciej Kobyliński nie ma nic sobie do zarzucenia.
- To prezydent został sprowokowany zaczepkami radnych i przewodniczącego na majowej sesji rady. Dlatego nie uważa za stosowne, aby kogokolwiek przepraszać - dodaje Zielkowski.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skarga na zachowania prezydenta Słupska wraca do prokuratury - Słupsk Nasze Miasto

Wróć na slupsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto